Dziś w końcu udało mi się przejechać z Łodzi Kaliskiej do Sieradza (uwagi niżej), ale już ruszyć z Sieradza mi się nie udało. Może dla tego, że stałem cały czas pod W4 na przeciwległym końcu peronu co do wyjazdu. Kierownik podał odjazd, ale na semaforze było cały czas SR1. Podjechałem do właściwego końca peronu i zdaje mi się, że to odpaliło jakieś ewenty, ale wyjazdu na semaforze nie dostałem. Beczki stały za stacją na wjazdowym a pośpiech z ET22 pojechał. Trzeba od razu po zmianie kabiny pociągnąć na 2 koniec peronu pod W4?
Co do udanego przejazdu - jak złapałem minutę w tył, to kierownik zaczął podawać odjazd przed zapaleniem się S2. Dodatkowo robił to zaraz w momencie zatrzymania jednostki. Podanie odjazdu powinno być uzależnione zarówno od podania semafora jak i opóźnione min. 10-15 sekund od zatrzymania pociągu. No i ten kościół za mocno wali... przynajmniej jak dla mnie. Troszkę można ściszyć. Dodatkowo na stacjach początkowych podczas oczekiwania na odjazd można wsadzić również nagranie z służbowego, podczas postoju. Na przykład odgłosy wsiadających pasażerów, otwieranie i trzaskanie drzwiami do przedziałów, jakieś śmiechy, chichy, pogaduszki drużyny itp. Bo stanie 15 minut w ciszy troszkę nudzi :) Taka moja luźna sugestia.
Dodano: 12 Października 2016, 00:01:49
Drugi przejazd i drugie niepowodzenie. Tym razem od razu (ok 20:10) podciągnąłem pod wyjazdowy. Pośpiech przeleciał, ale nic poza tym. Nawet rusek z beczkami nie przyjechał jak wczoraj. O 20:30 cisza, ani semafor się nie podniósł ani nic przez radio. Jakby dyżurny z Sieradza poszedł do domu po przejeździe pośpiecha. Loga załączyłem. A no i testuję na 15.04 + 16.08.
Co do sztywnego rozkładu, to idzie półtorej minuty w 2 stacje jednostką nadrobić jadąc oczywiście w 100% zgodnie z przepisami. Cała trasa jest do przejechania bez problemu co do minuty.