Nie uważam żebym coś usprawiedliwiał.
a ja uwazam, ze tak i opisalem argumenty.
Nie będę tak uważał, bo wtedy już będę łamał prawo
a powinienes, przeciez z twojego punktu widzenia, nic sie nie zmienia, jak sluchales tak bedziesz sluchal. Szyfrowanie jedynie ma to utrudnic, rozumiesz? Jesli ktos nie utrudnia, nie znaczy, ze daje pozwolenie. To jak z analogia z otwartym listem. Jesli ja prosze przykladowo Ciebie, abys przekazal wspolemu koledze w niezaklejonej kopercie, nie oznacza apriori, ze upowaznia to Ciebie do jego przeczytania. Podobie, jesli nie zamkne swojego mieszkania na klucz, nie oznacza, ze moze do niego wejsc kto chce. To, ze jeslibys lamal szyfr, to lamiesz prawo, to inna kwestia (bo ktos sobie tak postanowil). To mozna porownac do sytuacji, iz jesli w mieszkanie nie jest zakluczone, to mozna do niego wchodzic, kto chce, a jesli zamkne i ktos wytrychem go otowrzy, wtedy dopiero poplenia przestepstwo. Zycie jednak pokazuje co innego, ze apriori ludzie zakladaja jeszcze i na cale szczescie, iz mimo, ze drzwi nie sa zakluczone, do mieszkan sie nie wchodzi. Byc moze, sadzac po nastawieniu tutaj wielu, to ulegnie zmianie niestety. Szyfr przeciez, to odpowiednik klucza, nie?Nawet w kryptografii jest to pojecie uzywane. Jednak moja intuicja mi mowi (moze mylna), iz w tej chwili nasluch kolejowy nie szyfrowany nawet, tez nie jest legalny albo na granicy z punktu widzenia formalnego prawa, tylko nikt nie jest w stanie tego sprawdzic, bo niby jak. Dopiero byc moze, jakbys sie ujawnil, ale moze sie myle. Ja juz argumentow innych nie mam. Co do reszty, masz racje, z tym, ze robmy co w naszej mocy aby wyhamowac ten syf.
Próbowałem się odnieść do innych tematów, aby pokazać Ci jak rozwój wpływa na zmiany w postrzeganiu co jest dobre, a co złe przez ludzi.
ale nie w tym wypadku a po wtore, chcialem uniknac tematu megarzeki, bo juz to co omawiamy, jest wystarczajaco szeroki, nawet za szeroki.
Rowniez dziekuje za rozmowe i pozdrawiam.