No czyli serwer symulacji + klienty które robią całą resztę a nie serwer co robi wszystko + klienty co tylko wyświetlają.
No tak, klient ma dostawać głównie informacje o aktualnym stanie obiektów. Ewentualnie, jeśli przełączasz przełącznik w kabinie, to on może być animowany lokalnie, zanim jeszcze informacja o zmianie stanu trafi do serwera.
Da się zrobić też inaczej, czyli tak jak wszyscy to robią zazwyczaj - wymiana danych pomiędzy oddzielnie uruchomionymi symulacjami.
Teoretycznie też by tak można. Ale to wymaga zintegrowania symulacji z wizualizacją, a obecnie bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest rozwód (tzn. pozostawienie szczątkowej grafiki na obecnym poziomie).
Tylko podział kilometrowy symulacji jest wyjątkowo niepraktyczny. Tylko i wyłącznie logiczny na poszczególne obiekty.
Tylko po co symulować Kraków, jeśli wszyscy użytkownicy znajdują się pod Warszawą? Podział geograficzny umożliwi również uruchamianie symulacji na rozproszonych serwerach. Chyba że coś innego rozumiesz przez obiekty.
No takie rzeczy wymagają zatwierdzenia przed dołączeniem do głównego kodu.
Tylko kto by miał to robić? Ja ogarniam ok. 70% kodu i jeśli np. youBy zmienia coś w hamulcach, to ja na dobrą sprawę nie wiem, co zrobił i dlaczego właśnie tak. Jeśli np. ktoś dorzuci do kodu obsługę Pythona albo shaderów, to ja nie jestem w stanie tego zweryfikować, zwłaszcza gdy aktualnie przerabiam całkiem inną część i staram się zachować ciągłość poprawności działania. Dobra praktyka mówi, że albo zmieniasz i testujesz jedną rzecz na raz, albo tracisz jakikolwiek wpływ na to, co się dzieje.
No przez długi czas alpha była w ogóle w maszynie zakazana bo nic nie było widać przez tekstury. Widziałem że duże poprawki wprowadziłeś w tej kwestii ale nadal nie działa to jak powinno?
Nie wiem, być może się nie znam. Moim zdaniem wypadało by jeszcze zrobić sortowanie obiektów względem odległości od kamery. Na razie są zastosowane pewne półśrodki i jesteśmy na etapie dostosowania modeli. Powstały już pierwsze modele z wnętrzem widocznym z zewnątrz.
Profile łuków mogą się robić automatycznie. Reszta to jest problem dla niedoświadczonego użytkownika no ale w praktyce takie rzeczy robi się w kilka osób.
Żeby coś się robiło automatycznie, to wcześniej ktoś musi opracować algorytm. Chociażby w przypadku przechyłki na łuku, są wzory na jej skrajne wartości, ale jej wybór zależy np. od kategorii linii, natężenia i typu przewozów (pasażerskie, towarowe, czy mieszane). Dopuszczalne są też wyjątki, uzależnione od warunków miejscowych. Niedoświadczony użytkownik być może zrobi, ale nie będzie umiał ocenić, czy zrobił dobrze. W praktyce do MaSzyny daną scenerię robi jedna osoba i zwykle nie jest inżynierem budownictwa kolejowego.
Myślałem o tym. Ale właśnie Maszyna w życiu nie uciągnie takiej trasy jak Warszawa - Kraków. Ile czasu by w ogóle trwało wczytanie 4 GB skompresowanych danych? Robi takie rzeczy Maszyna dynamicznie? Bo oczywiście po zdekompresowaniu trzeba mieć z 16 GB RAM aby wszystko pomieścić więc wczytywanie jednorazowe odpada.
Dlatego ja od 6 lat pracuję nad podziałem scenerii na komórki, żeby nie wczytywać wszystkiego jednorazowo. Na razie udało mi się utworzyć dwie funkcjonalne komórki (mają poprawne układy torowe i zdefiniowane przebiegi, przy czym nie są idealnie płaskie). Trzeba by teraz odejść od formatu tekstowego na rzecz binarnego (aby nie czekać na wczytanie) i doprowadzić do tego, aby komórka mogła być wczytana i usunięta z pamięci w razie potrzeby.
Mnie interesuje to, co można by na teraz zrobić lepiej. Wiadomo, że nie zrobi się wszystkiego od razu.
Dodano: 06 Czerwca 2014, 21:47:03
Wiesz, że dokładność z mapą 0.1m nie ma nic wspólnego z rzeczywistością ze względu na projekcje mapy i krzywiznę Ziemi.
Mam na myśli ortofotomapy. Obecnie używam tych z Geoportalu, o rozdzielczości 4px/m (czasem mniej). Dostępne są też ortofotomapy niektórych gmin o rozdzielczości 20px/m (ale mają inny układ współrzędnych). Nawet na tych z Geoportalu przesunięcie toru o te 10cm robi widoczną różnicę (tzn. bez żadnego problemu da się odróżnić rozstaw torów 4.75m od 5m). Zwłaszcza dotyczy to obiektów "długich i prostych", bo precyzja wstawienia latarni jest rzędu 0.5m. Oczywiście same ortofotomapy mają własną niedokładność, której wartość nawet trudno oszacować, szczególnie jeśli się nic nie mierzy w terenie.