Widzisz, dlatego właśnie po powrocie do domu bierzesz kompas i latarkę i usiłujesz odszyfrować bohomaz, rysując jednocześnie właściwy rysunek.
Generalnie rysunek ma tę zaletę, że nie trzeba się zastanawiać co się na nim dzieje (jeśli tylko jest poprawnie wykonany i czytelny, a nie pobazgrany).
Co się natomiast tyczy modelu, to jeszcze bym się nie rozpędzał, brakuje nieco wymiarów, więc jeśli tylko masz możliwość, to udaj się w teren i spróbuj narysować całość, zaznacz wszystkie długości, szerokości, odległości, grubości, średnice, co tylko uda Ci się dorwać. Ja, jeśli tylko będę miał kompletną dokumentację, z przyjemnością stworzę bryłę, no ale potem potrzebny będzie ktoś, kto oświetli model, no i zrobi tekstury.