Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - biovital1

Strony: 1 [2] 3 4 ... 13
31
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 13:59:02 »
  Wydaje mi się (poprawcie mnie jeżeli się mylę), że ruszając ciężkim składem z kabiny A siła nacisku jest najmniejsza na pierwszej osi a siła nacisku na osi trzeciej jest wręcz większa od siły nacisku na osi drugiej, więc nie ma potrzeby osłabiać pola wzbudzenia na silniku nr 3. No ale tak jak mówię, może mi się źle wydaję, więc jak to faktycznie jest?
Na najnowszych ET22 wprowadzono zmianę, która polega na osłabianiu w trybie jazdy N1 nie wszystkich trzech osi we wózku, a pierwszych dwóch (do trzeciego stopnia osłabienia pola) i pierwszej w drugim wózku (ekwiwalent drugiego stopnia osłabienia pola). Daje to pozytywne rezultaty. Dodatkowo maszyny wyposażono w ciągły zapis parametrów silników, więc można analizować każdą jazdę off-line, a niedługo i on-line. Mimo tego czwarta oś w kierunku jazdy próbuje od czasu do czasu "skoczyć" przy dużych prądach i mokrych szynach, więc zmiana słuszna. W schematach EU07 był przez kilkanaście lat błąd, który powodował iż osłabiane były nie te silniki które trzeba, więc maszyniści nie korzystali z tej funkcji. Później jeden z technologów OIDP z ZNLE to wychwycił, ale w całym zamieszaniu zmian własnościowych i przydziałów do napraw EU07 dla rożnych ZNTK-ów nie mam pewności, czy błąd znów nie został powielony.

32
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 13:37:11 »
Uprawnienia do opiniowania DTR i DSU? Pierwsze słyszę a kilka takich dokumentów już stworzyłem w swoim życiu.
Ktoś to później, czyta i zatwierdza :) Ostatnio koledzy dodali stare załączniki. Po uwagach dodali nowe, ale rysowane na starych cieniach i tak w koło macieju :)

33
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 13:15:39 »
Nie pytam juz o uprawnienia do obslugi lokomotywy, ale to juz nie moja sprawa.
No najwyraźniej nie Twoja :). W styczniu dyrektor regionalnego urzędu występującego w imieniu Prezesa Rady Ministrów nie miał zastrzeżeń. Zresztą miał takie same uprawnienia, gdy pracował z nami :). Mam też uprawnienia do opiniowania DTR, DTSU oraz oceny znaczenia i ryzyka zmian konstrukcyjnych pojazdów szynowych. Całkiem sporo ich jest mojego autorstwa.

34
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 12:47:46 »
Wiec przytocz te przepisy i podaj nr karty UIC.
Ciekaw jestem czy ktoś zapoznal sie z DTR lokomotywy EU07, ktora zabrania takiego postepowania bez załaczenia chlodzenia?
W dalszym ciagu brak odpowiedzi na zadane pytania.
UIC612 i poddostawcy systemów hamulcowych mocno się jej trzymają. DTR EU07 znam. Znam też wymogi sir Goldhama odnośnie warunków chłodzenia jego konstrukcji typu EE541. Znam też fizykę praktyczną :) Np. warunki suszenia zawilgoconych maszyn trakcyjnych w warunkach warsztatowych. Układ chłodzenia musi mieć zdolność do odprowadzania 32,5 kW mocy strat mocy ciągłej. Zimne uzwojenie ma rezystancję mniejszą od uzwojenia nagrzanego. Silnik przy zerowych obrotach wykazuje tylko straty omowe. Straty histerezowe w żelazie wynoszą wtedy = zero. Moc strat omowych rośnie z kwadratem prądu, a ten był poniżej ciągłych 355 A. Podczas prób silnik wydzielał kilka kW, co przy swej pojemności cieplnej (ok. 4200kg masy żelastwa) wzrost temperatury uzwojeń był niezauważalny (sporo już lat posiadam kamerę termowizyjną). Silniki stosowane w EN57 mają prąd ciągły 105A. Prądy rozruchowe ponad 200A. Chłodzenie własne o wydajności zmieniającej się do sześcianu wraz z obrotami. Silnik w poruszającym się EN57 z v=55 km/h ma ośmiokrotnie słabsze chłodzenie od tego który porusza się 110 km/h. Przy niższych prędkościach ma praktycznie zerowe chłodzenie, a największe prądy. Film nie powstał spontanicznie od tak, że wyciągnąłem sobie telefon z kieszeni i pomyślałem co by tu jeszcze nagrać :). Jakość wideo może słaba, ale najmniej zależy mi na tym aspekcie :)

35
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 12:15:53 »
Czy program badawczy, bądź dokumentacja techniczna pozwalaja na zasilanie silnikow trakcyjnych w stanie zahamowania pojazdu?
Oczywiście że tak. Tylko stare pojazdy mające zero-jedynkowe zabezpieczenia miały z tym problem. Nowe i zmodernizowane pojazdy nie mają tego problemu gdyż "czytają" ciśnienia i prędkość w sposób ciągły i potrafią ochronić silniki, obręcze etc. przed przegrzaniem. Jak inaczej ruszyć z ciężkim składem pod górkę? Wszelkie wynalazki np. od Siemensa nie mają z tym problemu. Pierwsze modernizacje w Polsce w których to jako tako rozwiązano to ST45 i SM42 6Dg. W ST45 w instrukcji dla maszynisty masz jasno i wyraźnie napisane że przed ruszaniem pod górę należy przejść w tryb "UPZ". W tym trybie hamulec dodatkowy na postoju utrzymuje maksymalne ciśnienie. Następuje jego luzowanie (luzowanie trwa do 10 sekund) po zadaniu mocy nastawnikiem jazdy. Nastawnik trzeba utrzymywać w pozycji "S" aż do uzyskania przynajmniej 3km/h. Podobnie na 6Dg. Można ją zahamować do 50% ciśnienia maksymalnego i ustawić moc. 6Dg w wersji B pełną moc diesla uzyskuje w 5 sekund. W ten sposób można wykonać dynamiczny odrzut na małej drodze, co jest ważne podczas manewrów wykorzystując technikę "odrzutowego rozrządu płaskiego" :-). Są na to odpowiednie przepisy UIC i rozwiązaniach które proponuję mojej firmie zawsze wykorzystuję je w 100% :)

36
Bieżące kolejowe / Odp: Bocznikowanie na pozycjach oporowych
« dnia: 19 Lutego 2023, 11:44:13 »
Ad.1 Sam sobie odpowiedziales na pytanie. Brak wentylacji. Przypominam, ze zgodnie z dokumentacją, prad podczas prowadzenia pociagu nie powinien przekraczac 400A..
Ad.2 Znajac budowe EU07, realny jest brak reakcji ukladu mechanicznego hamulca (poluzowany drażek regulacyjny skoku tłoka). W takim przypadku, nawet jeden zestaw kolowy może obracac sie w miejscu.
1) Widziałeś krzywe nagrzewania oraz stygnięcia silnika trakcyjnego z włączona wentylacją i bez niej?
2) Wszystkie zestawy stały w miejscu.

37
Tabor kolejowy / Odp: Naciski na os
« dnia: 11 Lutego 2023, 17:32:33 »
Czy te loki moga u nas i jedza normalnie po liniach klasy C, ewentualnie nizszych? Jak to w praktyce wyglada?
Takze ciekaw jestem starszego taboru Bo Bo, ktory tez wazy ponad 80 czyli 303E (83.5T), eu/ep05 (82.5T).
Oczywiście że jeżdżą. Lokomotywy mają duże koła, co wpływa korzystnie na poziom naprężeń w szynie. Mają też większy rozstaw osi w wózku, więc inny rozkład nacisku na metr długości torowiska.

38
Bieżące kolejowe / Odp: Pociagi o specjalnym przeznaczeniu
« dnia: 05 Lutego 2023, 21:43:21 »
w 1972 roku we Francji podpisano szereg porozumień dotyczących takiej właśnie współpracy. Jedna z umów dotyczyła współpracy SNCF i PKP
Ale SNCF nie produkowała lokomotyw miała natomiast doświadczenia z dużymi prędkościami i to interesowało PKP. Jako że dawniej zarządy kolejowe nie były konkurencją dla siebie, to nawiązywano takie relacje i wymieniano się doświadczeniami. Odnośnie SP47, to postawiono w tym czasie na dużą elektryfikację kolei w Polsce i produkcję lokomotyw elektrycznych w HCP. SP47 były więc "ślepą uliczką".

39
Bieżące kolejowe / Odp: Pociagi o specjalnym przeznaczeniu
« dnia: 05 Lutego 2023, 09:09:53 »
Nie sądzę żeby opór na połączeniu pantografu z siecią miał istotne znaczenie, ale moze sie nie znam.
Dokładnie. Nie ma to znaczenia w normalnych warunkach. Drugi pantograf pomaga, gdy na sieci mamy szron. Myślę iż specjaliści z COBiRTK chcieli wypróbować współpracę sieci z dwoma pantografami przy dużej prędkości. Nasze EU/EP05 dysponowały wtedy tylko pantografami typu 4AKP, a Francuzi reklamowali swoje jak najlepsze na świecie. Było to na pewno cenne doświadczenie odnośnie przyjętych rozwiązań: mocowania, uelastyczniania etc. dla sieci trakcyjnej. Podejrzewam iż był to główny cel pobytu francuskiej lokomotywy.

40
Bieżące kolejowe / Odp: Jazda na przednim pantografie.
« dnia: 21 Stycznia 2023, 22:45:33 »
Kolega na pendraku przypadkiem podniósł się w systemie "25KVPL" pokazało mu błąd napięcia na komputerze, kazało zmienic system i tyle.
Standardowo wszystkim nowym prezentuję takie "przypadki" na nowoczesnym taborze. Podczas wybierania i zatwierdzania systemu lub po restarcie systemu  sterowania - algorytm sonduje napięcie. Po kilku sekundach niewłaściwy pantograf opada i nic złego się nie dzieje. Gorzej jak system jest wybrany i podczas jazdy mamy opuszczenie a później podniesienie w innym systemie i nam się zapomni.

41
Bieżące kolejowe / Odp: Jazda na przednim pantografie.
« dnia: 21 Stycznia 2023, 11:38:31 »
Pomyłki zdarzają się i na najnowszym oczujnikowanym taborze. Na przyprzęgu z Petrovic do Brzecławia miałem kiedyś eurosprintera z czeskim maszynistą. Było ciepło więc aby specjalnie się nie trudzić kolega opuścił się za Ostrawą i podniósł pantograf w Breclavi. Trochę huknęło, ale maszyna przetrwała :)

42
Bieżące kolejowe / Odp: Jazda na przednim pantografie.
« dnia: 19 Stycznia 2023, 18:44:58 »
Fakt. Opory zastosowane w EP09 słabo tolerują duże prądy. Forsaż EP09 możliwy jest na pozycjach bezoporowych. Forsaż 111DE też powinien być dostępny. Na pewno umożliwiają go silniki trakcyjne i dławiki. Tranzystory też myślę że mają zapas. W ezetach jest to często wykorzystywane. Większość chwilowo może uzyskiwać moc o 50% większą od znamionowej. Przetwornica PSM-80 ma chwilową przeciążalność prądową do ośmiu razy w ciągu 4 sekund oraz 25% na czas do 10 godzin.
Odnośnie pantografów, to Czesi i Słowacy stosowali od zawsze jeden typ dla obu systemów na swoim terenie tzn. zarówno dla 3kV jak i 25kV.

43
Bieżące kolejowe / Odp: Jazda na przednim pantografie.
« dnia: 19 Stycznia 2023, 09:19:34 »
Może wynikać to z faktu, że z sieci leci 3kV, a z silnika diesla na silniki trakcyjne idzie maksymalnie powiedzmy 2kV.
Nawet w słabszej wersji tzn. 111Ed są zasilane wszystkie silniki trakcyjne. Napięcie za prostownikiem dojazdowego modułu spalinowego wynosi ponad 3 kV. Tak samo jest w mocnej hybrydzie 111DE.

44
Bieżące kolejowe / Odp: Nowy system egzaminowania
« dnia: 28 Grudnia 2022, 12:19:51 »
Od nowego roku zmiana zasad egzaminowania na licencje i świadectwo maszynisty?
Wszystko w centrali UTK w Warszawie.
Ogólnie nie wszystko w UTK. Przed dopuszczeniem do egzaminu w UTK będą egzaminy wewnętrzne. Sam egzamin z udziałem przedstawiciela UTK będzie na jednym typie taboru i infrastrukturze. Pozostałe typy taboretów i infrastruktury już bez UTK.

45
Tabor kolejowy / ET22 rekord mocy
« dnia: 08 Grudnia 2022, 09:29:56 »
Witajcie!
Moc ciągła ET22 podawana w literaturze dla napięcia 3kV wynosi 3000 kW. Jak wiadomo tabor trakcji elektrycznej charakteryzuje się dużą przeciążalnością i chwilowe moce mogą osiągać dwukrotność tej wartości. Pokazany na obrazkach zapis rzeczywistej jazdy, to fragment zapisu zwykłej pracy na jednotorowej linii pomiędzy Olzą a Wodzisławiem Śląskim ze składem pociągu o masie ok. 1400 brt. Dla lepszej czytelności wykresu pomnożyłem prędkość jazdy i pozycje jazdy przez liczbę 10. Pozycje jazdy z osłabionym polem są zapisywane w prędkościomierzu jako setki. Pozycję 21 i boczniki od 1 do 6 odzwierciedla liczba z zakresu 101-106. Pozycję 48 i boczniki od 1 do 6 odzwierciedla liczba z zakresu 301-306. Moc maksymalną uzyskał kolega maszynista podczas tej jazdy na pozycji 48 i boczniku nr. 5. Moc pobierana z sieci na cele trakcyjne osiągnęła wartość 5837 kW przy prędkości 68,6 km/h.

46
Bieżące kolejowe / Odp: Różnica między siłą pociągową a mocą?
« dnia: 31 Października 2022, 07:49:56 »
Mam na myśli moc wyrażoną w koniach mechanicznych a siłą wyrażoną w kiloniutonach. Lokomotywa a o większej silę pociągowej jest lepsza czy o większej mocy jest lepsza? 
Zależy do jakich zadań potrzebujemy naszego "ciągnika". Najlepszy byłby zarówno o dużej sile pociągowej jak i mocy. W latach 1969-1989 wrocławski Pafawag budował dla PKP lokomotywy typu 201E znane jako ET22 o bardzo uniwersalnej jak na tamte czasy charakterystyce trakcyjnej. Co nam daje jej moc? Zobaczmy na obrazek nr. 1 :). Podczas ruszania w wilgotny poranek z dużą ilością liści na torach na stromym podjeżdzie ze składem próżnych "Talbotów" o masie ok. 900 ton. Maszynista użył funkcji N1 tzn. "dostosowanie sił do nacisku kół" a jechał z kabiny B. Udało mu się osiągnąć maksymalnie 4,8 km/h i wrzucić 11-tą pozycję jazdy. Silniki nr: 1, 2, 3 dawały maksymalnie ok. 125 kW. Silniki 4, 5, 6 dawały ok. 25% mniej. Kolejność silników patrząc od kabiny prowadzącej czyli B, jest następująca: 6, 4, 2, 5, 3, 1. Podczas jazdy z włączoną funkcją N1 silnik 4 i 6 miały zmniejszone pole magnetyczne odpowiadające 3-stopniowi bocznikowania. Silnik nr. 5 miał pole magnetyczne stojana odpowiadające 2-stopniowi bocznikowania. Silniki te rozwijały moc do ok. 100 kW - każdy. Wszystko do czasu gdy oś napędzana silnikiem nr. 6 nie straciła przyczepności. Silnik ten w krótkim czasie osiągnął ponad 500 kW. Na drugim obrazku widać zamiast mocy obroty dwóch silników tzn. nr. 1 i nr. 6 uzyskane metodą obliczeniową z wykorzystaniem wzoru używanego w symulatorze maszyna EU07 :). Widać tu jak obroty szóstki wystrzeliły prawie pionowo "w kosmos". Dodatkowo na wykresie mamy prędkość jazdy pomnożoną przez minus dziesięć oraz tak samo wymnożoną pozycję jazdy coby nie zaciemniać głównego wykresu. Maszynista stosował przyhamowanie pierwszym stopniem hamulca dodatkowego co dawało ok. 50 kPa w cylindrach. Dodatkowo interweniował układ przeciwpoślizgowy "UPP" podsypując piasek i impulsowo zwiększając ciśnienie w cylindrach (selektywnie dla wózka w którym nastąpił poślizg) do ok. 120 kPa. Na obrazku nr. 3 widać jaki pułap złapały obroty silnika nr. 6. Podczas jazdy z prędkością postępową w ok. 4 km/h ślizgający się zestaw kołowy bez trudu uzyskał prędkość ponad 100 km/h i uzyskał by jeszcze więcej gdyby nie interwencja maszynisty. Na obrazku nr. 4 analizowałem inny przypadek serii kilku poślizgów a dodatkowo nałożyłem w kolorze jasno zielonym obroty przeliczone na km/h przy założeniu średnicy kół 1250 mm które pokazują jakość współczynników użytych we wzorze stosowanym w tutejszym symulatorze, które to z potem czoła opracowali współtwórcy symulatora. W przypadku tej jazdy jestem w posiadaniu większej liczby danych i o lepszej rozdzielczości. Program serwisowy umożliwia zapis wszystkich danych w czasie rzeczywistym i do analizy mam tu obroty wszystkich zestawów kołowych które rejestrują indywidualne czujniki obrotów systemu "UPP". System ten nie wykorzystuje korekty średnic zestawów, gdyż nie jest prawnym źródłem informacji o prędkości lokomotywy dla maszynisty. Na omawianym obrazku mamy już do czynienia z innymi prędkościami, innymi mocami i innym układem połączeń silników trakcyjnych. Maszynista wykorzystywał tu trzeci układ połączeń i czwarty bocznik (jasno zielony fragment uzyskany tu w pewnym sensie "syntetycznie" to była 48-pozycja jazdy i 3-bocznik). Rozwijała moc powyżej mocy znamionowej tzn. >3000kW na "podgórskiej" jednotorowej linii z pociągiem o masie ok. 1400 ton (długi kontenerowiec) zwalniając szlak dla "osobówki" czekającej na przeciwnej stacji. Linia poprowadzona w lesie, a więc dużo liści. Jazda w godzinach południowych przy słonecznej jesiennej pogodzie. Pierwszy poślizg w ok. 130 sekundy wykresu był na tyle krótki iż system UPP nie zdążył zareagować przyhamowaniem zestawów(na czarno pokazane jest ciśnienie w cylindrach hamulcowych). System UPP wchodzi do gry gdy różnica prędkości obrotowych przekracza wartość 3,9 km/h.
Na obrazku nr. 5 widać napięcie na wirnikach silników trakcyjnych. Na trzecim układzie połączeń silniki pracują już w parach tzn. po dwa szeregowo. "Ucieczka" silnika objawia się wzrostem na jego zaciskach napięcia oraz mocy i obniżeniem napięcia i mocy dla jego pary. Jazda odbywała się również z kabiny B i uciekał nam tradycyjnie silnik nr. 6 oraz raz w okolicach 287 sekundy silnik nr. 5 który tworzy parę z silnikiem nr. 2. Na wykresie wyłączyłem wyświetlanie napięcia silnika nr. 5 gdyż ma usterkę jego układ pomiarowy polegającą na źle dobranym lub źle stykającym rezystorze obciążającym układ pętli prądowej 4-20mA "LEM-a" napięciowego (który przekształca sygnał prądowy w napięciowy dla karty pomiarowej sterownika lokomotywy). Schodkowy charakter wyrysowanych prądów i napięć wynika z natury zapisu danych w prędkościomierzu cyfrowym (Deuta Redbox), który musi to robić z oszczędności dla swej pamięci (ok. 2GB). Daje to pewną "niepewność" przy wyliczaniu obrotów silnika na podstawie zapisów prądów i napięć, bo o ile prędkościomierz rejestruje do pięciu zmian na sekundę dla tych parametrów, to zmiany muszą przekraczać pewien kwant. Dokładniejsze wyniki daje zapis z poziomu programu serwisowego, ale wymaga podłączenia się ze sterownikiem głównym za pomocą osobnego terminala, a więc w praktyce obecności na lokomotywie osoby która to ma. W super dokładnych obliczeniach przeszkadza jeszcze silny filtr tłumiący szybkie zmiany wartości mierzonych prądów i napięć, co widać na przykładzie rysunku nr. 6, gdzie nałożyłem dane pomiaru prądu trakcyjnego podczas ustawiania kilku pozycji jezdnych, a odczytywane zewnętrznym przetwornikiem analogowo-cyfrowym podłączonym do wejścia karty zbierającej dane analogowe dla sterownika głównego. Tu firma współpracująca z nami musi jeszcze trochę ustawień pozmieniać w swych bibliotekach to obsługujących (są w trakcie). Na obrazku nr. 7 dodałem fragment ze zrzutu ekranu HMI przedstawiający kolejność silników nałożony na wykres kolejnego poślizgu, gdzie tym razem uciekła na oś napędzana silnikiem nr. 3 podczas jazdy z kabiny B, czyli piąta patrząc w kierunku jazdy. Oś ta posiada nadajnik prędkościomierza :).
Podsumowując w dawnych czasach zwiększano liczbę osi, ciężar, układy przeciwpoślizgowe, konfigurację silników (w systemie 3kV były z tym największe problemy). Dziś można dużo osiągnąć stosując indywidualne zasilanie silników, a najlepiej z wykorzystaniem napędów trójfazowych, które z natury są odporne na poślizg, gdyż ślizgający się silnik zmniejsza swą oddawaną moc, a wirujące pole magnetyczne stojana wyprzedza tylko o kilka procent (ok. 3%) wirujący wirnik, a gdyby jakimś cudem obie prędkości się zrównały ;), to napęd ustaje całkowicie. Przykładowo jadąc 100 km/h trójfazowy silnik asynchroniczny nawet nie pozwoli uciec napędzanej osi do 103 km/h. Rzadko się zdarza, aby w poślizg wpadły wszystkie osie i zgłupiał układ wyliczający prędkość postępową pojazdu (prędkość referencyjną). Dziś stosuje się dość silne algorytmy do jej wyliczania. 30-lat temu eksperymentowano z radarem Doplera :).

47
Tabor kolejowy / Odp: Terminal MTE-15 i coś jeszcze
« dnia: 09 Października 2022, 22:54:38 »
Dzięki. Te hebelki pod nim i zielona kontrolka też byłyby od webasto?
Tak były, a nawet są od układu podgrzewacza wody obiegu pomocniczego na SM31. Jeden włączał pompkę obiegową, a drugi powodował iż zaprogramowany zegar był w stanie uruchomić owe "webasto". Lampka sygnalizuje obecność płomienia w komorze spalania podgrzewacza.

48
Bieżące kolejowe / Odp: Filmy kolejowe w sieci
« dnia: 10 Września 2022, 10:37:12 »
Wyborny pokaz pracy maszynisty pociągu towarowego w Czechach z bogatym komentarzem i efektami audio :-). Lokomotywa to niemłoda już seria 122 która mechaniczne i elektrycznie najbardziej zbliżona jest do EP05. Przekładnia główna natomiast odpowiada tej którą znamy z ET40:
https://youtu.be/6aXipAdVywA

49
Bieżące kolejowe / Odp:  Opuszczenie pantografu przed zderzeniem.
« dnia: 21 Sierpnia 2022, 18:43:44 »
Ten oddzielny grzybek od opuszczania awaryjnego pantografów czasem miał kontrowersyjne położenie. Można się nim bawić na testach, gdzie wszystko dzieje się w sposób zamierzony, ale w sytuacji awaryjnej raczej użył był "dużego grzybka" i miał gdzieś pantografy. Jeśli jak pisze Maciek jedno podpięto do drugiego to tym lepiej.
Możliwość sprzętowego wymuszenia opuszczenia pantografu jest wymogiem przepisowym, wszak w nowoczesnym taborze pośredniczy tu sterownik komputerowy, który niekoniecznie musi spełniać wymogi SIL1-4, więc musi istnieć bezpośrednia i bezpieczna metoda opuszczenia pantografów i otwarcia wyłącznika głównego. Zadanie takie z powodzeniem wypełnia "grzybek". Jego obowiązkowe stosowanie rozpoczęło się z erą komputerów na lokomotywach.
  A i jeszcze jedno sputnik ma też grzybek awaryjnego opuszczenia pantografów.
Tyle że w ET21 sam grzybek nie gwarantował 100% sukcesu. Wystarczyła przerwa w obwodzie opuszczającym lub sklejenie styków w obwodzie podnoszącym i pantografu nie dało się opuścić. Nawet wyłączenie baterii akumulatorów w tym typie nic nie daje. Raz wysterowane pantografy do stanu podniesionego wymagały podania impulsu na elektrozawór opuszczający lub ręczne przesterowanie "maszynki pantografu" w przedziale maszynowym. Inaczej do póki było na lokomotywie powietrze i one byłyby w górze. W każdej kabinie ET21 był mechaniczny kurek odpowietrzający  układ pantografów. Było to ostatnia deska ratunku :). Na niskich numerach ET22 też był taki odpowietrznik. Samo istnienie "grzybka" na ET21 było wymuszone tym, że nie było tam "stacyjki" czy innego przełącznika wybiórczego kabin i dało się sterować z dwóch kabin  jednocześnie i to nawet jazdą :) Obie kabiny były cały czas równorzędne. Każda binarna jedynka przykrywała zero. Sterowanie pantografami odbywało się impulsowo. Wystarczył krótki pojedynczy impuls do podniesienia i tak samo do opuszczenia. Grzybek był skuteczny jeżeli było dostępne napięcie, sprawny jego obwód i nie doszło do zacięcia w obwodzie podnoszącym  czy to dla kabiny czynnej czy nieczynnej (ma tu zastosowanie funkcja logiczna OR) lub inna awaria.

50
Bieżące kolejowe / Odp:  Opuszczenie pantografu przed zderzeniem.
« dnia: 20 Sierpnia 2022, 21:35:04 »
W ramach uzupełnienia - jeden z producentów zrezygnował z oddzielnego grzybka od zasilania na rzecz podpięcia do grzybka hamowania awaryjnego również wyłączenia napędu (pantografy/silnik diesla).
A który taki? Obecnie to mamy w  ET22 201Ek, gdzie uderzenie w "grzybka" uruchamia nagłe hamowanie, "składa grabie na dachu" i trąbi. Na ST45 natomiast użycie zaworu klapowego  nagłego hamowania wyłączało  baterie,  więc w efekcie  silnik  gasł. Pozostawało tylko oświetlenie kabiny i radio gdyż zasilane było z innego obwodu tzn. spoza głównych styczników  baterii.

51
Każde urządzenie elektryczne podłączone do prądu, działa lepiej. Niemniej gdy go już zabraknie, to w przypadku Vectrona - można utrzymać jeszcze wiele funkcji np. jadąc na spadku lub podczas korzystania z pomocniczego pojazdu trakcyjnego np. ST44. Koledzy podczas długich zjazdów ze Zwardonia w ramach zajęć doskonalących byli zachwyceni :). Tu krótki filmik i komentarz sprzed lat:

W zakresie prędkości 50-60 silniki trakcyjne hamowały z siłą ok. 7-8 kN tylko i wyłącznie po to, aby podtrzymać "życie" pojazdu tzn. zasilić odbiory pomocnicze lokomotywy m.in. wentylatory silników trakcyjnych i falowników, pompy tłoczące chłodziwo transformatora, ogrzewanie kabin maszynisty, sprężarkę główną etc.

52
Witajcie! :)
Inż. Tadeusz Kwapisz zaprojektował oszczędnościowy układ rezystora dla lokomotyw serii ET22, gdzie poszczególne sekcje oporowe są wykorzystywane wielokrotnie i dzięki temu lokomotywa typu 201E ma tylko pięć skrzyń rezystorowych (czterosilnikowa rodzina lokomotyw typu 4E ma cztery takie skrzynie). Korzystając z prostego i przyjaznego narzędzia do symulacji obwodów elektrycznych i elektronicznych jakie udostępnił na swojej stronie Paul Falstad oraz wiedzy zawartej w dokumentacji techniczno-ruchowej pojazdów typu 201E można przeanalizować warunki pracy poszczególnych elementów składowych. Można wskazać najsłabsze ogniwa obwodu i wskazać zabronione obszary pracy lokomotywy serii ET22, oraz zweryfikować zalecenia zawarte w DTR 201E odnośnie prawidłowej obsługi dla tego typu lokomotyw . Pojazdy co prawda nie należą do bardzo przyszłościowych, ale nadal stanowią większość w stajni największego polskiego gracza na rynku przewozów towarowych i mają perspektywę na przynajmniej kilkanaście lat pracy :). Co będzie potrzebne do symulacji? Po pierwsze wystarczy otworzyć link http://www.falstad.com/circuit/ Ja przygotowałem uproszczone schematy dla trzech układów połączeń tzn. praca na układzie szeregowym, szeregowo-równoległym oraz równoległym. W układzie szeregowym ustawiłem rezystancję tak jakby wentylatory rezystorów rozruchowych były wyłączone z pracy tzn. RZ5 na 0,55 i RZ6 na 0,286 ohma. Dla pozostałych układów ustawiłem po 0,194 i 0,180 ze względu że bez tego zabiegu otrzymalibyśmy bardzo duże dysproporcje w rozpływie prądu przez poszczególne gałęzie silnikowe (tak - naturalnie - stało by się też podczas rzeczywistej pracy z wyłączoną wentylacją). Znając siatkę kombinacji połączeń na poszczególnych stopniach można w prosty sposób symulować każdą dowolną pozycję oraz dowolny stan awaryjny np. "sklejenie" styków dowolnego stycznika np. SR32 lub jeszcze lepiej SR12 i sprawdzić o ile więcej mocy wydziela się na rezystorze R21 na pierwszej pozycji jazdy. Analizując możliwość przeciążenia elementów rezystancyjnych istotna jest znajomość liczby elementów składających się na poszczególne rezystory. Przykładowo R21 zbudowany jest z ośmiu elementów typu G900, a rezystor R33 z aż 32 elementów innego typu. Dla ułatwienia obliczeń wypisałem w oknie apletu liczbę elementów (łącznie w ET22 jest ich 284 sztuki nie uwzględniając rezystorów układu bocznikowania i innych pomocniczych np. przetwornic) oraz prądy znamionowe. Moje przykładowe konfiguracje mają wstępnie ustawione pozycje jezdne nr. 4, nr. 25 i 37. Jak wiemy DTR mówi nam, że pierwsze trzy pozycje dla każdego układu mogą pracować tylko dorywczo. Prąd ciągły dla stanu z włączonymi i pracującymi wszystkimi wentylatorami oporów rozruchowych to 470 A. Średni prąd 5-minutowy to ok. 660 A. DTR nakazuje też maszyniście w razie narastania oporów ruchu, aby "uciekając z pozycji" tzn. cofając nastawnik pomijał jednym ruchem pozycje 39, 38, 37 oraz analogicznie 24, 23, 22 i przechodził na pozycję bezoporową niższego układu połączeń silników trakcyjnych. Ja w "swoim" układzie "SR" celowo ustawiłem pozycję 25, gdyż chciałem zweryfikować parametry mojej niedawnej rzeczywistej jazdy, a łatwo tego dokonać, ponieważ najnowsze pojazdy serii ET22 wyposażone w rejestrator Redbox od firmy Deuta rejestrują między innymi: pozycje jazdy, prądy we wszystkich gałęziach, napięcia na wszystkich wirnikach silników trakcyjnych oraz napięcie w sieci trakcyjnej). Skład wagonów ważył ponad 3300 ton. Przytrzymałem kilkanaście sekund na pozycji nr. 25 jadąc z prędkością 25 km/h przy napięciu w sieci 3290 V. Prądy w obu gałęziach silników wynosiły po ok. 370A. Aby odtworzyć warunki pracy rezystorów musiałem zmanipulować źródło napięcia w aplecie i ustawić na 1,03 kV. Łatwo obliczyć iż najbardziej obciążone w tym czasie były elementy rezystora R13, gdzie jeden pojedynczy element rozpraszał 5,8 kW (cały R13 ~116 kW). Dla oceny sytuacji dodałem w załącznikach krzywą czasową nagrzewania oraz stygnięcia elementu typu G900, który jako samotny podzespół wybudowany z lokomotywy był rozgrzany za pomocą napięcia ze źródła 110 V które dostarczało mu ok. 12 kW mocy. Wszystkie elementy mają te same gabaryty, a więc i pojemność cieplną. Badany podzespół oczywiście nie miał wymuszonego chłodzenia, ale za to można było organoleptycznie i przyrządowo obserwować uzyskiwaną np. barwę żarzenia w warunkach braku pracy wentylatorów. Dodatkowo uzyskano wyniki przyrostu temperatury najgorętszego punku za pomocą termopary, a mierząc prąd i napięcie uzyskano krzywą zmiany rezystancji w zależności od rozgrzania elementu (pojedynczy element G900 ma standardową rezystancję 900 miliohmów). Konstruktor do budowy rezystora obwodu głównego w ET22 zastosował elementy typów: A143, C180, C138, C174  E194, E278, G900, H295, H323, H370, I251, I259 (liczby wyrażają rezystancję w tysięcznych częściach ohma). Moc ciągła rezystora to ok. 1500 kW. Moc 5-minutowa to ok. 2000 kW. Wydawać by się mogło że wartości bardzo małe przy dużym gabarycie i masie rezystora ET22 w porównaniu do np. rezystora hamowania na nowoczesnej lokomotywie np. BR189 serii EU45 który przy niewielkim kompaktowym wymiarze i masie może rozpraszać do 2600 kW, ale tam się hamuje na stałą wartość rezystancji i wszystkie elementy mają taką samą rezystancję. Są też zoptymalizowane do bardzo intensywnego przewietrzania. Parametry objętościowe rezystora typoszeregu DTS to: 4 kg/kW i 8 dcm3/kW. Pojedyncza skrzynia nowszego rezystora DBR-104E (w EP09 są dwie takie) charakteryzuje się parametrami: - rezystancja całkowita 4,7 ohm, 13 stopni rezystorowych, suma mocy maksymalnych poszczególnych sekcji rezystora 1450 kW, masa całkowita rezystora 380 kg, objętość 1,15 m3. Spis załączników: trzy pliki tekstowe z opisem połączeń do apletu, charakterystyka rozgrzewania i stygnięcia elementu G900, charakterystyka zmiany rezystancji w czasie nagrzewania, zrzut ekranu programu diagnostycznego lokomotywy (rozdzielczość parametrów ciut lepsza niż rejestrowana w prędkościomierzu) trzy zrzuty ekranów z symulacji obwodu głównego uruchomionej we "flashu", a stworzonej przez Dariusza Regulskiego "MI" Przewozów Regionalnych w Toruniu.
P.S. wartości mocy i prądu w aplecie należy mnożyć razy tysiąc, gdyż domyślnie aplet nie przyjmuje ułamkowych części ohma, więc rezystancję wpisałem tysiąc razy wyższą niż w oryginalnej lokomotywie. Jak bardzo przeciążony został element R21 podczas jazdy zarejestrowanej na filmie pt. ET22 zdobywa "Most Prawdy" na Muchowcu - 2400t/ Deszcz. https://youtu.be/YTj1vDMDp80  (kolega był nieświadomy tego co mu robi).
Pozdrawiam

53
   Dziękuję za odpowiedzi.
   Mam rozumieć, że te wszystkie maszyny pomocnicze: sprężarka, przetwornica, są zdwojone tak? Jedna kabina rządzi jedną sekcją?
Każda kabina rządzi tymi samymi maszynami. Na ET21 dało się to robić równocześnie z dwóch kabin. Stan H był na tej serii lokomotyw nadrzędny i maszynista prowadzący mógł skutecznie powstrzymać próby ingerencji w sterowanie z tylnej kabiny tylko za pomocą awaryjnego opuszczenia pantografu na dwa sposoby. Pierwszy to użycie przycisku "awaryjnego opuszczania", który w pierwszej fazie podczas naciskania otwierał - swoimi stykami biernymi - obwód cewki trzymającej wyłącznika głównego zwanego szybkim. Drugi będący ostateczną linią obrony, to był zawór w kabinie którym odpowietrzało się obwód pantografów tzw. "zbieracz". Na ET21 nawet maszyny główne tzn. silniki trakcyjne dało się wysterować jednocześnie z obu kabin o ile posiadało się drugi klucz tzw. nastawnik kierunku lub znało inne sposoby jego mechanicznego odblokowania.

54
Dużo zależy od marki pojazdu. Radio w lokomotywach od Siemensa przełącza się w zależności od aktywnej kabiny. Radia z Radioniki znane pod nazwą Koliber montowane w nowych i modernizowanych w Polsce pojazdach widywałem w równoległej pracy z obu kabin, ale to rzadkość była. Radia od czeskiej firmy TCZ natychmiast przenoszą wszelkie ustawienia z kabiny do kabiny po naciśnięciu jednego przycisku. Odnośnie świateł, to ET22 z serii 20xx które obecnie opuszczają hale naprawcze w Bydgoszczy, mają to po nowemu tzn. z aktywnej kabiny można, a nawet trzeba ustawić konfigurację wszelkich świateł z przodu i z tyłu. Po zmianie kabiny ustawienia te zostają przepisane do nowej kabiny. Ostatnia znana konfiguracja trwającą dłużej niż jedną minutę jest zapisywana do pamięci nieulotnej i pojawia się natychmiast po włączeniu baterii akumulatorów i starcie nadrzędnego sterownika lokomotywy. Na lokomotywie jest jeszcze zapasowy sposób ich sterowania w postaci przełącznika pakietowego z wyborami (osobno dla każdej kabiny): zero, trzy białe, dwa czerwone.

55
Bieżące kolejowe / Odp: Masa hamującą.
« dnia: 26 Stycznia 2022, 12:56:42 »
A nie operujemy tu jakąś średnią siłą od momentu wdrożenia hamowania do zatrzymania? Na wstawkach  żeliwnych siła hamowania jest zmienna ze zmianą szybkości.
Generalnie jest to parametr dość syntetyczny/sztuczny. Na kolejach radzieckich parametr ten bardziej odzwierciedlał realia/fizykę  niż UIC. Wątpliwości zawodowców mogą pojawić się po obejrzeniu na yt. filmu autorstwa Jakuba Kuleckiego pt. "Po kolei z Kuleckim - Odcinek 135 - Amatorskie hamowanie" :)
https://youtu.be/RYfCJjalKSU

56
Bieżące kolejowe / Odp: Kopalniane Ryflaki
« dnia: 15 Stycznia 2022, 21:26:39 »
Chodzi o SM31-016 i 401Da-192. Stały tam na pewno jeszcze w 2013 roku. 
Tak. Raz poszedłem oglądnąć je z bliska, a było to w maju 2014. Na pulpicie leżały jeszcze papiery z ostatnich jazd które to SM31-016 wykonała pod koniec listopada 2005. Ostatnie R-7 znalezione w kabinie datowane było na 29.11.2005 dla pociągu z Polska Wirek - Szadok (w składzie 9-wagoników 2-osiowych). Rewizję przechodziła w Nowym Sączu 31-03-1995, więc długo jeździła jak na "trumnę", bo nasze w tym czasie miały resurs góra 3-lata. Długo też stała zanim kupiły je DLA. O dziwo zastałem włączony główny bezpiecznik baterii i woltomierz wciąż pokazywał 10V. Po wyłączeniu wskazówka spadła na 5V, czyli bateria miała jeszcze 5 V. Nic tylko wlać paliwa i odpalić ;). Nikogo nigdy nie widziałem wokół niej. Sam mijałem ją w bezpośredniej bliskości 5-lat zanim udałem się na eksplorację. Kilka zdjęć w załącznikach z kilkunastu jakie zrobiłem tego dnia.
Pozdrawiam

57
Bieżące kolejowe / Odp: Kopalniane Ryflaki
« dnia: 15 Stycznia 2022, 20:01:11 »
1. służyły do przewozu pracowników na odcinku Katowice Kokociniec - KWK "Śląsk" Ruda Śląska,
Długo ciekawił mnie  peron za podg. Panewnik w kierunku KWK "Śląsk". Od 2009 roku bywałem tam kilka razy w tygodniu. Peronik był ulubionym miejscem przesiadywania młodzieży z pobliskiego osiedla. Tor należał do kopalni, więc pociągi pasażerskie zapuszczały się najdalej do granicy z torami PKP. Z pracownikami bocznicy miałem o tyle styczność, że w niedzielę nastawnia wykonawcza była nieobsadzona, więc po wjeździe zatrzymywaliśmy się pod dysponującą i zabieraliśmy dyżurnego na drugą stronę stacji. Któryś tam coś opowiadał na ten temat, ale szczegółów nie pamiętam. Kopalnia i bocznica nieczynna już od chyba trzech lub czterech lat. Pamiętam że w grudniu zabieraliśmy stamtąd ostatnie pociągi. Po ryflakach nie było już śladu. Wiele lat stała tam nieczynna SM31 (ostatecznie jakiś prywaciarz po ponad 10-latach postoju pod chmurką ją odkupił i wyremontował) i 401Da.

58
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 08 Stycznia 2022, 10:24:34 »
U nas na 6 dl bardzo ładnie idzie sterowanie po kablu 
U nas na 6Dg sterowanie mocą też idzie dobrze po kablu, ale całkowity brak jest informacji o stanie hamulca na lokomotywie sterowanej. Nie pomyślano o przeniesieniu tych informacji z szyny CAN na magistralę WTB. W skrajnych przypadkach można drogą dedukcji wnioskować, że coś jest tam nie tak, gdy drugi pojazd nie "ciągnie". Pośrednie stany np. ciśnienie poniżej 3 barów w cylindrach, trzeba wyłapywać słuchowo. Na szczęście układ hamulcowy SM42 wyjątkowo głośno "kwiczy" oraz wydaje inne dźwięki ;)

59
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 05 Stycznia 2022, 11:41:43 »
Co do paliwa to każda firma ma swoje zwyczaje, jak jest pomiar elektroniczny to widać czy wykres poziomu i przepływu się zgadzają czy gdzieś ubywa bokiem.
Mamy systemy elektroniczne. Tylko niektóre małoperspektywiczne pojazdy nie są nim objęte (pojedyncze sztuki małolicznych serii). Dobre rozpisanie paliwa, to jest obecnie największy ból głowy prowadzących, bo system nie przelicza mocy na energię. Nie uwzględnia w bilansie nawet mocy. Liczy się średnią z bruttotonokilometrów. Zlicza się postoje i manewry stacyjne, a więc i średnie zużycie dla tego i tamtego. Osobiście na setki okazji połączenia na sterowanie wielokrotne skorzystałem tylko dwa razy w przypadku ST45 i dwa dni w przypadku 6Dg. W przypadku pierwszej serii działało to świetnie, ale głównie robiłem to na próbę :). Raz tylko trochę żałowałem że tego nie uczyniłem choć planowałem. Mieliśmy z kolegą do ściągnięcia pociąg 3300 brt z KWK Ziemowit do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic, a kolega słabo znał szlak i się nie przykładał tam gdzie trzeba było :). W praktyce tandemy tworzyło się na godzinę, dwie w służbie. Czasem tylko na więcej, ale bardzo rzadko u nas. Wspinanie się z kablem w porze ciemnej po mokrym czole lokomotyw skutecznie zniechęcało do tego typu czynności (na 6Dg było wygodniej, bo było to nisko obok zderzaków).

60
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 05 Stycznia 2022, 10:35:20 »
Nie ma żadnego problemu, drugi maszynista zna szlak i zadaje moc na rozruchu i jak jest pod górkę a jak skład osiągnie rozkładowa to jedzie z wybiegu.
Największy problem jest w rozpisaniu paliwa ;). Włodarze firmy chcą z dokładnością do jednego litra i wyliczają dla każdego zakładu normy, które są jakąś tam średnią dla obszaru ok. 1/5 Polski. Narzucają też sztywny podział brutta pomiędzy lokomotywami. Przykładowo arbitralnie tandemowi ST48 + SM42 (6Dg) przysługuje podział 0,8/0,2 (z praktyki wiemy że ST44 jest mocniejsza od ST48). W załączeniu tabelka oraz parametry pracy tandemu ST48+6Dg podczas rzeczywistej jazdy wybranej losowo (zapis parametrów typu: moc, obroty diesla, prędkość jazdy co 10 sekund).
... Podobna sytuacja gdy jedną ciągnie, a druga popycha. Przecież nie da się idealnie zsynchronizować prędkości i wtedy albo rozciągają sprzęgi lub cały skład (przy popychu) albo go ściskają przez różnicę prędkości.
Najlepsza "jazda bez trzymanki" jest przy popychaniu pociągu niesprzęgniętym ze składem. Wielu odetchnęło z ulgą, gdy zlikwidowano w zeszłym już roku 2021 planowy popych pomiędzy stacjami Ruda Kochłowice a
Katowicami Muchowcem i dalej w kierunku Janowa oraz pomiędzy Rudą Kochłowice a podg. Radoszowy. Pierwszy jechał sprzęgnięty do KMB. Później postój na szlaku i wypięcie popychacza od składu i dalsze popychanie z jazdą przez miejsce z opuszczeniem pantografów w kierunku Janowa. Opuszczenie występowało na szczycie wzniesienia. Lokomotywa prowadząca miała to już za sobą w momencie rozłączania popychacza. Nie dało się inaczej, bo elektrowóz prowadzący stał już pod semaforem wjazdowym na KMB, gdzie dyktowano rozkaz na odłączenie od składu popychacza i dalsze popychanie. Efekt był taki że skład uciekał popychaczowi i pozostawało nam tylko ubezpieczać taki pociąg w bezpiecznej odległości na dystansie kilku kilometrów. Pościg byłby ryzykowny, gdyż w razie gdyby na lokomotywie prowadzącej wdrożono hamowanie nagłe np. awaryjnie, to ciężko byłoby popychaczowi powtórzyć manewr podczas zbliżania. Popychanie w kierunku Ligoty aż za podg. Radoszowy było realizowane zawsze bez sprzęgania. Rozruch inicjował popychacz (planowo ET22). Pchało się po równi stacyjnej z vmax do 5 km/h. Następnie skład przyspieszał mocno na stromym zjeździe, by po przejechaniu kilkuset metrów gwałtownie spowolnić przy wjeździe na stromy podjazd. Tu do pracy włączała się lokomotywa ciągnąca, a popychacz mocno przykładał "do pieca".  Dodatkowe obrazki to tabela liczona z maszynowego wzoru dla pierwszej pozycji jazdy ET22, gdzie widać zależność obroty silnika trakcyjnego a pobierany prąd przy znamionowym napięciu w sieci = 3kV. Jak widać przy maksymalnych obrotach maszyna serii ET22 będzie pobierać z sieci jeszcze ok. 25A na pierwszej pozycji jezdnej, co daje pobór na cele trakcyjne ok. 75 kW z czego ok. 16kW będzie zamieniane na ciepło w rezystorze rozruchowym. Kolejny obrazek, to zapis rzeczywistego prądu podczas jazdy lokomotywą EU07, która jadąc z v=62 km/h na pierwszej pozycji pobierała ok. 40A. Próbkowanie w przypadku tego przejazdu odbywało się co 80 ms. Sygnał wzmacniany za pomocą LM358N OIDP ok. 40-krotnie. Tworząc wykres, korektę tworzyłem dla większych prądów (powyżej 200A), ale mogę odtworzyć w razie potrzeby  z dopasowaniem do nieliniowości wzmacniacza dla tak małych wartości wejściowych. Jak widać na załączonych obrazkach można uzyskiwać dość duże prędkości używając tylko pierwszej pozycji jazdy. Dodatkowo w przypadku atrakcji spalinowej z przekładnią elektryczną widać jak układ sterowania potrafi utrzymać stałą zadaną przez maszynistę moc podczas zmian prędkości biegu pociągu, a potrafi to czynić w szerokich granicach zmian tejże.
Pozdrawiam

Strony: 1 [2] 3 4 ... 13