Otóż to tu jest sedno ile jeszcze potrzeba niewinnych istnień ludzkich by ktoś puknął się w łepetynę i przerwał to pasmo? Nie wiem czy oni są ślepi, czy aż tak zaślepieni mamoną, iż tego nie dostrzegają. Może też się boją, że jak puszczą farbę to po robocie, może i tak jest. Fakt faktem dziś ciężko z robotą, więc po części staram się to zrozumieć. Jednak nie bardzo potrafię gdyż giną niewinni ludzie, nie lalki, tylko niczemu niewinne osoby to najbardziej boli. Istoty, które czują. Naprawdę nikt z tych rządnych tego nie dostrzega? Jak tak patrzę na kolei dziś, a parę lat wstecz, to zamiast robić się na niej bezpiecznie zaczyna się robić coraz bardziej ekstremalnie niebezpieczniej. I do tego stał się modny tekst "bardzo byśmy chcieli zrobić to, czy tamto, ale niestety nie mamy na to funduszy". Oni nie mają funduszy dobre sobie, a co My szaraczki mamy powiedzieć hm? Nie raz nie dwa człowiek haruje jak wół by jakoś żyć i wiązać koniec z końcem. Czy ich obchodzi to, że nie raz nas na coś nie stać? Prosta odpowiedź NIE. Bo to ich nie dotyczy. Ale do cholewki za coś grubą mamoną zgarniają, więc niech wreszcie zaczną działać, bo jak tak dalej pójdzie to tory, semafory itp będą tylko widniały na mapie, bo człowieka aż strach obleci by nią podróżować. Jeśli się za to nie wezmą tak to się może skończyć.