Problem jest dość poważny. Chodzi mi o to, że nasza kolej to retro. Bardzo często stare urządzenia się psują, co zmusza dyżurnego do podawania sygnału zastępczego. Przecież nie tak dawno bodajże EP09 skasowała EN57 stojącego na peronie, wjeżdżając na sygnał zastępczy. Przez pół roku mój pociąg wjeżdżał na E30 na sygnał zastępczy. Co z tego, że musi być użycie odnotowane, zawsze istnieje możliwość popełnienia błędu. Nie twierdzę, że sygnał zastępczy jest zbędny, lecz twierdzę, że go za często widzę. Powodem jest brak pieniędzy na inwestycje w nowe urządzenia kierowania ruchem kolejowym, a stare ulegają awarii. W niedalekiej przyszłości pojawi się problem z zasilaniem lokomotyw, bo podstacje są przestarzałe, swoją drogą wczoraj poruszył ten problem Furgalski na RK. W ten oto sposób zamyka się błędne koło. Zwróciłem uwagę tylko na problem, jaki widzę. Nikogo nie obarczam winą od tego jest dochodzenie, z którym albo mogę się zgodzić albo nie i tyle.
Do 40 jedziesz przez stację. Po wyjeździe na szlak możesz Vmax.
A dokładniej przepisy E1 rozdział 2:
4) Jazda na sygnał zastępczy "Sz" może odbywać się z szybkością nie wiekszą niż 40 km/h i nie wymaga zatrzymania się przed nim. Maszynista jednak powinien tak regulować szybkość jazdy, aby mógł w każdej chwili zatrzymać pociąg, w razie nagłego zauważenia przeszkody. Przy wyjeździe na szlak bez blokady samoczynnej jazda z prędkością do 40 km/h obowiązuje w granicach posterunku ruchu.
Edytowano w celu uniknięcia nieporozumień.