Przede wszystkim ubezpieczyciel przewoźnika pokrywa część kosztów. Jeśli kwota przekracza zakres ubezpieczenia, koszty pokrywa przewoźnik z własnej kasy.
Aby wyegzekwować część tych kosztów występuje do Sądu z pozwem w stosunku do maszynisty.
Wiadomą rzeczą jest, że Sąd nie obciąży pełną kwotą maszynisty, ale wyznaczy konkretną kwotę do spłaty. W takich sytuacjach określa stopień winy, okoliczności wypadku (tutaj brak żeberka ochronnego idzie na korzyść sprawcy), bądź inne czynniki które mają na względzie fizyczną możliwość dokonania spłaty.
Tak określa to Kodeks Cywilny. Nie jest jednak powiedziane że STK w taki sposób postąpi.
Jeżeli chodzi o postępowanie z Kodeksu Karnego to z uwagi na zachowane życie ludzkie lecz wypadek z ciężko i lekko rannymi oraz ogromnymi stratami finansowymi skończy się raczej na zawiasach. Sytuację pogarsza jednak fakt świadomej jazdy z wyłączonymi urządzeniami czujności. Co dalej?Zadecyduje Sąd.