Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - biovital1

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 13
61
Bieżące kolejowe / Odp: Masa hamującą.
« dnia: 26 Stycznia 2022, 12:56:42 »
A nie operujemy tu jakąś średnią siłą od momentu wdrożenia hamowania do zatrzymania? Na wstawkach  żeliwnych siła hamowania jest zmienna ze zmianą szybkości.
Generalnie jest to parametr dość syntetyczny/sztuczny. Na kolejach radzieckich parametr ten bardziej odzwierciedlał realia/fizykę  niż UIC. Wątpliwości zawodowców mogą pojawić się po obejrzeniu na yt. filmu autorstwa Jakuba Kuleckiego pt. "Po kolei z Kuleckim - Odcinek 135 - Amatorskie hamowanie" :)
https://youtu.be/RYfCJjalKSU

62
Bieżące kolejowe / Odp: Kopalniane Ryflaki
« dnia: 15 Stycznia 2022, 21:26:39 »
Chodzi o SM31-016 i 401Da-192. Stały tam na pewno jeszcze w 2013 roku. 
Tak. Raz poszedłem oglądnąć je z bliska, a było to w maju 2014. Na pulpicie leżały jeszcze papiery z ostatnich jazd które to SM31-016 wykonała pod koniec listopada 2005. Ostatnie R-7 znalezione w kabinie datowane było na 29.11.2005 dla pociągu z Polska Wirek - Szadok (w składzie 9-wagoników 2-osiowych). Rewizję przechodziła w Nowym Sączu 31-03-1995, więc długo jeździła jak na "trumnę", bo nasze w tym czasie miały resurs góra 3-lata. Długo też stała zanim kupiły je DLA. O dziwo zastałem włączony główny bezpiecznik baterii i woltomierz wciąż pokazywał 10V. Po wyłączeniu wskazówka spadła na 5V, czyli bateria miała jeszcze 5 V. Nic tylko wlać paliwa i odpalić ;). Nikogo nigdy nie widziałem wokół niej. Sam mijałem ją w bezpośredniej bliskości 5-lat zanim udałem się na eksplorację. Kilka zdjęć w załącznikach z kilkunastu jakie zrobiłem tego dnia.
Pozdrawiam

63
Bieżące kolejowe / Odp: Kopalniane Ryflaki
« dnia: 15 Stycznia 2022, 20:01:11 »
1. służyły do przewozu pracowników na odcinku Katowice Kokociniec - KWK "Śląsk" Ruda Śląska,
Długo ciekawił mnie  peron za podg. Panewnik w kierunku KWK "Śląsk". Od 2009 roku bywałem tam kilka razy w tygodniu. Peronik był ulubionym miejscem przesiadywania młodzieży z pobliskiego osiedla. Tor należał do kopalni, więc pociągi pasażerskie zapuszczały się najdalej do granicy z torami PKP. Z pracownikami bocznicy miałem o tyle styczność, że w niedzielę nastawnia wykonawcza była nieobsadzona, więc po wjeździe zatrzymywaliśmy się pod dysponującą i zabieraliśmy dyżurnego na drugą stronę stacji. Któryś tam coś opowiadał na ten temat, ale szczegółów nie pamiętam. Kopalnia i bocznica nieczynna już od chyba trzech lub czterech lat. Pamiętam że w grudniu zabieraliśmy stamtąd ostatnie pociągi. Po ryflakach nie było już śladu. Wiele lat stała tam nieczynna SM31 (ostatecznie jakiś prywaciarz po ponad 10-latach postoju pod chmurką ją odkupił i wyremontował) i 401Da.

64
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 08 Stycznia 2022, 10:24:34 »
U nas na 6 dl bardzo ładnie idzie sterowanie po kablu 
U nas na 6Dg sterowanie mocą też idzie dobrze po kablu, ale całkowity brak jest informacji o stanie hamulca na lokomotywie sterowanej. Nie pomyślano o przeniesieniu tych informacji z szyny CAN na magistralę WTB. W skrajnych przypadkach można drogą dedukcji wnioskować, że coś jest tam nie tak, gdy drugi pojazd nie "ciągnie". Pośrednie stany np. ciśnienie poniżej 3 barów w cylindrach, trzeba wyłapywać słuchowo. Na szczęście układ hamulcowy SM42 wyjątkowo głośno "kwiczy" oraz wydaje inne dźwięki ;)

65
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 05 Stycznia 2022, 11:41:43 »
Co do paliwa to każda firma ma swoje zwyczaje, jak jest pomiar elektroniczny to widać czy wykres poziomu i przepływu się zgadzają czy gdzieś ubywa bokiem.
Mamy systemy elektroniczne. Tylko niektóre małoperspektywiczne pojazdy nie są nim objęte (pojedyncze sztuki małolicznych serii). Dobre rozpisanie paliwa, to jest obecnie największy ból głowy prowadzących, bo system nie przelicza mocy na energię. Nie uwzględnia w bilansie nawet mocy. Liczy się średnią z bruttotonokilometrów. Zlicza się postoje i manewry stacyjne, a więc i średnie zużycie dla tego i tamtego. Osobiście na setki okazji połączenia na sterowanie wielokrotne skorzystałem tylko dwa razy w przypadku ST45 i dwa dni w przypadku 6Dg. W przypadku pierwszej serii działało to świetnie, ale głównie robiłem to na próbę :). Raz tylko trochę żałowałem że tego nie uczyniłem choć planowałem. Mieliśmy z kolegą do ściągnięcia pociąg 3300 brt z KWK Ziemowit do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic, a kolega słabo znał szlak i się nie przykładał tam gdzie trzeba było :). W praktyce tandemy tworzyło się na godzinę, dwie w służbie. Czasem tylko na więcej, ale bardzo rzadko u nas. Wspinanie się z kablem w porze ciemnej po mokrym czole lokomotyw skutecznie zniechęcało do tego typu czynności (na 6Dg było wygodniej, bo było to nisko obok zderzaków).

66
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 05 Stycznia 2022, 10:35:20 »
Nie ma żadnego problemu, drugi maszynista zna szlak i zadaje moc na rozruchu i jak jest pod górkę a jak skład osiągnie rozkładowa to jedzie z wybiegu.
Największy problem jest w rozpisaniu paliwa ;). Włodarze firmy chcą z dokładnością do jednego litra i wyliczają dla każdego zakładu normy, które są jakąś tam średnią dla obszaru ok. 1/5 Polski. Narzucają też sztywny podział brutta pomiędzy lokomotywami. Przykładowo arbitralnie tandemowi ST48 + SM42 (6Dg) przysługuje podział 0,8/0,2 (z praktyki wiemy że ST44 jest mocniejsza od ST48). W załączeniu tabelka oraz parametry pracy tandemu ST48+6Dg podczas rzeczywistej jazdy wybranej losowo (zapis parametrów typu: moc, obroty diesla, prędkość jazdy co 10 sekund).
... Podobna sytuacja gdy jedną ciągnie, a druga popycha. Przecież nie da się idealnie zsynchronizować prędkości i wtedy albo rozciągają sprzęgi lub cały skład (przy popychu) albo go ściskają przez różnicę prędkości.
Najlepsza "jazda bez trzymanki" jest przy popychaniu pociągu niesprzęgniętym ze składem. Wielu odetchnęło z ulgą, gdy zlikwidowano w zeszłym już roku 2021 planowy popych pomiędzy stacjami Ruda Kochłowice a
Katowicami Muchowcem i dalej w kierunku Janowa oraz pomiędzy Rudą Kochłowice a podg. Radoszowy. Pierwszy jechał sprzęgnięty do KMB. Później postój na szlaku i wypięcie popychacza od składu i dalsze popychanie z jazdą przez miejsce z opuszczeniem pantografów w kierunku Janowa. Opuszczenie występowało na szczycie wzniesienia. Lokomotywa prowadząca miała to już za sobą w momencie rozłączania popychacza. Nie dało się inaczej, bo elektrowóz prowadzący stał już pod semaforem wjazdowym na KMB, gdzie dyktowano rozkaz na odłączenie od składu popychacza i dalsze popychanie. Efekt był taki że skład uciekał popychaczowi i pozostawało nam tylko ubezpieczać taki pociąg w bezpiecznej odległości na dystansie kilku kilometrów. Pościg byłby ryzykowny, gdyż w razie gdyby na lokomotywie prowadzącej wdrożono hamowanie nagłe np. awaryjnie, to ciężko byłoby popychaczowi powtórzyć manewr podczas zbliżania. Popychanie w kierunku Ligoty aż za podg. Radoszowy było realizowane zawsze bez sprzęgania. Rozruch inicjował popychacz (planowo ET22). Pchało się po równi stacyjnej z vmax do 5 km/h. Następnie skład przyspieszał mocno na stromym zjeździe, by po przejechaniu kilkuset metrów gwałtownie spowolnić przy wjeździe na stromy podjazd. Tu do pracy włączała się lokomotywa ciągnąca, a popychacz mocno przykładał "do pieca".  Dodatkowe obrazki to tabela liczona z maszynowego wzoru dla pierwszej pozycji jazdy ET22, gdzie widać zależność obroty silnika trakcyjnego a pobierany prąd przy znamionowym napięciu w sieci = 3kV. Jak widać przy maksymalnych obrotach maszyna serii ET22 będzie pobierać z sieci jeszcze ok. 25A na pierwszej pozycji jezdnej, co daje pobór na cele trakcyjne ok. 75 kW z czego ok. 16kW będzie zamieniane na ciepło w rezystorze rozruchowym. Kolejny obrazek, to zapis rzeczywistego prądu podczas jazdy lokomotywą EU07, która jadąc z v=62 km/h na pierwszej pozycji pobierała ok. 40A. Próbkowanie w przypadku tego przejazdu odbywało się co 80 ms. Sygnał wzmacniany za pomocą LM358N OIDP ok. 40-krotnie. Tworząc wykres, korektę tworzyłem dla większych prądów (powyżej 200A), ale mogę odtworzyć w razie potrzeby  z dopasowaniem do nieliniowości wzmacniacza dla tak małych wartości wejściowych. Jak widać na załączonych obrazkach można uzyskiwać dość duże prędkości używając tylko pierwszej pozycji jazdy. Dodatkowo w przypadku atrakcji spalinowej z przekładnią elektryczną widać jak układ sterowania potrafi utrzymać stałą zadaną przez maszynistę moc podczas zmian prędkości biegu pociągu, a potrafi to czynić w szerokich granicach zmian tejże.
Pozdrawiam

67
Bieżące kolejowe / Odp: Trakcja podwójna lub popych
« dnia: 03 Stycznia 2022, 07:47:00 »
Zawsze mnie zastanawiało jak to jest z synchronizacją prędkości dwóch lokomotyw ciągnących ale bez stosowania połączenia przewodami ukrotnienia.
Stosując przekładnię elektryczną niejako pozbywamy się tego problemu. Nasze silniki nie będą hamować gdy tego nie chcemy. Na klasycznej lokomotywie amperomierz pośrednio mówi nam o sile jaką wytwarzamy na haku lub zderzaku :). Można tu posłużyć się wzorami zawartymi w plikach o rozszeżeniu *.chk lub po prostu charakterystyką trakcyjną danej serii lokomotyw.
Pozdrawiam

68
Witam, mam pytanie czy w realu da się dać sygnał "baczność" jednocześnie tonem niskim i wysokim, a jeśli tak to w jakich lokomotywach/eztach
Na wielu modernizacjach np. ST45 etc. da się nawet jednym palcem. Wychylenie dżojstika w prawo uruchamia wszystkie trąby. Nawet te w tylnej kabinie :).

69
https://youtu.be/vqPfactZvUA
Zjawisko bardzo powszechne dla tego typu pojazdów. Zielony pomiar, to spadek napięcia na boczniku amperomierzy silników 4 i 6, a czerwony, to spadek napięcia na boczniku amperomierzy silników 2 i 5. Zjawisko występowania prądu wstecznego silników trakcyjnych nr. 4, 5 i 6 podczas przejścia z pozycji jazdy numer 21 na 22 trwa ponad 200 milisekund. Duży podskok wartości prądu dla wykresu czerwonego związany jest z tym że chwilowo stycznik grupowy SG7 zamyka obwód dla obydwu tworzonych grup silników, a wiec w nim skupiają się prądy silników 1, 2, 3, 4, 5, 6 tzn. chwilowo przez styki tego jednego stycznika płynie suma prądów obu grup silników (maszynista ustawiając pozycję nr. 22 żąda ich utworzenie). Aby określić jaki prąd płynie w tym czasie przez silniki 1, 2 i trzeci trzeba odjąć matematycznie od wykresu czerwonego wykres zielony. Dla obu wykresów zerem jest wartość w okolicy 50 tzn. wartość prądu jest zawyżona o 50 A dla zakresu dodatniego oraz zaniżona dla ujemnego, gdyż na szybko lutowałem dzielnik rezystorowy dla wzmacniacza operacyjnego, który umożliwił pomiar prądów przemiennych z odczytem poprzez przetwornik ADC mikrokontrolera Atmega. Wmacniacz i mikrokontroler zasilany napięciem 5V. Dodatkowe rezystory, to jeden o wartości 1kohm i dwa 10 omowe. Za ich sprawą napięcie przemienne o amplitudzie 40mV (+20mV i -20mV) dawało na wejściu wzmacniacza napięcia od 10 do 30 mV. Podczas przełączania silników z układu SR na R  (przejście z pozycji numer 36 na 37) oba obserwowane  kanały pomiarowe zachowywały się odwrotnie tzn. czerwony pokazywał prąd wsteczny, a zielony sumował prądy. Tu przydałby się do pełnego podglądu sytuacji i trzeci kanał, który najprościej podłączyć do bocznika silników 1 i 3, ale jeszcze nie polutowałem tego. Generalnie zmiany zarówno wartości prądów jak i kierunku są na tyle szybkie, że klasyczne magnetoelektryczne przyrządy kabinowe w ET22 nie są wstanie nadążyć za tym, a jako taką informację co się dzieje w obwodzie niesie lampka sygnalizująca brak wentylacji rezystorów rozruchowych. Widać jak w trakcie przełączania rozbłyskuje na krótki czas aż dwa razy :). Na klasycznym taborze 3kV tzn. z rozruchem rezystorowym mamy zasadniczo cztery sposoby przełączania grup silników, a w praktyce wykorzystujemy trzy. Sposobu z chwilową przerwą w dopływie prądu nie stosujemy, gdyż powoduje duże zmiany siły pociągowej tzn. szarpie składem. Na ezetach i lokomotywach z rodziny EU07 korzystamy z metody "mostka". Jest to najlepszy sposób, ale trudny do zaimplementowania na lokomotywach sześciosilnikowych. Na ET21 zastosowano metodę "zwarcia". Na ET22 konstruktorzy zdecydowali się zastosować nieco zmodyfikowaną metodę "zwarcia"... mianowicie metodę "bocznika". Dodatkowo rozdzielili silniki tak, że silnik nr. 1 i 3 jest w pierwszym wózku a drugi w drugim wózku etc. W efekcie podczas przełączania nie "rozjeżdżają" nam się tak wózki jak miałoby to miejsce, gdyby wprost przenieść rozwiązania elektryczne z ET21. W tej drugiej efekt był słabiej zauważalny, gdyż wózki w ET21 są połączone z pudłem za pomocą czopów skrętu. Współcześnie można byłoby dołożyć diody półprzewodnikowe i ograniczyć w ten sposób szarpnięcia, ale nawet w podczas głębokich modernizacji do wersji 201Em i 201Ek nie ruszano tego i tak już chyba zostanie. Dodatkowo w trzech załącznikach pomiary:
1) przełączenie z pozycji 21 na 22;
2) przełączenie z pozycji 36 na 37;
3) szybki powrót z trzeciego układu do zera.
Układ pomiarowy rejestrował dane co 10 ms.
Pozdrawiam

70
Tabor kolejowy / Odp: Spalanie w lokomotywie 15D
« dnia: 02 Grudnia 2021, 19:11:26 »
Jeśli dobrze rozumiem brtkm to brutto tonokilometry? Czyli dla masy składu 3000t i odległości 500km lokomotywa spali 3150l, tak?
Zasada jest taka, że im cięższy pociąg, tym ekonomika zużycia paliwa lepsza. 2,1 litra, to średnie dla obszaru ok. 1/6 Polski. Pozostałe regiony też myślę nie odbiegają od tego zbytnio. W relacji tak długiej jak przykładowa i tak ciężki pociąg - dla jakby nie patrzyć niezbyt mocnej lokomotywki - myślę że dałoby się zejść poniżej tego. Stare SM42 mają normę 1,7 litra na 1000brtkm. Zmodernizowane 1,6 litra. Przykładowo w ruchu pasażerskim już takich dobrych osiągów nie miały i przykładowo w październiku 1999 roku, średnia dla naszych pięciu SP42 wynosiła 15,44 i to kg a nie litrów! Najlepsza SP42 spaliła wtedy 14,23. Najgorsza SP42 16,98 kg/1000brtkm.
Cytuj
Te normy są ogólnodostępne czy jedynie wewnątrz firmy?
Są to dokumenty wewnętrzne, ale ZTCW każdy maszynista ma do nich dostęp, bo też musi mieć w razie awarii urządzeń pomiarowych, gdy nie ma możliwości odczytu jak np. w większości modernizacji, gdzie człowiek musi polegać tylko na elektronice, a ta polega na byle czym ;). Niedawno śmiać mi się chciało, jak po kilku dniach jazdy lokomotywy bez systemu w końcu udało się go ożywić i łącznie kilku maszynistów oszacowało zużycie z dokładnością do jednego litra :). Najbardziej aktualna instrukcja dla tego tematu ma 134 strony. Nazywa się Ct-14. Myślę że firma udostępni taki dokument studentom/naukowcom. Kilka przykładowych grafów  z instrukcji opisujących metodologię obliczania norm, monitoringu zużycia etc.  wygląda tak jak w załącznikach. Odnoście obliczania norm głównie polega się na tym, co maszynista wpisuje w wykazie pracy, czyli te 2,1 litra uwzględnia wszelkie: postoje, pogotowia, przejścia a nawet manewry pociągowe - więc jest i tak bardzo dobrym wynikiem.
  Od razu powiem, że 15D są bardzo mocne i potrafią bardzo dużo.
Nic mi o tym nie wiadomo ;). 1000-tonowy pociąg mogłaby poprowadzić po niejednej magistrali. 3000 brt już tylko liniami bocznymi. Tak naprawdę na cele trakcyjne ma tylko o 22 kW więcej niż ST45 i sporo mniej niż ST44. Lokomotywa ST48 na zaciskach prądnicy/prostownika wydaje silnikom trakcyjnym maksymalnie 1200 kW. Sporo więcej da się uzyskać na 19D. Głównie chodzi o wydajność generatora/prądnicy. Jest w sieci ciekawe i dość świeże opracowanie mgr inż. Piotra Michalaka pt. "Metoda doboru zespołu silnikowo-prądnicowego w celu modernizacji lokomotyw spalinowych" Rozprawa doktorska.
Pozdrawiam
P.S. W instrukcjach są też błędy i nie wszystko jest tam prawdą.

71
Tabor kolejowy / Odp: Spalanie w lokomotywie 15D
« dnia: 01 Grudnia 2021, 22:13:46 »
Dzień dobry,
orientuje się może ktoś jakie średnie spalanie ma lokomotywa Newag 15D? 
Średnio ST48 zużywa 2,1 litra na przewiezienie 1000brtkm. SM31 tyle samo. Dwusuwowy gagarin miał 2,3 L/tys.brtkm. Kolej jest od zawsze ekologiczna :). Normy wzięte za zeszły i ten rok. Ogólnie jest to "konik" kilku osób w PKP. Co roku organizują nam audyty, a co kwartał jest narada w tej sprawie i publikacja najnowszych norm kwartalnych.

72
Być może zastosowano klasyczną wersję bocznikowania znaną z SM31. Kiedyś za pomocą dwóch multimetrów określałem rzeczywiste wartości bocznikowania dla SM31 na potrzeby tutejszego symulatora. Nie pamiętam wyników i zanim dokopię się do archiwum może ktoś przypomni? :)

73
  Tak z ciekawości, czy są zdjęcia kabiny EPA42?
Ja nie trafiłem na takowe, ale też nie poszukiwałem specjalnie.

74
Tabor kolejowy / Akumulatorowa alternatywa SP42, czyli projekt znany jako EPA42
« dnia: 20 Października 2021, 11:08:07 »
Zachowały się dane, które wystarczają do odtworzenia tego projektu w formie wiernej symulacji. Schemat obwodu głównego EPA42 dodałem do tego albumu: https://photos.app.goo.gl/7xVipQPrEVDxkXPVA  Co prawda symulatora nie posiadam, ani komputera który sprawnie by go obsłużył, ale chętnie zapoznam się z wynikami przyszłych prac :). Wystarczy symulacja możliwości trakcyjnych bez odtwarzania szczegółów wyglądu zewnętrznego. Kabina maszynisty też może być dowolna (nawet z EP09) :). Pozdrawiam

75
Bieżące kolejowe / Odp: Filmy kolejowe w sieci
« dnia: 25 Września 2021, 11:27:36 »
Film pod tytułem SM42 i przewaga przekładni elektrycznej nad hydrauliczną:

Pokazany efekt regulacji prądu obowiązuje też w SM31, SP45, SU46, SP47. Podobnie na ST44, tyle że tam nawet nie ma przekaźników nadmiarowych. 

76
Bieżące kolejowe / Odp: Resory wagonów dwuosiowych
« dnia: 18 Września 2021, 20:53:31 »
Chodzi mi po głowie resorowanie podobne wizualnie do tego w wózku 25TN. Czy taki wagon dwuosiowy (towarowy lub osobowy) mógłby się pojawić na prawdziwych torach, czy też są do tego jakieś przeciwwskazania?
Są pasażerskie wagony dwuosiowe na sprężynach śrubowych. Obecnie kilka jest w kolekcji skansenu w Pyskowicach. Szynobusy SA101 i SA102 mają maźnice podobne do wózka 25TN. Sprężynowe zawieszenie miały też szynobusy SN81 i wiele typów drezyn.

77
Tabor kolejowy / Odp: SN61 plus wagony doczepne
« dnia: 30 Sierpnia 2021, 10:14:47 »
I teraz pytanie: Wie ktoś czy np. jeżeli wagon był używany luzem na płaskich szlakach to przestawiano automat zmiany biegów tak żeby silnik pracował na bardziej ekonomicznym zakresie obrotów?
Ja mam inne pytanie. Mianowicie jak to jest w czystych hydraulikach takich jak np. SN80? Przejrzałem instrukcję obsługi Lxd2 i jest tam napisane że nie wolno przy większych prędkościach ustawiać zbyt niskich obrotów diesla, bo grozi to zagotowaniem oleju w przekładni. Zdolność do przenoszenia mocy w układzie pompa-turbina zmienia się do potęgi trzeciej wraz z obrotami na wejściu układu. Gdyby tak w SM42 6Dg zastosować przekładnię hydrauliczną, to różnica możliwej do przekazania na koła mocy pomiędzy obrotami biegu jałowego = 600 a maksymalnymi = 1800 wyniosłaby 27 krotność. W klasycznej SM42 dostępna moc na obrotach biegu jałowego = 496 obr/min jest tylko 4-razy mniejsza od znamionowej (200KM vs 800KM). Nawiasem mówiąc, to nie wiem czy dobrze wnioskuję, ale przeczytawszy perypetie z licencyjną przekładnią voitha zastosowaną w Lxd2 wygląda na to, że sam "rdzeń" hydrauliki jest taki sam jaki zastosowano w SM25 i SN80?

78
Tabor kolejowy / Odp: SN61 plus wagony doczepne
« dnia: 28 Sierpnia 2021, 15:24:59 »
Natomiast wagon SN80 wyposażony w przekładnię hydrauliczną i słabszy silnik mógł pociągnąć dwa wagony na torze prostym i poziomym z prędkością ok. 65 km/h lub jeden wagon z prędkością do ok. 85 km/h. Skan z książki pt. Charakterystyki normalnotorowych pojazdów trakcyjnych:
https://photos.app.goo.gl/w7ADr2MvG1qkYXWp7
Inny ciekawy opis dotyczący problemu z przekładnią mechaniczną można znaleźć w książce mgr inż. Ewalda Kowalskiego pt. "Pojazdy trakcyjne". Fragment na przykładzie SN52:
Charakterystyka pociągowa pojazdów spalinowych z przekładnią mechaniczną. Rysunek 306 przedstawia przykładowo rzeczywistą charakterystykę pociągową wagonu spalinowego (budowy firmy „Ganz") serii SN52. Wagon jest czteroosiowy i ma silnik z zapłonem samoczynnym o mocy 235 kW oraz układ napędowy z przekładnią mechaniczną. W układzie tym znajduje się pięciostopniowa zębata skrzynia biegów. Na wykresie linią ciągłą grubą przedstawiona jest wartość siły pociągowej przy różnych prędkościach wagonu. Z wykresu widać przede wszystkim, że krzywa siły pociągowej nie jest linią ciągłą, jak na rysunku 285, lecz stanowi odcinki krzywej oddzielne dla każdego biegu. Zmiana siły pociągowej następuje w sposób ciągły jedynie w zakresie jednego stopnia prędkości, tzn. w zakresie jednego biegu przekładni. Przy prędkościach do 17 km/h (pierwszy bieg) siła pociągowa spada szybko z 53,2 do 43,7 kN. Przy przełączeniu na drugi bieg siła pociągowa maleje od razu do 33 kN i w miarę zwiększania się prędkości w dalszym .ciągu spada, dochodząc przy 27 km/h do 27,5 kN. Po włączeniu każdego z dalszych biegów siła pociągowa stale się zmniejsza skokami i przy prędkości 95 km/h wynosi już tylko 7 kN. Drugą cechą charakterystyczną przekładni mechanicznej jest więc zmiana siły pociągowej skokami. Skoki w przebiegu siły pociągowej następują zawsze w momencie zmiany biegów, na przykład na rysunku 306 przy przejściu z pierwszego na drugi bieg siła pociągowa spada z 43,7 do 33 kN. Ta skokowa zmienność siły pociągowej wynika z faktu, że w zakresie każdego biegu warunki zmiany mocy w siłę pociągową są inne, zależne od przełożenia w skrzyni biegów. W chwili zmiany biegów następuje jednocześnie przerwa w przenoszeniu mocy na oś napędną, ponieważ następuje wyłączenie sprzęgła, a więc odłączenie silnika od osi napędnej. Oś nie jest napędzana przez silnik i na pojazd działa tylko siła bezwładności. W normalnych warunkach ta przerwa w przenoszeniu mocy na oś napędną nie powoduje specjalnych trudności. Jeśli jednak masa pociągu i opory ruchu w chwili zmiany biegów są duże (np. na łukach lub na wzniesieniu), a przełączanie z jakichkolwiek powodów trwa zbyt długo, to strata prędkości może być tak duża, że silnik po przełączeniu na następny, wyższy bieg nie będzie mógł przyśpieszyć ruchu pojazdu. Zmniejszenie tej niedogodności do granic możliwych przy przekładni mechanicznej osiąga się przez odpowiednią konstrukcję sprzęgła i skrzyni biegów, a zwłaszcza przez odpowiednią konstrukcję mechanizmu przełączania biegów. Układ napędowy z przekładnią mechaniczną nie pozwala też na pełne wykorzystanie mocy silnika spalinowego nie tylko w pełnym zakresie prędkości pojazdu, lecz nawet w zakresie jednego biegu. Gdybyśmy na wykres z rysunku 306 nanieśli krzywą stałej mocy silnika spalinowego wagonu serii SN52, tzn. tego wagonu, którego charakterystykę pociągową przedstawia ten rysunek, to okazałoby się, że krzywa ta pokrywa się z odcinkami krzywej siły pociągowej tylko w pięciu punktach, po jednym w zakresie każdego biegu. Pełną moc silnika spalinowego wykorzystać więc można tylko przy jednej, ściśle określonej prędkości w zakresie każdego biegu. Każda z tych pięciu prędkości odpowiada jednej wartości prędkości obrotowej silnika spalinowego, a mianowicie tej, przy której moc silnika jest największa. Przy każdej innej prędkości pojazdu moc silnika jest w mniejszym lub większym stopniu nie wykorzystana. Jest rzeczą zrozumiałą, że możliwość lepszego wykorzystania mocy silnika będzie tym większa, im więcej biegów będzie mieć skrzynia biegów. Również przebieg krzywej siły pociągowej będzie zbliżać się coraz bardziej do krzywej idealnej. Teoretycznie przy nieskończenie dużej liczbie biegów rzeczywista charakterystyka pociągowa pokryłaby się z charakterystyką idealną, a zmiana siły pociągowej następowałaby bezstopniowo w sposób ciągły. Praktycznie jednak liczba biegów nie może być dowolnie duża, gdyż większa ich liczba komplikuje poważnie budowę skrzyni, utrudnia konstrukcję mechanizmu przełączającego biegi i zwiększa masę oraz koszty całego układu napędowego. W konsekwencji ewentualne zyski nie pokryłyby dodatkowych kosztów oraz trudności konstrukcyjnych i eksploatacyjnych. Stosowane praktycznie skrzynie biegów mają od dwóch do ośmiu biegów, najczęściej zaś stosowane są skrzynie cztero- lub pięciobiegowe.
https://photos.app.goo.gl/SwZKEdZaF92kPgts7

79
Tabor kolejowy / SN61 plus wagony doczepne
« dnia: 21 Sierpnia 2021, 11:37:45 »
Widok współczesnego szynobusu prowadzącego 5 lekkich dwuosiowych wagonów towarowych i spora sensacja w środowisku tym widokiem, natchnęła mnie do przypomnienia jak to dawniej się udawało. Zeskanowałem kilka stron z książki panów: mgr inż. Ryszarda Krause i inż. Romana Meissnera
pt. Wagony spalinowe serii SN61. Oto krótki fragment: "...Wagon serii SN61 może prowadzić na torze poziomym pociąg złożony z wagonu spalinowego i trzech wagonów doczepnych z prędkością 85 km/h.
1.2. Charakterystyki trakcyjne i eksploatacyjne Charakterystyki trakcyjne wagonu dotyczą mocy silnika spalinowego, rodzaju przekładni, masy wagonu oraz jego pewnych cech konstrukcyjnych. Źródłem mocy wagonu SN61 jest silnik spalinowy o mocy znamionowej 500 KM. Przy jednoczesnej pracy wszystkich urządzeń pomocniczych napędzanych silnikiem spalinowym (wentylatory chłodnic, prądnica pomocnicza i silniki elektryczne napędu urządzeń pomocniczych) i przy uwzględnieniu strat mocy przy przenoszeniu momentu obrotowego (wały przegubowe, skrzynki rozdzielcze) oddaje on na ten cel ok. 63 KM. Na cele trakcyjne pozostaje więc moc 437 KM, które silnik przekazuje na sprzęgło główne. Dalsze przeniesienie mocy do zestawów kołowych (połączone również z pewnymi stratami) odbywa się za pośrednictwem przekładni mechanicznej (sprzęgło główne, skrzynia biegów z mechanizmem nawrotnym, wały przegubowe) i stałej zębatej przekładni osiowej o przełożeniu 19 : 41. Osiągnięta w rezultacie siła pociągowa na obwodzie kół i prędkość wagonu są wzajemnie od siebie zależne i ograniczone mocą przeniesioną od silnika spalinowego do obwodu kół. Zależność tę określa znany wzór:" [ciach] Reszta na obrazkach, bo dziś sobota i brak czasu na dalszą obróbkę:
https://photos.app.goo.gl/xazz5qZq3QK499nZ6

80
Tabor kolejowy / Odp: Co oznacza relokacja lokomotywy?
« dnia: 14 Sierpnia 2021, 09:25:11 »
Jak wiemy, każdy pojazd jest na stanie jakiejś lokomotywowni X. 
Co do zasady nie zawsze tak jest. Do niedawna pod rządami tzw. "bankomatów" wszystkie elektrowozy PKP-CARGO SA. były na stanie...Centrali. Dopiero w okolicy 2016 roku powrócono do sprawdzonych rozwiązań i poprzydzielano bezpańskie maszyny do poszczególnych zakładów i sekcji.

81
Bieżące kolejowe / Odp: Masa pociągów towarowych
« dnia: 01 Sierpnia 2021, 10:50:25 »
Czy istnieją jakieś dane ile maksymalnie możne uciągnąć na haku dana lokomotywa na danym szlaku?
Czy to zależy od przewoźnika tzn. każda spółka może mieć inne masy maksymalne?
Do niedawna były dodatki do rozkładu jazdy. Tworzone przez powołanie konsylium instruktorów, które ustalało co, ile i gdzie uciągnie. Każda spółka miała swoją politykę i czasem różnice były ekstremalnie duże np. dwukrotne. Obecnie jeden z modułów systemu komputerowego rozkładu jazdy liczy co i gdzie można przy danej serii lokomotywy. Warunek jest taki, aby prędkość w krytycznym punkcie nie spadła poniżej 7 km/h. Niektórzy przewoźnicy tego nadużywali, bo skalkulowali sobie że ewentualne niepowodzenia wjazdu np. w gorszych warunkach pogodowych będą na tyle rzadkie, że opłaci im się opóźnić inne pociągi i zapłacić za lokomotywę pomocniczą. PKP-PLK z czasem nauczyła się zwalczać takie postawy wyznaczając np. postój techniczny w trudnym miejscu.

82
Dziś co nieco o projekcie ET42M. Inspiracją jest najnowszy film na YouTube o ET42 autorstwa Mirosława Romańskiego oraz wzmianka o planach modernizacyjnych, która przewinęła się też w komentarzach.
Tygodnik kolejarza z 8.01.2006 KURIER PKP
PREZENTACJE
Poznański hit
Tegorocznym przebojem spółki Sigma i Poznańskich ZNTK będzie dwusekcyjna lokomotywa ET42M.
Poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego od 135 lat specjalizujące się w naprawach, budowie i modernizacji taboru i sprzętu kolejowego, po wejściu inwestora strategicznego (lipiec 2005 r.) - spółki Sigma wzbogaciły ofertę o prace modernizacyjne używanych pojazdów szynowych i produkcję lokomotyw. 8 grudnia w poznańskiej siedzibie firmy odbyła się prezentacja projektu nowej lokomotywy elektrycznej ET42M. Pojazd, który został zaprezentowany, powstał na bazie niezawodnej i wielokrotnie sprawdzonej lokomotywy ET42. W przyszłości lokomotywa ET42M zostanie wyprodukowana w kooperacji z Zakładami Budowli Elektrowozów z Tbilisi w Gruzji. Dwusekcyjna lokomotywa ET42M będzie przeznaczona do prowadzenia pociągów towarowych. Wyposażenie każdej z sekcji, połączonych mostkiem i wałkami gumowymi, gwarantuje sterowanie pojazdem z dwóch kabin. Pudło (w przyszłości będzie miało opływowe kształty) oparto na wózkach za pomocą elastycznych wieszaków. Zastosowanie cięgieł ukośnych do przenoszenia sił pociągowych i hamujących w układzie dociążenia zestawów kołowych zdecydowanie poprawiło warunki pracy maszynisty. W porównaniu z lokomotywą ET42 zastosowanie mocniejszych silników trakcyjnych w ET42M zwiększyło moc elektrowozu o 320 kW. Realizowanie przekazu siły pociągowej i hamulcowej od wózka na pudło cięgnami ukośnymi spowodowało zwiększenie współczynnika wykorzystania ciężaru napędowego o 5 proc. Zastosowanie dwustopniowego chłodzenia zmniejszyło straty energii, którą pojazd zużywał na własne potrzeby. Zmniejszenie hałasu wentylatorów polepszyło pracę maszynisty. Zastosowane prostowniki z indywidualnymi stycznikami znacznie zmniejszają nadmiar siły pociągowej przy przejściu z jednego położenia nastawnika w drugie. Natomiast statyczny przekształtnik zastosowany dla zasilania obwodów, sterowania i ładowania baterii zamiast przetwornicy jest efektywniejszy i sprawniejszy niż przetwornica wirująca. Również użycie statycznego przekształtnika dla zasilania uzwojenia wzbudzenia silników trakcyjnych daje możliwości kształtowania charakterystyk hamowania zadanego kształtu i zabezpiecza płynność regulacji siły hamowania. Niewątpliwie znaczącą zaletą nowej lokomotywy będzie cena, która jest o 50 procent niższa od innych oferowanych na kolejowym rynku.
Podstawowe dane techniczne:
Nominalne napięcie 3000 V
Układ osi 2 (B0-B0)
Prześwit toru 1435 mm
Praca godzinowa:
Moc na wałach silników trakcyjnych 5360 kW
Szybkość 55,6 km/h
Siła pociągowa 340 kN (T)
Praca ciągła:
Moc na wałach silników trakcyjnych 4800 kW
Szybkość 57 km/h
Siła pociągowa 295 kN (T)
Szybkość konstrukcyjna 100 km/h
Nacisk zestawów kołowych na szyny 200,9 kN (T)
Średnica okręgu toczonego koła 1250 mm
Długość lokomotywy ze zderzakami 30880 mm
Szerokość lokomotywy 3005 mm
Masa lokomotywy 164 tony

Maciej Martyniak

83
Wykonałem zdjęcie wagonowego zaworu Westinghouse LU-V1 który mamy w zakładowych zbiorach jako pomoc naukową :-). Nagrałem też krótki filmik na podwoziu ET21-57 na którym widać umiejscowienie przełącznika T/O

Dodatkowo można podpatrzeć subtelne różnice w budowie wózka, zawieszenia silników trakcyjnych etc. na niskich numerach ET21 :-). Ogólnie dostęp do przełącznika kiepski. Aby umieścić w kadrze kamery centralnie sam zawór rozrządczy i utrzymać w miarę wygodną pozycję ciała oraz dodatkowo zbytnio się nie pobrudzić, musiałem transmitować obraz na inne urządzenie tzn. celować z wykorzystaniem transmisji obrazu na tablet :-).

84
Nie wiem jak EP03, ale ET21 wszystkie inne znane mi pojazdy trakcyjne z tego typu hamulcem maja zawór rozrządczy H1K5. Zawór LuV1 to zawór do wagonów towarowych.
Racja. Tak faktycznie jest w przypadku ET21. Mylące jest natomiast oznaczenie na burcie W-GP, ale nie jest też wyjątkiem, gdyż są współczesne polskie konstrukcje, które mają w oznaczeniu SW od SAB-WABCO, a w rzeczywistości mają Knorr-a. Dziś zajrzałem pod pudło ET21 i są tam zawory od Knorra. Nawet mają logo tej firmy :). Obejrzałem sobie też LuV-1 którego oryginał w poglądowym przekroju mamy na sali szkoleń i faktycznie jest typem wagonowym. Same umiejscowienie zaworów rozrządczych na ET21 jest chyba najmniej dogodne dla obsługi i oglądania na świecie. Później wrzucę zdjęcia i jakiś materiał wideo.
Pozdrawiam.

85
Nie wiem jak EP03, ale ET21 wszystkie inne znane mi pojazdy trakcyjne z tego typu hamulcem maja zawór rozrządczy H1K5.
Bardzo możliwe. Jutro będę w pracy, to zobaczę co tam kryje na podwoziu nasz "sputniczek". Ostatni raz tam zaglądałem ok. 3 lata temu podczas przełączania systemu z G na P lub odwrotnie. Nasze ET21 miały zawsze na burcie oznaczenie systemu hamulca W-G-P.
Cytuj

Zasilanie takie powoduje, że powietrze z PG unosi nam suwak obrotowy przez co może nam nadmuchać pod suwak ewentualnych zanieczyszczeń z przewodu głównego. Zanieczyszczenie te mogą porysować suwak i gładź i zawór będzie nieszczelny.
Taki zabieg stosowało się do awaryjnego uruchomienia lokomotywy, gdy np. bateria akumulatorów "siadała". W praktyce bardzo rzadko, ale sposób był bardzo praktyczny. W naszej lokomotywowni standardowo podczas przeglądu okresowego, który to robiło się niezależnie, czy pojazd stał w rezerwie, czy ciężko pracował, co ok. 30 dni - docierało się suwak i gniazdo. Miał zawsze być szczelny i tak wyregulowany, aby możliwa była łatwa manipulacja jedną dłonią :)

86
EP03 wyczerpanie systemu hamulca Westinghouse

Prosta technika i działa :). Hamulec systemu Westinghouse należał do rodziny kolejowych hamulców zespolonych wyczerpalnych oraz nieluzujących stopniowo. Na lokomotywach powszechnie stosowano zawór rozrządczy LuV-1 m.in na ET21 oraz na EP03. To co widzimy i słyszymy w akcji  na stanowisku maszynisty, to krany systemu Knorra. Zawór rozrządczy na EP03 jest na podwoziu i każdy wózek ma po jednym takim samym. Pierwotnie najstarsze lokomotywy z ET21 włącznie aż do początku lat 90-tych nie miały w układzie zaworu sterowanego elektropneumatycznie odcinającego zasilanie sprężonym powietrzem głównego przewodu hamulcowego. Nie sprawiały też problemu ze wstecznym zasileniem zbiorników głównych lokomotywy poprzez główny przewód hamulcowy np. z innej lokomotywy, co na potrzeby niniejszego filmu uczyniono. Dodatkowo lokomotywy tej generacji oraz ciut nowsze nie posiadają systemu wymuszającego nagłe hamowanie, gdy ciśnienie w głównym przewodzie hamulcowym uzyska wartość mniejszą od 2,9 bara. W odbudowanej EP03 zawór hamulca dodatkowego współpracował z reduktorem ciśnienia i maksymalne ciśnienie dostarczane siłowniom pneumatycznym (cylindrom hamulcowym) za jego pomocą nie przekraczało nigdy wartości 4 bary. Po przeładowaniu hamulca zespolonego  wykazuje on zdolność do przekroczenia nawet 4,5 bara, ale w takiej sytuacji uruchamia się zawór bezpieczeństwa cylindrów hamulcowych. Jeżeli chodzi o technikę pracy z samym kranem Knorra, to ta archaiczna armatura potrafi zasilać oraz jednocześnie utrzymywać stabilne ciśnienie w głównym przewodzie hamulcowym tylko w jednej pozycji tzn. w pozycji tzw. jazdy. Maszynista przestawiając rękojeść na kolejne stopnie w kierunku do siebie - odłączał zasilanie przewodu i wszelkie nieszczelności (w praktyce podczas prowadzenia długiego składu, a więc bardzo długiego przewodu z wieloma połączeniami międzywagonowymi) natychmiast dawały o sobie znać.

87
EP03-01 miała pierwotnie trafić do MK Warszawa, ale walała się przez lata w MD Warszawa Odolany. Jej stan na początku lat 90 XX wieku był masakryczny. BTW, skreślono ją z PKP 21.10.1974. W ZNTK Mińsk Mazowiecki dano maszynie "nowe życie", ale wszelkie "flaki" pochodziły z EN57 i ET22. Z ASEA nic nie zostało.
Zostało to co najważniejsze tzn. silniki trakcyjne. Skierniewicka EP03-08 ma do tej pory jeszcze oryginalne opory rozruchowe i wszystkie maszyny pomocnicze. Tzn. 3-cylindrowe sprężarki ze swoimi silnikami NN oraz przetwornice. Niestety, ale "miłośnicy metali kolorowych" powykręcali z nich bieguny główne i komutacyjne. Gdyby zostawili na miejscu same stalowe rdzenie, to można by dość łatwo odtworzyć je poprzez nawinięcie nowych uzwojeń stojana. Wirników nie dali rady ruszyć/udźwignąć, więc pozostały na miejscu.

88
Bez komentarza trudno zrozumieć co autor ma na myśli. EP03 podpięta pod 6DG?
Jeżeli był w niej LuV1, to nie powinna luzować stopniowo.
Tak. SM42 z nowoczesną pneumatyką od Knora sterowała układem hamulcowym EP03, która symulowała klasyczny wagon z nieluzującym stopniowo zaworem rozrządczym. EP03 ma dwa zawory rozrządcze, gdzie każdy wózek ma swój zbiornik pomocniczy i dźwignie przestawcze towarowy/osobowy. Trudno już o takie wagony, bo nawet te z Chabówki podobno przebudowano na luzujące stopniowo.

89
Ale ciekawie ogląda się stojące obok siebie - prababcia i prawnuk :D
Dobrze mieć pod ręką jakiś punkt odniesienia :)

90

Na razie bez opisu.

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 13