Nawet jeśli totalnie tępych, nawet takich których jedynym celem w życiu jest stanie na przystanku i czekanie na pociąg (tak jak w ATS).
Ludzie w ATS nie są całkiem tępi, bo poza tym, że gromadzą się przy przystanku, to wiedzą gdzie są drzwi, otwierają je sobie, umieją wchodzić po schodach i siadać na fotelach. A jak im się zamknie drzwi przed nosem, to wsiadają najbliższymi, zamiast wlec się do ostatnich. No, może nie umieją obejść tramwaju i przechodzą przez środek...
No właśnie pisałem wcześniej posta* na ten temat, ale nie byłem pewien, czy to dobry pomysł, żeby rozwijać w tym miejscu taką dyskusję.
Zasadniczo można animację ludzika (a zasadniczo to jego model, bo czy animację da się przypisać do modelu nie jestem pewien) umieścić w modelu wagonu pasażerskiego i albo zrobić wersję uproszczoną, tzn. ludzik pojawia się na stacji, podchodzi do wagonu, wsiada (i w tym momencie znika lub) wchodzi do przedziału i siada tam, albo bardziej złożoną, czyli ludzik jest też modelem obecnym na stacji, który jest w jej przestrzeni animowany** - porusza się do punktu "wymiany", a następnie w owym punkcie wymiany znika ludzik ze stacji, a pojawia się identyczny który jest
częścią wagonu, który dalej jest animowany według wagonowych animacji.
Ostatnio do głowy przyszła mi też inna rzecz, mianowicie rewident, który
pomagałby w manewrach i sprzęganiu/rozprzęganiu składu oraz sprawdzał układ hamulcowy. Na dobry początek można by jego istnienie oprzeć o radio (z tego co rozumiem, to rewident wydaje jakieś proste polecenia, zarówno przy manewrach, jak i (przede wszystkim) przy rewizji hamulców (zahamuj, odhamuj, etc)), a w bardziej rozbudowanej wersji także w postaci ludzika w pomarańczowej kamizelce, który "nurkuje" między zderzaki i sprzęga skład, czy chodzi wzdłuż niego i stuka w obręcze kół.
* czyli jak zwykle elaborat na 4a4
** można by tu skorzystać z niewidocznych dróg, po których poruszaliby się pasażerowie w ramach stacji, albo zaprogramować to analogicznie jak w grach z serii TES, czyli zupełnie niezależnie od "dróg" zaprogramować im ścieżki w 2d, po których mieliby się poruszać - tam akurat postacie poruszają się po podłożu, w maszynie podłoża jako takiego nie ma, ale można np. skorzystać z danych peronu jako road (jego parametry x1,y1,z1, x2,y2,z2 oraz jego wysokość) i na przecięciu tych dwóch elementów animować postać
Co do ludzi i realizmu, to pewnie - na pewno byłaby to wizualna gratka, ale pojawia się kilka kwestii co najmniej, rzekłbym, problematycznych. Pierwsza i oczywista, to to, że trzeba to zrobić i raczej nie będzie to zadanie łatwe w realizacji (tzn. jedna kwestia to jego sam poziom trudności, a druga to nakład pracy). Tym bardziej, że wpływ na realizm można oceniać tu różnie - co innego tramwaj, czy autobus, gdzie interakcja kierowcy/motorniczego z pasażerami jest dość kluczowa - musi on bowiem obserwować, czy ci wsiadają, czy już wsiedli, czy można zamykać drzwi i ruszać. W przypadku pociągu jest, wydaje mi się, nieco inaczej. Nigdy nie byłem maszynistą, więc mogę się mylić, ale sądząc po tym, że to kierownik pociągu jest odpowiedzialny za jego odprawienie i
użeranie się z pasażerami, wnoszę, że rola maszynisty w tej interakcji jest raczej mniejsza. Nie wiem, czy statystyczny polski mechanik obserwuje lusterka boczne pod kątem wsiadających/wysiadających ludzi, czy po prostu zgodnie z poleceniem rusza. No i oczywiście zasadnicze znaczenie ma stosunek osiągniętej poprawy percepcji realizmu w symulatorze do włożonej w ten proces pracy. Zapomniałem jeszcze (oczywiście) o obciążeniu systemu. Żeby to dobrze wyglądało, to trzeba będzie troszkę zasobów, chyba żeby zrobić uproszczonego, bezosobowego ludzika, takiego bez twarzy, jak
kukiełka dla rysowników.
No i pozostaje jeszcze kwestia, która sprawia, że jak dla mnie symulator w ogóle mógłby być pozbawiony ludzi w formie wizualnej. Chodzi mi o ewentualne błędy, przez które mogliby się np. pojawić ludzie na torach, w skrajni, etc, a także o sytuację, gdzie ktoś rozmyślnie odhamowuje skład i rusza podczas gdy pasażerowie wsiadają bądź wysiadają. Ktoś powie, że realizm to realizm, ale ja powiem, że symulator miał dotąd, przynajmniej tak mi się wydaje, dość zdrowe podejście w tym zakresie. Przykład - wykolejenie, bądź zderzenie się pociągów - żadnego modelowania zniszczeń, zderzeń, rozrywania wagonów, przewracania się składów, etc. Po prostu - doszło do katastrofy - pewnie, to element codziennego życia (oby jak najrzadziej spotykany, oby przez żadnego z nas), ale po cholerę ów element wizualizować? Zgoda na takie elementy
realistyczne przyczynia się do powstawania dalszych wypaczeń, jak np. ludzie, którzy celowo tworzą scenariusze prowadzące do katastrof kolejowych, tylko po to, żeby pooglądać ich skutki, czy nawet dla samej świadomości, że np. "jadę epoką 160kmph i naprzeciw mnie jedzie po tym samym torze eurosprinter 300kmph, zaraz będzie bum". Nie wierzę osobiście w to, że z takiego człowieka wyrośnie terrorysta, który potem będzie zderzał ze sobą pociągi, ale samo właśnie przyzwolenie na takie sytuacje, jest dla mnie wypaczeniem. Podobnie moje obawy rodzi właśnie możliwość zaistnienia sytuacji, że z jakiejś przyczyny ktoś będzie przejeżdżał dla frajdy stojących w torowisku ludzi, czy ruszał składem podczas gdy ktoś wsiada/wysiada z pociągu.