Powraca, niczym batarang (bumerang batmana), pradawny, mityczny temat dyskusji: "czy to jest symulator maszynisty, czy symulator (tu wstawić dowolne słowo)", np.:
To już przesada, to jest symulator rewidenta?
Moje uwagi:
1. Jak ktoś słuszne już napisał, jestem twórcą, to robię to, na co mam ochotę, jeżeli komuś się nie podoba, to może nie pobierać. Poza tym, nie bardzo rozumiem, dlaczego cała masa użytkowników forum ma problem z przyswojeniem prostej prawdy, że
usunąć nadmiar detali w modelu < dorobić brakujące elementy w modelu
2. Są użytkownicy z lepszym sprzętem (np. @Česky), są również użytkownicy z gorszym sprzętem. Dlaczego lobby użytkowników z gorszym sprzętem spowalnia rozwój symulatora i być może odstrasza potencjalnych userów/developerów (którzy być może oglądają screeny i odchodzą w kierunku bardziej
współczesnych wizualnie produkcji, tu szczególnie mam na myśli profesjonalnych grafików 2d i 3d, tzn. nie na zasadzie MK, który nauczył się modelować, tylko modelarz, który zafascynował się koleją)?
3. Silnik widać choćby od spodu. Jeżeli ktoś ma chęć, to sobie "wejdzie" pod wózek i będzie podziwiał silnik. A jeśli nie będzie chciał, to być może usunie silnik z modelu, żeby zmniejszyć polycount?
4. Nowsze silniki graficzne ograniczają ilość obliczeń poświęcanych trójkątom zasłoniętym przez inne trójkąty, MaSzyna być może też kiedyś pójdzie w tę stronę (być może już poszła, dawno się nie zagłębiałem w temat, także nie wiem jak jest obecnie) ergo w takim przypadku smaczki jak silnik są wykorzystywane przez tych, którzy je docenią, a tym, którzy ich nie widzą, nie robią one różnicy (bo renderer prawie w ogóle im nie poświęca czasu).