To mogły być 408, a mogły 401, są wagony które mają na jednej tabliczce napisane 408W, a na drugiej 401W. Przemalowane masy własne to wynik ważenia. Poszycie czy podłoga się zużywa, nieco inne wyposażenie (rodzaj drzwi, zderzaki) i już mamy dosyć duży rozrzut mas.
Kwestia masy hamującej (zwłaszcza w przypadku wagonów, które przeżyły dwie reformy…) jest dosyć zawiła. Wg pobieżnych ustaleń są dwa zestawy 20/55@58 oraz 24/48@40. Pierwszy pasowałby do 401W (na próżnym conajwyżej masa własna, masa przestawcza aż 58 z powodu intensywności hamowania nie większej niż 85%), drugi do 408W (na próżnym ponad 100%, masa przestawcza tylko 40 z powodu procentu masy hamującej na ładownym nie większego niż 120). Oczywiście oba wagony są wyposażone w dźwignię 27/54/90, co daje przełożenie 3,43 na próżnym i 12 na ładownym ;-) Żeby było ciekawiej, na obu typach można spotkać oba rodzaje tabliczek. Inne wartości to najprawdopodobniej radosna twórczość zakładów naprawczych (np. ostatnio na Bautzenach naklejają P 34t, chociaż na tablicy jest wyraźnie napisane 43…).
Masa hamująca nie jest korygowana indywidualnie dla każdego wagonu, powinna być stała w obrębie jednego typu.
Dodano: 01 Stycznia 2013, 14:27:44
A czy mówiłem, że powstałe z 408W wagony 430W z pneumatyczną zmianą p-ł mają tę samą dźwignię (w tym wypadku bez pierwszego sworznia), co daje przełożenie 12 na ładownym i masę hamującą 24/52@44?