@Patrykosie, ja nie wiem szczerze, gdzie tu widzisz "chamstwo", ja raczej dostrzegam tu zastosowanie w praktyce zasady równania poziomu wypowiedzi w dół, nic więcej.
A skoro już chcecie się podzielić swoją mądrością i doświadczeniem (bo jeśli dobrze rozumiem, kilkukrotnie tak tłumaczyliście cel tej jałowej jak dla mnie dyskusji), to proszę o konkretną informację. Ile trójkątów powinien mieć podkład? Ile docisk typu SB3/7, ile podkładka żebrowa Pża16 z łapką sprężystą typu SKL12, ile z łapką typu K. Ile trójątów powinien mieć metr torowiska? Ile trójkątów powinien mieć rozjazd zwyczajny, ile łukowy i jak ta ilość powinna się zmieniać wraz ze wzrostem promienia rozjazdu? Ile trójkątów powinny mieć iglice, ile kierownice, ile krzyżownica? Ile koziołki kierownicy, ile koziołki opornicowe z siodełkiem iglicowym?
Liczę na konkretną odpowiedź, a jeśli taką uzyskam, to być może będziemy mogli prowadzić tą dyskusję dalej, ku jakiemuś konsensusowi. Jeśli nie znacie odpowiedzi na te pytania, bądź nie chcecie podzielić się ze mną tymi informacjami, to uważam dalszą dyskusję za bezcelową.
Otwieram wątek na prośbę @Toleina.
adsim
Może spróbuję umieścić to wszystko w nieco szerszym kontekście, tak żeby, być może, choć część zrozumiała moją sytuację.
Nie tak dawno temu parałem się nieco bardziej koncepcyjną pracą, szukałem, można by rzec, dziury w całym, ale z motywacją taką, żeby MaSzyna zmieniała się na lepsze. Nie wiem jak na te sprawy zapatrują się stali bywalcy, ale w mojej skromnej opinii, choć nie tylko mojej, to forum jest mocno zastałe i dość hermetyczne. Mało jest chęci do zmian, niezależnie od tego jak dobrze zaplanowanych i przemyślanych, na dobrą sprawę trudno zaprezentować nawet najprostsze pomysły na uproszczenie, czy ulepszenie rzeczy. Sam jestem świetnym przykładem, bo wiele moich pomysłów było odrzucane albo na zasadzie "nie wiesz o czym mówisz", albo na zasadzie "to nie ma sensu", "to się nikomu nie przyda", albo "taka zmiana pociągnie za sobą ogromny nakład pracy", albo, jak mogłoby się zdawać ulubione stwierdzenie na tym forum: "to zrób". Jednym z pomysłów, które przychodzą mi na myśl gdy o tym piszę, jest np. pomysł stworzenia planu, a przede wszystkim ogólnej wizji dalszego rozwoju symulatora. Nie będę tutaj rozwijał tego wątku, bo to ani czas, ani miejsce, odpowiednie posty powinny dalej wisieć w odpowiednich wątkach, generalnie spotkałem się wtedy z odpowiedzią na zasadzie "to zrób". Ja rozumiem, człowiek który nie ma nic do pokazania, a ma dużo do powiedzenia może być irytujący.
W każdym razie, coby nie wydłużać niepotrzebnie historii, stwierdziłem, że tego typu działanie programowe, praca u podstaw, próba zawrócenia kijem rzeki, niestety skazane są na porażkę, wypełnioną dodatkowo ironicznymi uwagami "forumowych wyjadaczy". Dlatego też zabrałem się za konkretne rzeczy, najpierw wysięgniki, potem torowisko. Traktuję to jako swój wkład w rozwój symulatora, a stawiając poziom wykonania na absolutnie pierwszym miejscu mam cichą nadzieję, że efekty mojej pracy będą być może odskocznią, która zmotywuje dalszy rozwój symulatora. Rozwój nie mierzony w ilości tekstur do EP09 (pozdrawiam wszystkich twórców tekstur, którym się tu obrywa zupełnie niesprawiedliwie, ale stali się już w pewnych kręgach dyskusyjnych wręcz bohaterami przysłów), ale w ilości wprowadzonych nowych funkcji symulatora (a przede wszystkim wykorzystywanych, bo ile mamy nowych funkcji, których nikt nie wykorzystuje?) oraz jakości ii dokładności odwzorowania świata kolei.
Tak więc, skoro na moje wezwanie do stworzenia planu rozwoju symulatora otrzymałem odpowiedź "to zrób", to możecie śmiało zastosować skrót myślowy, wedle którego ja nie tylko zrobiłem ten plan, ale zacząłem go wprowadzać w życie, efektem czego są torowiska na miliony trójkątów. I w momencie, kiedy ktoś mi teraz, po przeszło pół roku prac, wymyśla, że to jest be, bo jemu nie pasuje to czy tamto, ja traktuję to jako w najlepszym wypadku słaby dowcip, a w najgorszym jako skrajną niekonsekwencję w sposobie rozumowania.
Bo, panowie (a może nawet jakieś panie się tu trafiają), z całym szacunkiem, albo ustalamy wspólnie jak co ma wyglądać i jak działać, a potem staramy się te ustalenia wspólnie wdrażać w życie, albo każdy sobie skrobie swoją rzepkę i, za przeproszeniem, nie plujemy innym w ich zupkę.
Pozdrawiam.
Dziękuję publicznie panu moderatorowi/administratorowi.