I zawsze każą pokazywać, co mam w plecaku.
Z tego co mi wiadomo, to bez nakazu nie mają prawa, również nauczyciel w szkole nie ma prawa żądać pokazania zawartości plecaka. Jeśli jestem w błędzie, to mnie poprawcie, ale tak czytałem i słyszałem.
A co do SOKistów: Mam stałe miejsce, z którego focę, w którym nikt mi nic nie zrobi. Jest to szczere pole przy szlaku. Nawet jakby ktoś (nie wiem kto, tam nie ma nikogo w promieniu ponad 500m, chyba że jakiś rolnik pracuje) wezwał SOK (SOKistów też w Sławnie nie ma ;]) to nie mają najmniejszych szans na dojazd ze względu na teren - mokre, bagniste pole, trawa po pas, przejście nie szersze niż 1m, to zasypany rów. Jedynie latem jest tam twarda ziemia. Można powiedzieć że w tym miejscu czuje się całkowicie bezpieczny i mogę focić ile chcę i co chcę. Ja nie podróżuję po całej Polsce, więc prawie nigdy nie focę z dworca, tylko na szlaku. Chociaż przyznam, że raz byłem w mieście, to wpadłem na dworzec z nadzieją na foty, ale słyszałem, jak panowie z WM15 gadają na mnie za plecami, to poszedłem, ponieważ nie zamierzam z nimi gadać, bo i tak się nie dogadam.