Autor Wątek:  Dyskusja na temat wypadku w Kozerkach  (Przeczytany 14676 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jageer

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1410
  • Jak Sz to tylko na Tm....
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 48
Dyskusja na temat wypadku w Kozerkach
« dnia: 30 Września 2013, 20:56:03 »
Coś słyszałem w TV, że dróżnik nie opuścił rogatek, bo był korek na przejeździe? Coś niby TIR zastawił, ruszył, a ta kobieta nie zdążyła i stało się, co się stało...

Jako, że dyskusja się przeciąga, wydzielam do nowego tematu.
Rozi
« Ostatnia zmiana: 08 Października 2013, 16:02:48 wysłana przez Rozi »
Musi to robić delikatnie, bo jak nie umie to semafor opadnie...

Offline Anrej

  • Wiadomości: 825
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #1 dnia: 30 Września 2013, 23:36:16 »
Według tego co podawało TVN24. Dróżnik nie opuścił rogatek. Przed nią przejechał samochód ciężarowy, ona nie zdążyła. Jak jest korek, to nie wolno wjechać na przejazd. Ale jak jest życie, to niech sobie każdy dopowie. Rogatka nie została opuszczona. Pytanie dlaczego? Czy było jakieś zabezpieczenie, typu migające światło czerwone, znak zakazu rogatka uszkodzona. Ponoć ten odcinek jest w trakcie modernizacji.

Offline chyzy17

  • Wiadomości: 250
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #2 dnia: 01 Października 2013, 10:25:38 »
@Anrej

Z tego co podają media to na przejeździe znajdował sie tir i nie było możliwości opuszczenia zapór. Jemu się udało myknąć, a następne auto już nie zdążyło. Swoją drogą na pewno ograniczona widoczność miała jakiś wpływ. Druga sprawa, która mnie zastanawia to czemu tak długo zwlekał z tym opuszczeniem. Przykładowo u mnie jest dość ruchliwy przejazd i zawsze dróżnik zamyka go przynajmniej z 5 minut przed pociągiem. Kiedyś stałem z 15 minut jak jechały 3 pociągi.
« Ostatnia zmiana: 01 Października 2013, 10:28:35 wysłana przez chyzy17 »

Offline Anrej

  • Wiadomości: 825
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #3 dnia: 01 Października 2013, 12:05:47 »
Tam jest dość duży ten przejazd, obejmujący cztery tory. To jednak zbyt późno zaczął opuszczać zapory. To jak długo taki tir mógł przejeżdżać? Zresztą to jest takie gdybanie, przecież nie wiadomo kiedy zaczął opuszczać zapory. Jedno ze zdarzeń na przejeździe kolejowym. Kursantce nauki jazdy na przejeździe zatrzymał się samochód. Nie mogła uruchomić silnika, efekt pociąg wjechał w samochód. Pytanie od czego był instruktor. Według mnie winni są kierowcy a może zdążę.

Offline chyzy17

  • Wiadomości: 250
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #4 dnia: 01 Października 2013, 12:22:01 »
Przecież sęk w tym, że w ogóle nie opuścił. Dlaczego wiedząc o pociągach nie podjął się zamknięcia odpowiednio wcześniej.

Offline 201E-003

  • Wiadomości: 252
  • Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #5 dnia: 01 Października 2013, 12:48:14 »
Na drodze, na której zdarzył się wypadek ruch jest duży a droga bardzo wąska. Wg jednego ze świadków "tir" jadący przed tą kobietą zjeżdżał z przejazdu około 4 minut gdyż bał się zarysować lusterko. Dróżnik miał ograniczone pole widzenia (tir i gęsta mgła), prawdopodobnie osobówki nawet nie widział. Nie mógł też opuścić zapór gdy znajdował się pod nimi samochód. Może nawet włączył sygnały świetlne (które na ogół działają już po minimalnym odchyleniu którejkolwiek zapory o pionu), jednak jak znam z autopsji sytuacje na przejazdach - kobieta pchała się, by nie czekać (co z tego, że czerwone, skoro szlaban w górze - pewnie zdążę). Być może obyłoby się bez następstw gdyby widoczność była dobra - baba spieprzałaby autem gdziekolwiek, a i mechanik mógłby wcześniej hamować. Tak się jednak złożyło, że wszelkie warunki były niesprzyjające a mentalność kierowców jest jaka jest. Na mojej stacji potrafią pchać się pod zamykane rogatki o ile jest jeszcze z 2 metry luki od ziemi (a przejazd jest długi bo przez całą głowicę). Raz jeden taki mądry wjeżdżając w ten sposób uszkodził sobie samochód i rogatkę. Zadzwonił po policję, chcąc obwinić dyżurnego i co? I dostał mandat i pokrył straty, gdyż policjant sprawdził tylko działanie rogatek. Jak tylko rozpoczyna się opuszczanie - zapalają się sygnalizatory. Zapaliły się? To nie ma przebacz. Tutaj podobnie, być może się paliły; jeżeli nie, a na przejeździe/tuż za nim stał "tir" to nie miała prawa nań wjechać.

EDIT: Chciałem sprawdzić jak to wygląda na Street View - niestety, Kozerek nie ma, jest za to przejazd na Bałtyckiej w Grodzisku (który jest objeżdżany przez Kozerki ze względu na korki). Zobaczcie sami, to totalna masakra. Dookoła TIRy, co gorsza, stojące na torach w oczekiwaniu na możliwość dalszej jazdy. Jak w takiej sytuacji zamknąć rogatki? Ten kto pozytywnie opiniował obecną organizację ruchu a także pozwolił jechać ciężarówkom przez Kozerki jest pośrednio winny temu zdarzeniu:
https://www.google.pl/maps?ll=52.080772,20.652237&spn=0.320704,0.617294&cbp=12,297.78,,1,12.28&layer=c&panoid=QIr4G_h56kgeZbw3_yn7Lw&cbll=52.106291,20.610822&t=h&z=11
« Ostatnia zmiana: 01 Października 2013, 13:56:53 wysłana przez 201E-003 »

Offline Niebugoclaw

  • Wiadomości: 1222
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 10
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #6 dnia: 01 Października 2013, 15:04:22 »
Dróżnik wiedząc, że nie zdąży zamknąć rogatek przed nadjeżdżającymi pociągami mógł zadzwonić do dyżurnego, aby ten użył RADIOSTOP. Jednak sytuacja na miejscu mogła być bardziej skomplikowana, do tego stres pracownika itp.

Offline dedyk

  • Wiadomości: 10
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #7 dnia: 01 Października 2013, 16:13:49 »
Pojawiła się nowa wersja przebiegu wypadku.

Jak piszą na stronie http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,14703586,Droznik_otworzyl_zamkniete_zapory__Znamy_przebieg.html dróżnik zamknął przejazd, a następnie po jakimś czasie go otworzył, gdyż nie doczekał się na sygnał od pociągu. W między czasie ciężarówka chciała przejechać i lekko zaklinowała się z inną ciężarówka. Za tą ciężarówka jechała ta kobieta, nie zdążyła zjechać z torów i doszło do tragedii...
« Ostatnia zmiana: 01 Października 2013, 16:21:22 wysłana przez dedyk »

Offline 201E-003

  • Wiadomości: 252
  • Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #8 dnia: 01 Października 2013, 16:34:38 »
A jakiż to sygnał dźwiękowy od pociągu miał otrzymać? Brednie i tyle. Proszę, nie piszcie mi tylko, że otworzył przejazd w gęstej mgle, gdy za nim nie było możliwości jazdy bo nie usłyszał Rp1.

Offline Niebugoclaw

  • Wiadomości: 1222
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 10
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #9 dnia: 01 Października 2013, 16:37:00 »
A jakiż to sygnał dźwiękowy od pociągu miał otrzymać?
Może chodziło o dzwonek od dyżurnego? Media znane są z manipulowania/przeinaczania faktów.

Offline 201E-003

  • Wiadomości: 252
  • Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #10 dnia: 01 Października 2013, 16:42:45 »
Ale w tej sytuacji winny byłby dyżurny a nie dróżnik. Owszem, widząc zbliżający się pociąg powinien zamknąć drągi i dopiero później dochodzić dlaczego nie było dzwonka, ale w gęstej mgle nie mógł w/w pociągów widzieć. Co więcej, logika nakazywałaby zadzwonić do dyżurnego z pytaniem o sytuację ruchową (i powód braku dzwonka - pociąg nie jedzie, nastąpił brak łączności, zapomniał?). Otwarcie przejazdu gdy nie ma widoczności bez żadnego upewnienia się co do sytuacji, w momencie gdy spodziewamy się pociągu - wydaje mi się nieprawdopodobne. Choć Szczekociny były jeszcze bardziej a jednak się wydarzyły.

Online MaciejM

  • Wiadomości: 4115
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 1316
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #11 dnia: 01 Października 2013, 17:11:49 »
Ratownik medyczny pisze (Facebook):
Cytuj
Mój zespół był dziś (a właściwie już wczoraj) jako pierwszy na miejscu wypadku na przejeździe kolejowym w Kozerkach. To my udzielaliśmy pomocy najpierw najciężej poszkodowanej matce, a później starszej dziewczynce. Teraz na spokojnie obejrzałem Fakty, Wiadomości, poczytałem portale informacyjne. Dżizas! Większych bzdur dawno nie widziałem. Wycinanie kobiety z samochodu? Nic takiego nie miało miejsca. Dziecko było w śpiączce? Bzdura. A już PKP, które ustami rzecznika poinformowało o zgonie dziecka (dzięki Bogu dziewczynka żyje) a wydawcy bez potwierdzenia puścili to w eter to szczyt wszystkiego. Jak śpiewał Krzysztof Daukszewicz: "Ja was proszę, panowie dziennikarzowie...". Ignorancja niektórych aż boli. Po raz kolejny jestem zadowolony, że odszedłem z zawodu.
PKP Intercity Zakład Centralny w Warszawie

14 lat z MaSzyną!

Offline Anrej

  • Wiadomości: 825
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #12 dnia: 01 Października 2013, 23:45:10 »
Ale według strony którą podał @dedyk przed 7:30 opuścił zapory a następnie podniósł. Tłumacząc się, że czekał na sygnał nadjeżdżającego pociągu, ale go nie uzyskał. Trochę inną wersje podaje TVN24
Cytuj
"Dróżnik wskazuje, że nie uzyskał sygnału dźwiękowego o nadjeżdżającym pociągu z Grodziska, wobec czego podniósł zamknięty szlaban i wpuścił na tory kilka samochodów. Następnie - jak tłumaczył - gdy otrzymał sygnał, zaczął zamykać szlaban, gdy już były na przejeździe samochody"
Nasuwają się pytania. Jeżeli zamknął zapory, to czemu otwierał? Czekał na sygnał nadjeżdżającego pociągu, czy o nadjeżdżającym pociągu?
« Ostatnia zmiana: 01 Października 2013, 23:49:06 wysłana przez Anrej »

Offline maacius

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 595
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #13 dnia: 02 Października 2013, 00:18:26 »
Czekał na sygnał nadjeżdżającego pociągu, czy o nadjeżdżającym pociągu?
Sygnał nadjeżdżającego pociągu nie jest żadną podstawą do prowadzenia ruchu na przejeździe - chyba, że w przypadku kiedy nie ma żadnej łączności z dyżurnym ruchu sąsiedniego posterunku, ale to już inna sprawa.

Offline jageer

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1410
  • Jak Sz to tylko na Tm....
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 48
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #14 dnia: 02 Października 2013, 09:37:52 »
A jakiż to sygnał dźwiękowy od pociągu miał otrzymać?
Może chodziło o dzwonek od dyżurnego? Media znane są z manipulowania/przeinaczania faktów.

Tego nie udowodnią, że dyżurny nie dał mu cynku za pomocą centralki (o ile to prawda).
Po drugie - strażnice przejazdowe są słabo w Polsce wyposażone. Powinni mieć jakieś lampki sygnalizujące zbliżanie się taboru, czy coś w tym stylu. Generalnie, jak nie mógł opuścić rogatek, a są tam słupy z mrugającymi światłami, to mógł lekko ruszyć, żeby chociaż sygnalizacja zadziałała.
Musi to robić delikatnie, bo jak nie umie to semafor opadnie...

Offline Interesant

  • Wiadomości: 376
    • Zobacz profil
    • Drogowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #15 dnia: 02 Października 2013, 16:10:00 »
A jakiż to sygnał dźwiękowy od pociągu miał otrzymać?
Może chodziło o dzwonek od dyżurnego? Media znane są z manipulowania/przeinaczania faktów.
Dwa sygnały centralką jazda w kierunku Grodziska, jeden sygnał centralką jazda w kierunku Jaktorowa.
Dróżnicy na strażnicach powinni posiadać radiotelefon stacjonarny z dwoma manipulatorami (jeden manipulator w strażnicy, drugi przy sterowaniu rogatkami) z RadioStopem oraz nasobny np. do nasłuchu podczas zabezpieczania uszkodzonych rogatek.
« Ostatnia zmiana: 02 Października 2013, 16:13:05 wysłana przez Interesant »
Interesant.

Online MaciejM

  • Wiadomości: 4115
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 1316
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #16 dnia: 02 Października 2013, 16:58:50 »
Cytuj
Dróżnicy na strażnicach powinni posiadać radiotelefon...
Powinni, ale jest inaczej?
PKP Intercity Zakład Centralny w Warszawie

14 lat z MaSzyną!

Offline EU40

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2206
  • MD Kraków Prokocim
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 397
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #17 dnia: 02 Października 2013, 17:06:40 »
Cytuj
Tego nie udowodnią, że dyżurny nie dał mu cynku za pomocą centralki (o ile to prawda).


I tu się mylisz. Większość centralek posiada rejestrację. Byłem niedawno na podobnym wypadku i rozmowy pomiędzy dyżurną a dróżnikiem były rejestrowane.
« Ostatnia zmiana: 02 Października 2013, 17:08:37 wysłana przez EU40 »
Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę.

Offline jageer

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1410
  • Jak Sz to tylko na Tm....
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 48
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #18 dnia: 02 Października 2013, 19:24:05 »
Cytuj
Tego nie udowodnią, że dyżurny nie dał mu cynku za pomocą centralki (o ile to prawda).


I tu się mylisz. Większość centralek posiada rejestrację. Byłem niedawno na podobnym wypadku i rozmowy pomiędzy dyżurną a dróżnikiem były rejestrowane.

Stare KTE na pewno nie. Mało nastawni ma nowoczesne centralki. A jak już ma to po modernizacji, a po modernie dróżników się pozbywają ;) Chociaż fakt, u nas jest jeden taki przypadek z rejestracją.

Cytuj
Dróżnicy na strażnicach powinni posiadać radiotelefon...
Powinni, ale jest inaczej?

Nawet nastawnie wykonawcze nie mają centralek z kanałami pociągowymi. Powinni mieć przynajmniej nasłuch i czerwony przycisk. Ile czasu minie jeżeli nastawniczy nie ma jak sygnałem lub przestawieniem wajchy możliwości zapobiec wypadkowi. Telefon do dyżurnego, on odbiera, dopiero po chwili wali RS-a....
Musi to robić delikatnie, bo jak nie umie to semafor opadnie...

Offline Interesant

  • Wiadomości: 376
    • Zobacz profil
    • Drogowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #19 dnia: 02 Października 2013, 19:29:15 »
Cytuj
Dróżnicy na strażnicach powinni posiadać radiotelefon...
Powinni, ale jest inaczej?
No Maciusiu jest inaczej, tylko centralki, które też czasami się psują, a później w R307 widnieje zapis "Brak komunikacji z dróżnikiem przejazdowym" lub "Brak komunikacji z SSP"
Kiedyś PKP miało RASZ - Radiowa Automatyczna Sieć Zarządzania.
« Ostatnia zmiana: 02 Października 2013, 19:32:01 wysłana przez Interesant »
Interesant.

Offline stone

  • Wiadomości: 65
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #20 dnia: 02 Października 2013, 19:45:13 »
Nawet nastawnie wykonawcze nie mają centralek z kanałami pociągowymi. Powinni mieć przynajmniej nasłuch i czerwony przycisk. Ile czasu minie jeżeli nastawniczy nie ma jak sygnałem lub przestawieniem wajchy możliwości zapobiec wypadkowi. Telefon do dyżurnego, on odbiera, dopiero po chwili wali RS-a....

Kwestia opracowania procedur. Bo często na nastawni wykonawczej radiotelefon stacjonarny jest, tylko że z kanałami drogowym i zabezpieczenia. Radiostop i tak jest plombowany/rejestrowany, więc da się dojść do tego kto użył (zakładając że nie był to "mikol" mający radio i znający podstawy z zakresu radiołączności kolejowej).

Offline Interesant

  • Wiadomości: 376
    • Zobacz profil
    • Drogowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #21 dnia: 02 Października 2013, 22:13:02 »
A co z procedurą ustnego wymówienia "Alarm, ..."?
« Ostatnia zmiana: 02 Października 2013, 22:14:20 wysłana przez Interesant »
Interesant.

Offline Anrej

  • Wiadomości: 825
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 16
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #22 dnia: 03 Października 2013, 00:24:01 »
Albo się zna pewne fakty i przedstawia pewne argumenty. Albo się nie zna i nie prowadzi jakieś polemiki. Według tego co podały media, rogatki były upuszczone. Następnie podniósł rogatki, aby przepuścić kilka samochodów. Tak się zdarzyło, że wjechały dwa mijające się samochody ciężarowe, których przejazd się przedłużył. Pechowo za jedną z nich wjechała kobieta peugeotem. Jak stwierdziła komisja urządzenia na przejeździe były sprawne. Teraz jest takie domniemanie. Może zaczął opuszczać rogatki, aby zadziałała sygnalizacja. Kobieta wjechała wcześniej i nie zdążyła zjechać.

Offline mechatronik

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2416
  • Kierownik sekcji napraw lokomotyw
    • Zobacz profil
    • Filmy kolejowe
  • Otrzymane polubienia: 172
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #23 dnia: 03 Października 2013, 10:22:58 »
A co z procedurą ustnego wymówienia "Alarm, ..."?
Jest i ma się dobrze. A tak na serio to co masz na myśli? Jak ktoś nie ma radiotelefonu z kanałami pociągowymi to sobie może…
Autoryzacja: M62, M62Ko, M62M, BR231, BR232, BR233 060DA, TEM2, S200, t448p, SM42, SM30, SM03, SA105, SA108, SA132, SA134
EU07 (4E, 303E), ET21 (3E/1, 3E/1M), ET22, 111Ed, E4MSU, ES64F4, E186, E189, E140, E181, E182, E183, ET40, EN57, EN57AKW, EN76

Offline 201E-003

  • Wiadomości: 252
  • Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #24 dnia: 03 Października 2013, 15:42:39 »
A co z procedurą ustnego wymówienia "Alarm, ..."?
Ja rozumiem, że nie każdy musi być specjalistą we wszystkich dziedzinach kolejowych ale takie pytania rozkładają mnie na łopatki. Komu miał wypowiadać ten alarm jeśli najczęściej jedyną łącznością dostępna dla dróżnika jest łącze strażnicowe mające postać starego telefonu na korbkę? Dostęp do radiotelefonu pociągowego ma najczęściej wyłącznie dyżurny ruchu oraz drużyna konduktorska i trakcyjna. Dróżnik w takiej sytuacji może więc zrobić niewiele - albo nawiązać łączność z dyżurnym ruchu albo podawać ręcznie stój. Tutaj na jedno i drugie prawdopodobnie było już za późno.

Offline Interesant

  • Wiadomości: 376
    • Zobacz profil
    • Drogowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #25 dnia: 03 Października 2013, 17:24:58 »
A co z procedurą ustnego wymówienia "Alarm, ..."?
Ja rozumiem, że nie każdy musi być specjalistą we wszystkich dziedzinach kolejowych ale takie pytania rozkładają mnie na łopatki. Komu miał wypowiadać ten alarm jeśli najczęściej jedyną łącznością dostępna dla dróżnika jest łącze strażnicowe mające postać starego telefonu na korbkę? Dostęp do radiotelefonu pociągowego ma najczęściej wyłącznie dyżurny ruchu oraz drużyna konduktorska i trakcyjna. Dróżnik w takiej sytuacji może więc zrobić niewiele - albo nawiązać łączność z dyżurnym ruchu albo podawać ręcznie stój. Tutaj na jedno i drugie prawdopodobnie było już za późno.
Chodziło mi że, jeżeli występuje jakaś obawa w PKP-PLK lub UTK w wyposażenie dróżników w radiotelefony stacjonarne z Radio-stopem (mój wcześniejszy post), to chociaż niech wyposażą ich w radiotelefony ręczne i poprzez wypowiedzenie hasła Alarm nadadzą sygnał A1r - Procedura sygnału A1r, ze słownym sygnałem alarm jest chyba opracowana na wyrost, bo częściej słychać sygnał dźwiękowy (melodyjkę) niż w formie wypowiadanego hasła.
« Ostatnia zmiana: 03 Października 2013, 17:48:26 wysłana przez Interesant »
Interesant.

Offline EU40

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2206
  • MD Kraków Prokocim
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 397
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #26 dnia: 03 Października 2013, 18:20:09 »
Podobno za ten wypadek, podziękowano za współpracę Dyrektorowi PLK w Zakładzie PLK w Warszawie.
Rozczyn dzieł Marksa wlany w bydląt czaszki
Wytwarza z mózgiem przedziwną miksturę.

Offline 201E-003

  • Wiadomości: 252
  • Dyżurny Ruchu
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #27 dnia: 03 Października 2013, 20:00:00 »
Chodziło mi że, jeżeli występuje jakaś obawa w PKP-PLK lub UTK w wyposażenie dróżników w radiotelefony stacjonarne z Radio-stopem (mój wcześniejszy post), to chociaż niech wyposażą ich w radiotelefony ręczne i poprzez wypowiedzenie hasła Alarm nadadzą sygnał A1r - Procedura sygnału A1r, ze słownym sygnałem alarm jest chyba opracowana na wyrost, bo częściej słychać sygnał dźwiękowy (melodyjkę) niż w formie wypowiadanego hasła.
Nie ma obawy w peelce. Ot, po prostu dróżnikowi de facto radiotelefon potrzebny nie jest (wiem, tutaj może by pomógł) jednak wyposażenie wszystkich strażnic w radiotelefony byłoby kosztowne. Procedura nie jest opracowana na wyrost - "Alarm" jako taki, czy nadany automatycznie czy przez wypowiadanie słowa "Alarm" spotykany jest rzadko (ja przez 2 lata pracy na posterunku usłyszałem go raz). Ale jeśli już, używa się automatu, gdyż mamy pewność, że dotrze do wszystkich i to szybko. Słowne nadawanie wprowadzono zapewne dla sytuacji kiedy nie można go nadać automatycznie (awaria, niektóre modele radiotelefonów przenośnych etc).

Offline Interesant

  • Wiadomości: 376
    • Zobacz profil
    • Drogowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #28 dnia: 03 Października 2013, 20:55:19 »
Przecież podczas modernizacji linii i likwidowania posterunków pozostaje kupa Radmorów 3066 i Murzynków, a podczas wymiany sprzętu, montowane są F747 lub Kolibry, więc jaki problem zainstalować Radmory 3066 i starszy sprzęt w strażnicach dróżników?
« Ostatnia zmiana: 03 Października 2013, 21:51:52 wysłana przez Interesant »
Interesant.

Offline darek71wrc

  • Wiadomości: 1364
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 25
Odp: Dyskusja na temat wygody wypadku w Kozerkach
« Odpowiedź #29 dnia: 03 Października 2013, 21:27:35 »
Przecież podczas modernizacji linii i likwidowania posterunków pozostaje kupa Radmorów 3066 i Murzynków, a podczas wymiany sprzętu, montowane są F747 lub Kolibry, więc jaki problem zainstalować Radmory 3066 i starsze
Można zainstalować taki sprzęt w budkach dróżniczych, tylko to się łączy z kosztami. PLK musiałaby zlecić taką instalację (radiowcom). Teraz wszystko na PKP opiera się niestety na zleceniach, a to wiąże się z kosztami.