6
« dnia: 06 Listopada 2017, 19:19:20 »
Witam serdecznie
Chciałbym się podzielić pewnymi uwagami na temat ostatnio wydanej scenerii związanej z Całkowem.
Bardzo fajnie, że pojawiają się zakusy powrotu do tamtych lat. Osobiście w samej scenerii uruchomiłem pierwszy scenariusz z SP45 z Wilisia do Macierzewa. To co mi się na pewno podobało, to wykonywanie manewrów przez AI albo to, że skład osobowy do drogi podstawia przy peronie lokomotywa manewrowa (nie odnieśliście jednak wrażenia, że ta lokomotywa trochę na tych manewrach nie jeździ za szybko??). Jednak do pełni szczęścia czegoś mi zabrakło. Otóż w samej scenerii brakuje klimatu jaki pamiętam z tamtych lat.
Zacznę od dźwięku zamykanych przejazdów. Mamy w scenerii dźwięk elektroniczny współczesnych automatycznych przejazdów, zamiast klasycznego dzwonka. W starszych wersjach maszyny były te klasyczne dzwonki - na jakiś kompach na pewno jeszcze pliki tego dźwięku przetrwały.
Stan torowiska i posterunków - w latach 80-tych było nie do pomyślenia aby na torach rosły jakieś trawy, a krzaki były w skrajni taboru. Wszystkie posterunki były czynne, a ruch odbywał się praktycznie po każdej lokalnej linii kolejowej normalnie z zapowiadaniem pociągów. Zapewne autor nie ingerował w wygląd scenerii (mam tu na myśli trasę z Wilisia do Jarkawek), a jedynie w tabor i w związane z nim zdarzenia. osobiście uważam, że na pewno w latach 80-tych szlak przykładu z Wilisia do Jarkawek były utrzymany zupełnie w dobrym stanie z czynnymi wszystkimi posterunkami i z prędkością szlakową co najmniej 60 km/h. Dodam, że trawa nie tylko nie rosła na torach ale i w międzytorzu, na stacjach, nawet obszarach gdzie tory się oddalały na większa odległość ze względu na peron w międzytorzu.
W latach 80-tych, oprócz Jelczami i Starami, drobnica głównie jeździła koleją. Na każdej stacji były jakieś rampy wyładunkowe na których zawsze były podstawione jakieś wagony. Było dużo pociągów. Praktycznie na każdej stacji oprócz normalnych pociągów, na torach dodatkowych stały zawsze jakieś wagony (składy wagonowe). W Całkowie jest pusto (jest żeberko z koziołkiem) - fajnie by było na torze gł. dodatkowym zobaczyć jakiś pociąg towarowy przy mijaniu osobówek. W Paszkach też jakiś taki spokój, nic się nie dzieje. Chróściele - teraz jest tam przystanek osobowy, ale od toru głównego odgałęzia się jakieś żeberko. Świadczy to o tym, że w latach 80-tych mógł być to najzwyklejszy posterunek biorący udział w zapowiadaniu pociągów, będący oprócz tego żeberka co najmniej mijanką, a na żeberku mieć rampę wyładunkową dla paru wagonów.
Tak przy okazji, wyszedł również ostatnio odświeżony model Ganza. Sceneria Całkowska ma trochę oddawać charakter pojezierza, na którym w latach 80-tych akurat dużo jeździło SN61. Miło by było, gdyby wrócił do scenerii i nie obraziłbym się gdyby był tak samo, jak w wydanym pierwszym scenariuszu Całkowa w 2006 roku, gdzie Ganz i dwa ryflaki były roli głównej.
Cały ten wywód powyżej, jest moim osobistym odbiorem lat 80-tych. Pamiętających tamte czasy forumowiczów zapraszam do podzielenia się własnymi odczuciami widoku PKP. Być może ktoś pamięta trochę inaczej tamte lata lub ma też jakieś zastrzeżenia co do tego co napisałem.
Pozdrawiam
P.J.
P.S.
Osobiście dla mnie pociągi retro, to składy maksymalnie powojenne do lat 50-tych. Pociągi z lat 80-tych -> retro? Chyba jestem już jednak stary...