« Odpowiedź #276 dnia: 05 Stycznia 2012, 08:45:43 »
@Benek, odluźniacz ma służyć maszynie. Ci co jeżdżą i szanują tabor używają odluźniacza (może nie zawsze ale częściej niż inni). Główne zalety jego użycia to np mniejsze zużycie wstawek hamulcowych, przy trudnych warunkach atmosferycznych mniejsze prawdopodobieństwo ślizgnięcia się zestawu przy hamowaniu, no i to, że jak hamujesz z większej prędkości to "nie zarumienisz" zestawów i wstawek. Odnośnie odluźniacza to normalnie luzuję tak do ~0,1MPa, natomiast gdy robię pierwsze HK na służbie to luzuję do 0 (wciśnięty odluźniacz w chwili hamowania zespolonym) po to żeby należycie wyczuć pociąg. Przy 6 osiach ta masa hamująca jest znaczna i czasem trudno ocenić jak łapią wagony jeśli nie odluźnimy maszyny. Wiedza o ciśnieniu w cylindrach hamulcowych de facto nie jest potrzebna. Ciebie interesuje głównie ciśnienie w PG. Zapewniam Cię, że przy maszynie 6 osi i 120t czuć jak nawet w składzie 20 czy 30 wagonów coś nie gra a co dopiero jak jedziesz 4 osiówką i masz wagonów 10 ;). Z zewnątrz to się wydaje, że nie ma opcji żeby maszynista z lokomotywy czuł że mu wagon/y jeszcze trochę trzymają. Zapewniam, że tak jest i da się to wyczuć -pod warunkiem, że wagon nie idzie na saniach bo to już jest bardzo ciężkie do wyczucia ze względu na małe opory tarcia szyna - zestaw.
Zapisane
Autoryzacja: M62, M62Ko, M62M, BR231, BR232, BR233 060DA, TEM2, S200, t448p, SM42, SM30, SM03, SA105, SA108, SA132, SA134
EU07 (4E, 303E), ET21 (3E/1, 3E/1M), ET22, 111Ed, E4MSU, ES64F4, E186, E189, E140, E181, E182, E183, ET40, EN57, EN57AKW, EN76