Przyłącze się do rozmowy, chociaż nic nowego nie wniosę.
Spółka PR pokazuje, że "ma jaja". Pomimo tak fatalnej sytuacji finansowej, ciągle wprowadzają nowe udogodnienia, promocje. Walczą o rynek. Jednym z najlepszych posunięć było stworzenie tanich połączeń InterRegio. Przypomnijmy sobie, co było na początku, przy wdrażaniu IR na tory. IC się oburzało, że przewozy dalekobieżne, to nie jest statusowy cel spółki PR i tak dalej. A jednak, PR pojechał, bez dopłat, jakoby "na własną rękę", i szło to dobrze.
Odwieczna walka tych, którzy są w grupie PKP z tymi, którzy są, po prostu, konkurencją spoza grupy.
Pamiętacie co było jakieś dwa miesiące temu? Cyrki z kasami i tak dalej.
To, że ludzie jeździli IR - indywidualna sprawa. A wiem, że się, po prostu, opłacało. Sam miałem okazję korzystać jakiś czas temu (na szczęscie zdążyłem przez zawieszeniem ruchu) z połączenia Łódź-Wrocław. Pociąg PR-ów jechał 50 minut przed TLK, dotarł do Wrocławia w takim samym czasie a ja, w jedną stronę, zaoszczędziłem, z tego co pamiętam, 12 złotych. Skład był przyzwoity (EN57-2045).
To samo na Sieradz-Gdańsk. Niby kosmiczna relacja, przez Malbork, EN57 i tak dalej, ale jednak te dwie dychy w kieszeni.
2:0 dla PLK/IC, ale PR się i tak raczej nie podda. W zasadzie, ścinanie im połączeń, w obliczu długów, to jakiś absurd. Mniej linii - mniej dochodów - trudniej spłacić resztę zadłużenia.
Miejmy nadzieję, że także IC poniesie konsekwencje swojego zadłużenia. Żeby nie był to tylko jednostronny atak. Szkoda tych składów wagonowych na magistrali z Siemensami (?), które PR dzierżawiły. Poziom wygody był naprawdę niesamowity.
Tyle z moje strony, pozdrawiam MaSzynistów!