0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
W Słupsku nic się nie dzieje. Jest mi wstyd - mówiła podczas konferencji prasowej słupszczanka, która w tym czasie podeszła do prezydenta i zaczęła z nim dyskutować. W Słupsku nic się nie dzieje. Jest mi wstyd - mówiła podczas konferencji prasowej słupszczanka, która w tym czasie podeszła do prezydenta i zaczęła z nim dyskutować. Jak powiedziała, przeprowadziła się do Słupska z Koszalina i cały czas porównuje obydwa miasta. Prezydent namawiał ją do spotkania w swoim gabinecie, ale słupszczanka nie była zainteresowana takim rozwiązaniem.
Inne niekolejoweWszelkie dyskusje niemające wiele wspólnego z projektem lub koleją.