Chłopaki po prostu krótko rzecz ujmując czas i przypadek decyduje w życiu. My możemy nie wiem jak się starać by nie szukać cwaniaków, pijaków itp elementów. Prawda jest jednak taka, że nieraz nie dwa wystarczy chwila i już jest problem, bo nieroby chcą za darmo kasę, fajkę a jak nie to wpiernicz. Pijaczki to samo daj no złotówkę lub dwa złote. Się tak dziady nauczyły daj to daj tamto. Ja mam na to sposób mówię krótko, słuchaj no taki a taki mnie nikt nie daje, więc ja Tobie też nie dam proste. Choć nie raz dla spokoju już mu dam by nie marudził pod nosem i ściemniał, że to na bułkę. Z cwaniakami jest podobnie. Sorry masz fajkę albo ziomek do browara mi zabrakło poratujesz? Odpowiadam nie, nie palę. Ile Tobie niby zabrakło pytam on do mnie no kule trzy złote. Uśmiecham się i mówię dobry żart. Masz tu złoty pięćdziesiąt to połowa tego co potrzebujesz i nara. Ja taki pewny jesteś, do mnie ten koleś na pewno a wp...... byś nie chciał? Patrzę a on zbliża się z kumplem i zaś gadka daj bo jak nie. No to wtedy krótko słuchajcie dostaliście, więc w czym problem. Spojrzeli na mnie i nie no w tym, że browara nie będzie postawisz? No to już mnie to wkurzyło i mówię dostaliście swoje i więcej nie dam i po sprawie. Spojrzeli się na siebie oboje po czym ja go znam chyba on jest w porządku trzymaj się ziomuś. I se poszedłem na luzie :). Nie wolno dać się zastraszyć to fakt, ale nie raz zgrywanie kozaka działa jak zapalnik i na to nie ma reguły. Autentycznie taką sytuacje niedawno miałem na dzielnicy heh. Pewnie niejeden z Was przeżył na swojej dzielnicy coś podobnego, więc mnie nikt nie przekona iż istnieje coś takiego jak bezpieczna okolica. Nie ma bata. Takich przykładów można by zapewne podać całe multum.