(zorganizować tira lub tiry da się w 24 godziny nie wiem ile wcześniej trzeba transport kolejowy bookować)
Nawet szybciej. Żeby ciężarówkę w drogę wysłać starczy zlecenie transportowe, telefon, negocjacja stawki za kilometr, podanie numerów rejestracyjnych ciągnika/naczepy, ciężarówki/przyczepy i gotowe. Starczy tylko wóz podstawić we wskazany adres. Kierowca daje tylko CMR.
W przypadku pociągu zależnie od umowy zazwyczaj trzeba 72 godzin, załadunek wagonów, sformowanie składu, do tego wypełnienie listu przewozowego nie jest takie jak w transporcie drogowym, gdzie daje się nadawcę/odbiorcę i rodzaj ładunku w CMR. W CIM, CETAR czy SMGS trzeba dodać jeszcze umowę rozliczeniową, umowę specjalną(bez nich płatność gotówką w kasie towarowej), ewentualnie Incoterms, Franko Fracht. O kwitach R27, wymeldowywaniu wagonów, podstawieniach i zamawianiu wagonów nie wspominając. O samej pracy odpraw pociągowych nie wspominając, bo tam jeszcze więcej papierów.
W tym roku zresztą poszły w górę stawki kolejowe, jako, że poruszam się w intermodalnym to kilku armatorów już zrezygnowało z kolei na rzecz transportu drogowego. Rzecz jasna jeśli chodzi o ruch 3-6 kontenerów tygodniowo.
No i jeszcze jedna sprawa- trasa Małaszewicze – Wrocław to jeden, góra półtora dniówki samochodem. Pociągiem jak nie trasowane bezpośrednio (minimum chyba 20 wagonów) to może to trwać nawet tydzień. Samo to, że pociągi towarowe przy np 3 wagonach są trackowane z Gliwic przez Poznań Franowo na Wrocław Brochów, gdzie ciężarówką taką trasę tam i z powrotem robisz 4 godziny bez zbędnego napinania się.
Więc kolej opłaca się jak masz przykładowo do przewiezienia 800 ton towaru, gdzie i tak skorzystasz z transportu drogowego jeśli nie masz własnej bocznicy(której utrzymanie też kosztuje, o czym przypomni UTK), ale jakbym miał przykładowo 100 ton do przewiezienia to naprawdę wolałbym wysłać (o ile kubatura pozwoli na to) 5 ciężarówek, gdzie będzie taniej i szybciej(oczywiście jeszcze zależy jaka odległość i rodzaj towaru).