Niby to co chcesz zasugerować? Czy z mojego wpisu wynika, że maszynista ma mieszkać na peronie?
No tak wynika. No chyba, że Twoja światła idea zakłada, że na każdej stacji będzie maszyna 'pod parą' i maszynista. Jeszcze lepiej.
Powiedz mi skąd wziąć takiego maszynistę?
Po pierwsze nie napisałem, że na każdej. Po drugie Olsztyn to nie jest mała stacyjka. Nie uważasz, że ostatnie pytanie jest retoryczne a raczej durnowate, ja mam to wiedzieć.
Co się śmiejesz. Przecież to @Patrykos w innym miejscu napisał. Za czasów PRL był przyrost zatrudnienia. Teraz nie ma, bo lepiej zatrudnić jednego pracownika mniej.
Ja się nie śmieje, bo większość twoich postów jest durna, a nie śmieszna. Sprawdź jednak co znaczy to jakże trudne słowo (mała pomoc http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2512494). Może chodziło ci o przerost?
Tak samo durna, jak i Ty jesteś durny. Co potrafisz? Łapać kogoś na słówka i podawać link co oznacza słowo "przyrost". Zadawać durnowate pytanie, skąd wziąć maszynistę.
Przecież to @Patrykos w innym miejscu napisał. Za czasów PRL był przyrost zatrudnienia.
http://eu07.pl/forum/index.php/topic,25032.msg365375.html#msg365375 wyraźnie napisane przerost, a nie przyrost.
Przepraszam Cię, pisałem z pamięci, nie sprawdziłem. Miałem na myśli
przerost.
To nie zarząd. Tak zdecydowała dyspozytura po tym, jak żaden z busiarzy nie zdecydował się przyjąć na szybko zlecenia. A złotówa zawsze pojedzie po zlecenie.
Co to busiarz ma siedzieć cały czas w busie i czekać, aż kolej łaskawie zadzwoni. Przecież ma swoją pracę.
W czasach PRL jechałem pociągiem w zimie z Bielska-Białej do Wisły-Głębce. Nagle wiadomość: pęknięta szyna i pociąg nie dojedzie do celu. Po pewnym czasie pociąg się zatrzymał, dalej nie pojedzie. Wszyscy wysiedli, kawałek dalej stał podstawiony skład. Dało się? Tylko teraz się nie da. Jedynie teraz co się da, to prowadzić durnowate polemiki.
Ok, każdy z Was miał szansę się wygadać. Zamykam, bo odbiegacie od tematu.
Benek