Tyle że akurat we współczesnych składach p&p w Polsce przepisy są jednakowe, bo w wagonie sterowniczym jedziesz jak w lokomotywie.
Czego nie można powiedzieć o parowozie czy lokomotywie spalinowej.
Czy może ktoś potwierdzić, że takie zestawy push-pull jeżdziły. Ja jakoś nie spotkałem się z przypadkiem push-pull w przypadku parowozów, czy innych lokomotyw.
Nie spotkałeś się z takimi składami bo są głównie używane do obsługi linni miejskich a one są zelektryfikowane, ale tak jak na moich linkach są także pusz pule ze spalinówkami i były także z parowozami. W Polsce skończyło się na próbach niby pozytywnych ale niestety nie wprowadzono tech szerzej.
Co to są linie miejskie. Ja wiem, że są linie podmiejskie i dalekobieżne.W mojej okolicy wszystkie linie są zelekktryfikowane. Skończyło się na próbach, gdyż nie można było podpiąć dowolnego wagonu.
Maszynista w ostatnim wagonie musiałby być oczami i uszami maszynisty w parowozie. Przepisy też tylko wyjątkowych przypadkach zezwalają, na jazdę z lokomotywą na końcu skladu.
Maszynista był jeden i tak jak na statku przekazywał komendy o do parowozu za pomocą telegrafu maszynowego ale dla zachowania bezpieczeństwa miał w kabinie zawór maszynisty więc hamulce obsługiwał bezpośrednio.
Jak pamiętam były podpinane dwie lokomotywy lub dwa parowozy na dwóch końcach składu. Nie było żadnego telegrafu maszynowego. Przekazywanie informacji było przez kod sygnałów dzwiękowych. Tylko po co mu zawór maszynisty, wystarczy mu tylko zawór bezpieczeństwa. Zresztą jak w składzie jest kilka zaworów maszynisty, to tylko jeden może być czynny, reszta musi być w pozycji odcięcia.
Napewno system push-pull jest dobry tam gdzie trzeba zmieniać czoło pociągu. Nie wiem czy to ma przyszłość, trzeba stosować przystosowane do tego wagony. Wagony musiałyby mieć przewody sterujące a tego nie mają. Z powodzeniem można zastosować EZTy lub szynobusy.