Zasada jest jedna, którą się z reguły przestrzega w prawie, odpowiedzialność rośnie wraz z teoretyczną "mądrością" człowieka.
Nie można stawiać na równi mechanika i MK w tym wypadku, bo tą bardziej zorientowaną osobą jest mechanik np. weźmy sytuację taką: 10 letni MK i 40 letni wykwalikowany, wyszkolony człowiek.
Podobnie jak ten przykład mój z ciągnikiem i pasażerem, odpowiada kierowca, to on jest tą w teorii "mądrzejszą" osobą i to on jest karany. Po to dostał uprawnienia, został wyszkolony, aby prawo o ruchu drogowym przestrzegać i on odpowiada za pasażera.
Ja miałem kiedyś osobiste nieprzyjemności, bo wpusiłem na teren zakładu osobę niepowołaną. Się sprawa rypła, osobę tę poprostu wyproszono, a ja się musiałem gorzko tłumaczyć..
Oczywiście, gdyby mi SOK za to wlepił mandat, to ja czułbym się moralnie odpowiedzialnym za sytuację, nie zganiałbym winy na mechanika, bo ja zapłacić mogę, nie zbiednieję, a nie chciałbym, aby mechanik miał nieprzyjemności przeze mnie.