Kiedyś była kładka na peron. Teraz nie wiem czy jest.
A może to imigrant, bo tak milczą.
Dalej nie mogę zrozumieć jak to się stało, że poraził go prąd z patyk, spadł z dachu na ziemię, rzucił kamieniem w szybę boczną lokomotywy, poranił maszynistę i grożąc mu, wymusił jazdę przez 1,5 km. NMo i oczywiście cel tego wszystkiego.