SKM jeździ na trasach regionalnych jak i ściśle aglomeracyjnych. Nie jest to typowy odpowiednik metra, czy nawet typowej kolei miejskiej. Owszem, jeśli SKM miałaby jeździć tylko na odcinku Gdańsk-Gdynia Cisowa (Rumia) to wtedy kupowanie taboru z jak największą ilością wejść faktycznie byłoby sensowne. Jak jest w rzeczywistości to wie każdy. Mamy połączenia Gdańsk-Wejherowo-Lębork. Wystawiając na takie połączenie tabor typowo aglomeracyjny z dużą ilością wejść i małą ilością miejsc siedzących, potencjalna osoba mieszkająca w Lęborku, która w godzinach szczytu wsiadałaby na przykład we Wrzeszczu, do Redy a może nawet do Wejherowa ma zagwarantowane miejsce stojące, co przy około 1.5 godzinnej podróży jest sporą niedogodnością. Dlatego też ta cała nagonka medialna, która wiecznie czepia się tego, że zamawiane pociągi SKM mają za mało wejść, a także mają za dużą prędkość maksymalną (160km/h) jest niczym innym jak głupotą.