Mam wrażenie, że nie do końca problem jazdy z wybiegiem został zrozumiany. Nie chodzi o to, czy zaoszczędzimy energię, jaki będzie komfort jazdy i planowy przyjazd o czasie. Ostatni raz napiszę, nie ma możliwości jazdy ze stałą prędkością taborem z rozruchem oporowym. Nie nastawisz nastawnika w siódemce w taki sposób, aby w którymś momencie nie trzeba było zjechać do zera. A to już jest jazda z wybiegiem. Utrzymanie prędkości 120km/h nawet w płaskim terenie nie odpowiada konkretnej pozycji nastawnika - to nie jest tempomat. Ze względu na rodzaj napędu i jego sterowanie pozycja nastawnika (przy której uzyskamy dynamikę jazdy i zadaną prędkość), zależy ściśle od ciężaru składu. Ciężar składu określa sposób jazdy, a także oszczędność energii.
Jadąc rozruch -> trzymanie 120 km/h na bezop+boki jedziemy z punktu A do punktu B również bez zatrzymania 110 minut również pobierając określoną ilość energii, jednakże nieznacznie wyższą niż w przypadku pierwszym.
Tu jest błąd, nie utrzymasz 120km/h przy takim ustawieniu nastawnika, bo zależy ta pozycja od ciężaru składu. Po uzyskaniu 120, od czasu do czasu, będzie trzeba zejść z boków ( przy lekkim składzie, może także nastawnikiem do 0), aby nie przekroczyć V max. Temat jest bardzo skomplikowany, jest zbyt wiele czynników do uwzględnienia.