Ten podjazd to nic, zapraszam na Dorotę albo Bielszowice, tam są większa pagórki tylko w stylu siodła, czyli zjazd i zaraz podjazd więc lok się nie musi wysilać. Na tym podjeździe nie raz poległ byk albo jamnik. Przypomina mi się sytuacja, jak zatrzymano pod semaforem ET41 konkretnie 078. Zatrzymali go pod tym wjazdowym (obok którego jest na zdjęciu 311D). Postał może z 10 minut i dostał wjazd, pięknie wyjąc ledwo, ledwo wjechal z 'zawrotną' prędkością (może ok. 5 kph bo człowiek mógłby go przegonić) pięknie wyjąc i zagłuszając okolicę. Podjerzewam, że póki tam się nie wykolei pociąg to nic z tym nie zrobią. Szyny się mocno uginają i aż strach stać nieopodal takiego toru.