- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Inne niekolejowe => Wątek zaczęty przez: _KAT_ w 26 Stycznia 2008, 18:42:16
-
Niedawno światem wstrząsneły zdjęcia pochodzące z dziennika "The Daily Mail". Zawierały one zapis z kamer łazika "Spirit", które uchwyciły chodzącego... MARSJANINA!
- więcej info (po ang. ;) )
Kolejny fake? Jak myślicie? :P
-
Nie mam zdania na ten temat. Bóg wie czy jesteśmy sami we wszechświecie czy nie. Co do filmu to nie wierze jak nie zobacze na własne oczy:P
-
Zupełnie jak ci nawiedzeni co twierdzą że prowadzili na nich doświadczenia i chcą się dowiedziec o nas jak najwięcej.:D podchodźmy do tych wszystkich wiadomości z dystansem. Ja osobiście nie interesuje się tym i także jest mi to bezstronne.
Pozdrawiam.
-
Ja mam podobne podejście do sprawy jak kolega @Grzegorz KK. Niemniej zacznie mnie to bardzo interesować jak przylecą na Ziemię i powiedzą... "HALLO" lub "Cześć" ;).
-
Niedawno światem wstrząsneły zdjęcia pochodzące z dziennika "The Daily Mail". Zawierały one zapis z kamer łazika "Spirit", które uchwyciły chodzącego... MARSJANINA!
- więcej info (po ang. ;) )
Kolejny fake? Jak myślicie? :P
Nie sądzę żeby to był marsjanin. Ten film jest zrobiony z dość dużej odległości. Gdyby ta postać przechodziła koło tego samochodu to bym uwierzył, choć nie wiadomo czy gdzieś w kosmosie jest planeta podobna do ziemi na której są ludzie tacy jak my.
-
Na Marsie? Nie, gdyby coś tam było to byśmy już o tym wiedzieli, takich zdjęć można wyprodukować setki. Aczkolwiek biorąc pod uwagę niewyobrażalne wymiary wszechświata na pewno gdzieś tam życie jest, na pewno jest planeta podobna do Kuli Ziemskiej. Po prostu jest gdzieś tak daleko, że choćby byli dużo bardziej rozwinięci od nas to i tak nas, maluczkich Ziemian nie znajdą.
-
Niedawno światem wstrząsneły zdjęcia pochodzące z dziennika "The Daily Mail". Zawierały one zapis z kamer łazika "Spirit", które uchwyciły chodzącego... MARSJANINA!
Witam. Dlaczego kłamiesz, pisząc ze "całym swiatem wstrząsneły" owe zdjecia rzekomo postaci obcej planety? Ja nic nie słyszalem na ten temat, a uwierz mi, na bieżąco śledzę poszczególne zródła informacji...
Pozatym, powiem Wam cos zwiazanego z tym tematem; dzisiejsza ludzkość stara nawet na siłę wmówić sobie niektore rożne, czasami sprzeczne z ludzką logiką, zdarzenia. Cały sens w tym zamieszaniu polega tylko i wyłacznie na naszej bujnej wyobrazni, i zakłamaniu w jakim musimy egzystować. Zyjemy w XXI wieku, gdzie codzienne obcowanie ze zdarzeniami wczorajszego dnia powoli zaczyna nas nudzić. I dzieki temu powstają najróżniejsze pomysły, intrygi, które z biegiem czasu uczą nas jak swiat(...), jest ukształtowany; patrzymy na informacje,a nie na jej sens :)
Ufolu..lolki. Znam je tylko z bajek, opowiadan. Zaznaczyałem odpowiedz że "trudno jest mi powiedziec", ale powiem w ten sposób; nie wierze w UFO, postaci z innych planet, bo nie zostało to udokumentowane żadnym rzeczowym dowodem. Sadzę jednak iż nie jestemy sami w tym całym wszechswiecie. Dlaczego taka rozbieżność w moim rozumowaniu? Otwórz wszechswiat jest tak wielki że nie sposób nam ludziom wyobrazić sobie co znajduje sie na jego koncu, kto wie... Tyle ode mnie ;-)
PS.: Krzysiek626 zwrócił mi jedną uwagę na temat tego postu. Wiara katolicka:
"jeśli przyjąć że religia opiera się na wierze... to czemu nie wierzyć że są ufo lolki" ?
Nie chcę tutaj rozpoczynać goracej debaty na temt katolicyzmu, bo moze zrobic sie nie przyjemnie, a temt był inny, wiec powiem krótko. Napisałem tak jak to wszytsko postrzegam, nie od dzis wiemy ze "wiara" powoli kieruje człowiekim. Ważne jest to jaka jest nasza wiara i w co. Ważne jest również czy nasza wiara ma sens, ale o tym to juz my musimy zdecydować.
Pozdrawiam.
-
Wiara zawsze zastępowała niewiedzę lub jest potrzebna dla przetrwania danej grupy osób (spójność i jedność grupy).
Jeśli chodzi o UFO to, pomyślmy:
-czy istnieje życie poza Ziemią
-czy życie przyjęło formę inteligentną
-jeśli życie intelignetne gdzieś było/jest, czy trwa ono dostatecznie długo
-jeśli życie inteligente trwa dostatecznie długo, czy nie nastąpiło samounistestwienie się tego życia lub inne unicestwienie
-w jaki sposób mielby oni nas znaleźć? (od niedawna dopiero wysyłamy niechcący/chcący fale elektromagnetyczne)
chyba, że sobie tak latają na chybił trafił :)
-jak już dowiedzieliby się o naszym istnieniu, to jak długo musieliby podróżować?
-czy mieliby na tyle motywacji, aby przemierzać kosmiczne bezkresy, aby dotrzeć do nas i po co mieliby to robić?
-z czego czerpaliby energię do podróży i na własne przeżycie
Tyle pytań ode mnie. Może nasuną się Wam inne pytania.
-
Cóż... niestety im więcej pytań zadajemy tym coraz mniej odpowiedzi jesteśmy w stanie uzyskać... . Z tymi ufoludkami (a raczej wiarą w nie) jest tak jak z staraniami do ustalenia ile lat ma Wszechświat. Miałem (mam) okazję "współpracować" z ludźmi, którzy na co dzień zajmują się badaniem cząstek przylatujących ze Wszechświata na Ziemię.
Kiedyś (po roku budowy urządzenia- do pewnego projektu) spytałem się do czego konkretnie jest ono im potrzebne, a dokładniej, do czego jest im potrzebne badanie ile cząstek (mionów) przylatuje na Ziemię. W odpowiedzi uzyskałem takie mniej więcej sformułowanie " Dzięki temu poznamy ile lat ma Wszechświat i co się w nim kryje" .
Szanuję takich ludzi bo mają pasję i do czegoś zmierzają. Niemniej moje zdanie pozostanie takie, że mamy nikłe szanse na poznanie prawdy lub chociażby jej ułamka. Ale jeżeli są tacy, których to fascynuje to nietaktem byłoby naśmiewanie się z nich i mówienie, że to czym się zajmują to bzdura. Jeżeli mam okazję czegoś się ciekawego/nowego dowiedzieć, spotkać się z kimś o odmiennych poglądach lub wziąć udział w jakimś projekcie to chętnie z tego korzystam. Każda szansa na poszerzenie swojej wiedzy jest na wagę złota :).
Jednakże jeżeli miałbym z kimś dyskutować na temat UFO a czyimiś jedynymi "dowodami" na ich istnienie, byłyby fotki lub słynny film z sekcji "ufoludka" z Roswell, to ja przepraszam bardzo ale nie mielibyśmy o czym dalej porozmawiać.
Pamiętajmy jedno, jeżeli nawet istniała jakaś cywilizacja po za nami to gdybyśmy odebrali od nich jakikolwiek sygnał to byłyby nikłe szanse, że jeszcze istnieją... .
Pozdrawiam.
-
W sumie wszystko zostało powiedziane ja tylko dodam od siebie pewe teorię którę usłyszałem na: Discovery Channel.
Wg niej jesteśmy kosmicznym ZOO do którego przylatują kosmici pooglądać jak się rozwija jakaś mała nic nie znacząca cywilizacja, dlatego się nie pokazują;)
Inną przeczytałem dawno w Focusie chyba wg której obca cywilizacja się nie ujawnia by nie siać paniki. Np. lądują pokojowo nastawieni przed białym domem no i zaczynają się pytania od ludzi po czym wychodzi że wiara xxx to bujda i mamy wojne religijną, wojny domowe i chaos na terenie zasięgu danej wiary, więc też się nie ujawniają.
Trzecia teoria (nie pamiętam gdzie ją ułyszałem) to że po prostu jest rasa która niszczy i atakuję słabsze cywilizację, robiąc z mieszkańców planety niewolników. Latają na chybił trafił, a wysyłane sygnały od Nas mogą ich na Nas naprowadzić. I było tam też napisane że nie wszystkie wybuchy Spurenowych muszą być wybuchami naturalnymi tylko efektami wojen takiej rasy.
Osobiście teraz na temat kosmitów - Na pewno coś tam jest, ale nie da się tego udowodnić.
-
Niedawno światem wstrząsneły zdjęcia pochodzące z dziennika "The Daily Mail". Zawierały one zapis z kamer łazika "Spirit", które uchwyciły chodzącego... MARSJANINA!
Witam. Dlaczego kłamiesz, pisząc ze "całym swiatem wstrząsneły" owe zdjecia rzekomo postaci obcej planety? Ja nic nie słyszalem na ten temat, a uwierz mi, na bieżąco śledzę poszczególne zródła informacji...
Do jasnej Anielki nie kłamie ;)
Zdjęcia zostały opublikowane w Polsce, Anglii, USA, Niemczech, Włoszech, oraz paru innych krajach. No dobra przesadziłem troche z tym "całym światem", ale nie zmienia to faktu, że ukazały się one w wielu krajach. A wiesz czemu nie słyszałeś? Bo ta sprawa została raczej obrócona w żart niż w coś poważnego, a zdjęcia znajdziesz na większości polskich portali "plotkarskich" typu "Deser" itp. ;]
-
ta sprawa została raczej obrócona w żart niż w coś poważnego, a zdjęcia znajdziesz na większości polskich portali "plotkarskich" typu "Deser"
Na potwierdzenie tych słów link: http://deser.gazeta.pl/deser/1,83453,4869215.html
-
Czytaliscie o lotach programu Apollo ?
Apollo 11 - "podroznicy" informowali obsluge naziemna ze obok nich leci jakis niezidentyfikowany pojazd. Zrobili zdjecia ciemnej strony ksiezyca i ze zdumieniem odkryli ze tam sa bazy. Apollo 11 nigdy nie wyladowal na ksiezycu a wszystko nakrecili w studio.
Prawda czy falsz ?
-
Do końca nie wiadomo jak to było z tym Apollo ;)
Jednak jeśli udałoby się naprawde udowodnić że lot nagrano w studio, to byłby to chyba jeden z największych przekrętów w dziejach ludzkości ;)
-
Apollo 11 nigdy nie wyladowal na ksiezycu a wszystko nakrecili w studio.
Prawda czy falsz ?
To jest teoria spiskowa którą wymyślili Rosjanie dlatego nie mogli się pogodzić z tym że pierwsi na księżycu wylądowali Amerykanie.
-
To jest teoria spiskowa którą wymyślili Rosjanie dlatego nie mogli się pogodzić z tym że pierwsi na księżycu wylądowali Amerykanie.
A ja uważam inaczej.
Wniosek: ilu ludzi, tyle opinii na dany temat.
-
Czeski masz rację ja też mam swoją opinię :)
Nie mówię że to jest 100% prawda, ale nie zdziwiłbym się gdyby taka cywilizacja nas odwiedziła :)
Przestraszył bym się tylko bo niewiedziałbym co by chcieli zrobić....
Wniosek: ilu ludzi, tyle opinii na dany temat.
Zgadzam się, ale uważam że UFO jest a właściwie obca cywilizacja bo UFO to niezidentyfikowany obiekt latający pl. NOL.
No cóż znalazłem stronkę w internecie i szczerze mówiąc zacząłem się bać ;D
-
To może podałbyś link do tej strony to też sie zaczniemy bać.
-
Jest pare postów wyżej. Wystarczy lekki ruch kółkiem od myszki.
-
Bóg wie czy jesteśmy sami we wszechświecie czy nie. Co do filmu to nie wierze jak nie zobacze na własne oczy:P
A skąd wiesz czy istnieje Bóg, czy jakikolwiek bóg...? Mówisz że nie uwierzysz, jak nie zobaczysz na własne oczy - to co, swojego boga nie widziałeś, ale w niego wierzysz? :> To zrób to samo z ufoludkami. :)
-
Na zdjęciu jest... cholera wie co;] Gdybym wiedział jaka jest data tego zdjęcia, to poszukałbym w archiwum. Całego roku nie będę przekopywał, bo to miliony (!!) zdjęć.
Ale osobiście: tak, wiem, że są. Gdzieś tam;) W SETI@home jestem od 2 sierpnia 2001 roku. Do tego jestem trekie (patrz mój podpis;]).
-
Myślałem, że pod linkiem jest fil, na którym jakiś ufok sobie chodzi. A atm co? Kawałek skały. LITOŚCI. Przyglądaj się białej kartce wystarczająco długo, a zobacz na niej wszystko, co tylko ze chcesz.
A co do Apollo w studio filmowym. Gdyby Amerykanie nie byli na Księżycu, to Sowieci od razu podnieśliby krzyk. Gdyby mieli dowody. A o te nie trudno. Fale radiowe nie lecą do konkretnego jednego odbiornika. Sygnały ze statku lecącego w kierunku Księżyca i z jego powierzchni odbierała cała Ziemia, a już stacje radiolokacyjne w ZSRR na pewno. Poza tym bajeczki, tzn. "dowody", jakie przedstawiają zwolennicy tej teorii są co najmniej niewystarczające.
-
@_KAT_ - bardzo śmieszne :/
@kgb proszę :) http://www.ufoinfo.pl/ (http://www.ufoinfo.pl/), życzę miłej albo jak chcesz to niemiłej lektórki ;)
Co do tego zdjęcia/filmu rzeczywiście przypomina mi to coraz bardziej skałę, tyle, że dziwnie oświetloną.
---------------------
Edit:
Oczywiście jest jakaś forma życia we wszechświecie, może nie inteligentna ale jest, musi być!
Pozdrawiam.
-
Gdybysmy byli jedyna cywilizaja we wszechswiecie, bylo by to ogromne zmarnowanie przestrzeni.
Moze i to kawalek skaly. Jednak gdzies napewno jest inne zycie.
-
Heh jeśli na marsie istnieje jakieś życie to jedynie w formie mikro, gdzieś w lodzie - który z kolei podobno gdzieś tam jest :) A w całym wszechświecie, który podobno jest niskończony, raczej napewno (przynajmniej wg. mnie) istnieją jakieś formy życia gdzieś daaaleko. Może są na naszym etapie rozwoju a może jak ktoś wyżej napisał - są cholernie zaawansowaną cywilizacją, która przylatuje sobie na naszą planetke jak do zoo, żeby móc nas pooglądać ;)
-
Wytłumaczcie mi to zdjęcie
-
Wytłumaczcie mi to zdjęcie
To nie jest śmieszne, ani smaczne.
-
Patrykos , chodzi mi o to coś co jest na planie wraku przyjżyj się dobrze ! co to może byc ?
-
Patrykos , chodzi mi o to coś co jest na planie wraku przyjżyj się dobrze ! co to może byc ?
Pewnie otwór ze statku kosmicznego, gdzie wychodzą mali kośmici i zabierają powoli wrak rozbitej CASy.
-
Patrykos nie żartuj sobie , widac tam postac i napewno nie jest to fotomontaż
-
Patrykos nie żartuj sobie , widac tam postac i napewno nie jest to fotomontaż
Ahh, no tak, to nowy wynalazek kosmitów, który rozwijają na MARSie, to pewnie przez teleportację.
-
Patrykos , jeśli Ty nic nie widzisz na tym zdjęciu to trudno , okulista się kłania
-
Czy chodzi Ci @reds0 o to co zaznaczyłem ?
http://img252.imageshack.us/img252/618/ufoap1.jpg
Jeżeli tak to mi to nie wygląda na żadnego kosmite.
Pozdro.
-
:)) zapewne to był kosmita:)). :>>>>>:)) testował czapke niewitke jak zwykle coś im się popsuło.
EDIT BY REDS: Nie na noc takie posty bo spac ludzie nie będą mogli xD.
-
Kolejarz właśnie o tą postac w hełmie , ja nie wiem co to jest , napisałem tylko , żeby ktoś to wytłumaczył . Napewno nie jest to ufok . Po ukazaniu się tego zdjęcia na tvn 24 ludzie różnie pisali . Nawet ktoś stwierdził , że to postac śmierci . Ja sam tego nie potrafię wytłumaczyc , ale coś w tym jest. Pozdro
-
Podobnych zdjęć w necie widziałem dziesiątki... Np. zdjęcie dymu z zawalającej się wieży WTC w postaci czaszki...
-
@_KAT_ - bardzo śmieszne :/
?
O co chodzi?
____
Na tym zdjęciu może być cokolwiek - złom, postać, i inne dziwactwa...
-
Tak jak pisałem, przyglądaj się białej kartce wystarczająco długo a zobaczysz tam wszystko, co sobie wymarzysz.
-
Podobnych zdjęć w necie widziałem dziesiątki... Np. zdjęcie dymu z zawalającej się wieży WTC w postaci czaszki...
Heh jak reds wystawił to zdjęcie i pytanie to mi się takie złudzenia odrazu z tą czaszką skojażyły ;)
-
Kolejarz właśnie o tą postac w hełmie , ja nie wiem co to jest , napisałem tylko , żeby ktoś to wytłumaczył . Napewno nie jest to ufok . Po ukazaniu się tego zdjęcia na tvn 24 ludzie różnie pisali . Nawet ktoś stwierdził , że to postac śmierci . Ja sam tego nie potrafię wytłumaczyc , ale coś w tym jest. Pozdro
Bo ludzie sa ograniczeni mocno, a to czego nie moga dookreslic probuja sobie tlumaczyc na jakies dziwne sposoby. I tak mamy w przypadku tej foty - pewnie wystarczyloby troche wiecej zooma lub zdjecie w wyzszej rozdzialce zeby jednoznacznie stwierdzic, ze sa to elementy roztrzaskanego samolotu. No ale skoro mamy kiepskie zdjecie to bedziemy sobie wymyslac jakies "postaci". Kwestia blednych zalozen, a jak powinien wiedziec kazdy logicznie myslacy czlowiek na blednych zalozeniach nie mozna opierac tez, ktore potem moglyby byc uznane za prawdziwe. Tak wiec w tym przypadku zakladamy najbardziej prawdopodobny scenariusz - tam nic nie ma, to sa szczatki samolotu. Jezeli chcemy te teze podwazyc to szukamy lepszej foty. Jezeli nie ma to nalezy pozostac przy najbardziej prawdopodobny zalozeniu.
To samo jest z religia. Ludzie mieli bardzo mocno ograniczona wiedze, jednoczesnie potrzebowali czegos, co bedzie w jakis sposob odpowiadalo na narzucajace sie im pytania (skad wzial sie swiat itp ***). No i powstala pewna hipoteza, ktora niestety sukienkowcy caly czas przekuwaja na miare swoich potrzeb, co wiecej nie pozwalaja zeby byla podwazana, bo jest to rownoznaczne z obraza uczuc religijnych.
A czy nie lepiej zalozyc sobie cos takiego: wychodzimy z zalozeniami od tego co jest poznawalne, lub co udalo nam sie w jakis sposob potwierdzic. Podstawowy fakt - swiat jest. Czy potrzebujemy generowac dodatkowy byt, zeby uzasadniac jego geneze? Czy nie lepiej zalozyc, ze swiat byl od zawsze. Skoro jednak wysnuwamy hipoteze, ze jest jakis bog, to trzeba to jakos wykazac. Okazuje sie, ze sie nie da! No wiec ta hipoteza musi zostac odrzucona. Co jednak czlowiek? Najczesciej pod wplywem autorytetow przyjmuje te cala hipoteze bez zadawania pytan, czesto tez daje sie zwodzic religijnej propagandzie, ktora ewoluowala przez tysiaclecia.
Swoj swiatopoglad mozemy rozwijac dowolnie, jezeli jego nowe elementy znajda jakies potwierdzenie. Nie mozna akceptowac dogmatow, bo to z zalozenia powoduje, ze nasz swiatopoglad bedzie zaklamany. Tak samo nie mozna wysuwac zadan - na tej focie jest jakas postac i wez mi wytlumacz co tam jest innego...
-
Może to ratownik jest na zdjęciu? Nie przyszło Wam to do głów niektórym?
Obstawiam że strażak szukający czarnej skrzynki.
-
Ludzkie zmysły są niedoskonałe, to co nam się wydaje, że widzimy, nie musi tym być. Mam po sobie przykład z wojska, z nocnej warty w lesie. Odpowiednio oświetlony krzak, trochę adrenaliny i mało co a jesteś w stanie dać sobie głowę uciąć, że "tam ktoś był". A to tylko krzaczek, kamyczek, kawałek złomu...
-
Takie schizy na wartach to głownie efekt braku snu - ja na obozie PO też tak fiksowałem na nocnej warcie...
Wracając do tematu - mózg ludzki jest bardzo ułomny i łatwo go oszukać, ale nie znaczy to, że nie mamy go używać! Jeżeli damy sobie wmówić, że na tym zdjęciu jest jakaś postać, to tak będzie, ale jeżeli ruszymy szarymi komórkami to może wymyślimy, że gdyby tam coś naprawdę było, to świadkowie by to zauważyli (no, chyba, że to zakamuflowany Predator xD), i że to najprawdopodobniej tylko kupa złomu...
Ja uważam, że:
- życie pozaziemskie istnieje - ze względu na niewyobrażalny rozmiar (bezmiar?) wszechświata
- nie jesteśmy raczej uczestnikami Earth (reality szoł - South Park S7E01 się kłania =] ciekawe co było pierwsze - teza o kosmicznym reality show, czy ten odcinek...) ze względu na odległości (bo nic nie jest w stanie poruszać sie szybciej od fali świetlnej)
- religie opierają się na przekonaniach tłumaczących dane tezy (vide scjentologia)
- samolot CASA spadł z winy pilota - najprawdopodobniej przez przeciągnięcie a nie z winy kosmitów
- Iwan nawet dobrze mówi, polać mu! =]
i raczej nic nie zmieni moich przekonań, bo jestem wyznawcą tumiwisizmu i wisi mi to, czy są kosmici, czy nie dopóki nie natknę się na jakiegoś np. w kolejce w urzędzie.
EDIT: Polecam jeszcze to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schr%C3%B6dingera (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schr%C3%B6dingera)
-
<ciach!>
(bo nic nie jest w stanie poruszać sie szybciej od fali świetlnej)
</ciach!>
A kto tak powiedział? Albert stwierdził, że żaden przedmiot materialny nie może poruszać się z prędkością światła, ale nie powiedział, że szybciej nie można:P Potwierdza to zresztą współczesna fizyka teoretyczna i jej egzotyczne aparaty matematyczne;]
-
<ciach!>
(bo nic nie jest w stanie poruszać sie szybciej od fali świetlnej)
</ciach!>
A kto tak powiedział? Albert stwierdził, że żaden przedmiot materialny nie może poruszać się z prędkością światła, ale nie powiedział, że szybciej nie można:P Potwierdza to zresztą współczesna fizyka teoretyczna i jej egzotyczne aparaty matematyczne;]
Gdzieś słyszałem o Tachionach? (nie jestem pewien jak to się pisze) cząsteczkach poruszająych się szybciej od światła. Ale też czysto teoretycznie.
-
Gdzieś słyszałem o Tachionach? (nie jestem pewien jak to się pisze) cząsteczkach poruszająych się szybciej od światła. Ale też czysto teoretycznie.
Co do cząstek poruszających się szybciej od światła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Promieniowanie_Czerenkowa (http://pl.wikipedia.org/wiki/Promieniowanie_Czerenkowa)
Z tym, że te cząstki poruszają się szybciej od światła tylko w danym ośrodku (w tym wypadku w wodzie).
Muszę przyznać, że niesamowicie wygląda to w rzeczywistości. Dwukrotnie widziałem to zjawisko w basenie reaktora Maria w Świerku. Woda po prostu wokół prętów paliwowych świeci dość jasną niebieską poświatą. Niestety jest zakaz robienia zdjęć na reaktorze :( .
-
Co do tachionów, to jak na razie ich istnienie jest spekulowane. Nie chodziło mi równierz o promieniowanie Czerenkowa, tylko o to, że Einsteinowska teoria wzgledności nie zabrania poruszania się szybciej niż 299792458 m/s.
-
Religia jest jak taboret - nie ma oparcia. :)
-
Einstein stwierdził, że PRZYSPIESZENIE do prędkości światła jest nie możliwe.
Nieprzekraczalność prędkości światła, to już błędy w tłumaczeniu.
-
Co do tachionów, to jak na razie ich istnienie jest spekulowane. Nie chodziło mi równierz o promieniowanie Czerenkowa, tylko o to, że Einsteinowska teoria wzgledności nie zabrania poruszania się szybciej niż 299792458 m/s.
Einsteinowska teoria pozwala też podróżować w czasie stąd przypomniała mi się inna ciekawa teoria: Że kosmici to ludzie z przyszłości którzy oglądają historię. I mają zakaz kontaktowania się z ludźmi z naszych czasów.
Ktoś kiedyś powiedział Einsteinowi (chyba jakiś student) że z jego wzoru E=MC2 można zbudowac broń o niewyobrażalnej sile. Einstein miał mu się zaśmiać w twrz i powiedzieć że to niemożliwe i co? kilka lat później wybuchłą bomba atomowa.
Więc jeśli z takiego wzoru można wybudować bombę atomową to co można wybudować na podstwie innych wzorów?
-
Ktoś kiedyś powiedział Einsteinowi (chyba jakiś student) że z jego wzoru E=MC2 można zbudowac broń o niewyobrażalnej sile. Einstein miał mu się zaśmiać w twrz i powiedzieć że to niemożliwe i co? kilka lat później wybuchłą bomba atomowa.
Przecierz Einstein był w zespole który stworzył bombę atomową ;]
-
Tak ale to było kilkanaście lat wcześniej.
-
Ktoś kiedyś powiedział Einsteinowi (chyba jakiś student) że z jego wzoru E=MC2 można zbudowac broń o niewyobrażalnej sile. Einstein miał mu się zaśmiać w twarz i powiedzieć że to niemożliwe i co?
Podaj jakies zrodlo tych rewelacji...
-
Przepraszam że po dwóch tygodniach ale nie miałem neta: źródło to Focus z przed jakiegoś roku, półtora, Jak się dokopie do niego na strychu fo Ci podam dokładniej.
-
No to znaczy, iż Einstein i mądry i głupi był.
Mądry, bo doszedł do E=mc^2
Głupi, bo nie rozumiał znaczenia tego wzoru, do którego doszedł.
Nie sądzisz, iż coś jest nie tak?
-
No to znaczy, iż Einstein i mądry i głupi był.
Mądry, bo doszedł do E=mc^2
Głupi, bo nie rozumiał znaczenia tego wzoru, do którego doszedł.
Nie sądzisz, iż coś jest nie tak?
Moim zdaniem Einstein albo nie zdawał sobie jeszcze wtedy sparwy z tego, że jacyś amerykańscy wojskowi kretyni wpadną na pomysł zmilitaryzowania tego wzoru, albo miał pełną świadomość jakie zagrożenie ów wzór stwarza, ale chciał jak najdłużej to zagrożenie odsunąć w czasie. Niestety, Adolf wymusił bieg wydażeń zmuszający Alberta do uczestnictwa w Projekcie Manhatan:]
-
http://wolne-media.h2.pl/?p=2692 - Co Wy na to?
-
Ja jestem tylko ciekawy czy UfO zapodaje na kompie w Maszyne. Proponuje w kosmos za pomoca nadajnika wysłac sygnał z linkiem do Maszyny lub z którąs z jej wersji,może ktoś to odbierze ;D ;D ;D 8) ::) :'( :-*
-
No to znaczy, iż Einstein i mądry i głupi był.
A ja sadze, ze predzej glupi jest ten redaktorzyna, ktory takie rzeczy nawypisywal :)
-
OOOOOOOOOOO 8) :D to coś dla Pościka :D, misje kolega na swoim wahadłowcu może zrobić w kosmosie z rozpowszechnieniem maszyny. Pościk tylko naucz się w końcu odpalać te 4 APU na promie kosmicznym ;)
-
Nie idzie bo mam niepoprawne odczyty paliwa APU i według GPC nie mam go wcale...
-
Co do wypowiedzi @El Driver
Primo: Nie przeceniajmy inteligencji, a zwłaszcza, proroczych możliwości Einstein'a. E=mc^2 oznacza maksymalną ilość energii, możliwą do otrzymania, z danej masy. Jak utrzymać tą maksymalną wartość, to już zupełnie inna para kaloszy. I tutaj mamy...
Secundo: Ci "wojskowi kretyni", musieli być całkiem inteligentni, sądząc po tym, czego udało im się dokonać.
-
Primo:
E=mc^2 oznacza maksymalną ilość energii, możliwą do otrzymania, z danej masy
Tylko to oznacza?
Secundo:
Nie przeceniajmy inteligencji, a zwłaszcza, proroczych możliwości Einstein'a
Nie od dziś wiadmo, że Einstein to debil bez wyobraźni. Kto normalny pomyślałby o teorii względności, tunelach czaso-przestrzennych, zakrzywienia przestrzeni, dyletacji czasu itp.
Tercjo:
Eistein był zaangażowany w program Manhatan, ale był w mnim takim chłopcem na posłyki, czyli przynieś wynieś pozamiataj
Kwadro:
http://www.eioba.pl/a76773/albert_einstein_nauka_filozofia_i_kontrowersje
-
Primo: Wzór mówi ile energi jest w masie. Można używać go w dwie strony, tzn. za jego pomocą można z masy uzyskać enerigię ale i zmaterializować energię. Ma to swoje potwierdzenie doświadczalne, niejednokrotnie obserwowano kreację lekkich cząstek elementarnych w czasie nakładania się fotonów. A tak na prawdę, to jest sens rozdzielać materię od energii? Przecież to to samo, foton to elementarna porcja energii, a jednocześnie cząstka elementarna, czyli materia.
Secundo: Dobrze to @Mariusz ująłeś:D Gdybym nie wychował się na treku to w życiu bym o czymś takim nie pomyślał, ale jak bym zaczął metodą Einsteina pytać "jak, gdzie, po co" to pewnie po latach doszedłbym do podobnych wniosków.
Tercjo: Ale był:P
Kwadro: Podobają mi się jego poglądy na temat ufo:D
-
Co miałeś na myśli:
Tercjo: Ale był:P
Bo ja tercjo napisałem z ironią
-
A ja mam dośc kontrowersyjną teze/domysł na temat tych że niby ala "ufo" . ;D Nikt nie pomyślał że to mogą byc jakiekolwiek projekty wojska/tajnych służb nie wiem jak ich tam nazwac, właśnie coś na pozór statków kosmicznych bo w ufo nie bardzo wierze ale jakiś projekt ściśle tajny hmm:czemu nie ;).
Pozdrawiam.
-
Primo: Wzór mówi ile energi jest w masie. Można używać go w dwie strony, tzn. za jego pomocą można z masy uzyskać enerigię ale i zmaterializować energię.
Nas interesuje jednak energia :)
Zwykłe spalanie też jest możliwe z pomocą tego wzoru. Chodzi o efekt defektu masy (masa CO2 jest mniejsza od sumy mas C i O2) - co ciekawe preczy to chemicznemu prawu zachowania masy xD
-
Co do znaczenia wzoru nie będę się czepiał.
Ale gdzie ja napisałem, że Einstein to debil? napisałem: "Nie przeceniajmy inteligencji, a zwłaszcza, proroczych możliwości Einstein'a." Trochę niefortunnie to ująłem, powinienem położyć większy nacisk na prorocze możliwości.
Gwoli wyjaśnienia: Jeżeli chodzi o inteligencję Alberta E., jeżeli pod słowem "inteligencja" rozumiemy współczynnik IQ, to też nie była ona piorunująca. Ale nie oszukujmy się, współczynnik IQ, to tylko liczba. Nie określa ona potencjału danego człowieka. Einstein po prostu potrafił dostrzec coś, czego nikt inny nie zauważył. Dlatego chciałbym sprostować, że nie uważam Einsteina za debila.
Co przykuło moją uwagę to owe prorocze możliwości w wypowiedzi @El Driver.
miał pełną świadomość jakie zagrożenie ów wzór stwarza, ale chciał jak najdłużej to zagrożenie odsunąć w czasie.
Czy gdyby miał tego pełną świadomość, ujawniałby tą teorię całemu światu?
Aha, prosiłbym jeszcze o wyjaśnienie tego:
amerykańscy wojskowi kretyni
Dlaczego kretyni?
EDIT: odniesienie do posta @Grzegorza KK
A ja mam dośc kontrowersyjną teze/domysł na temat tych że niby ala "ufo" .
Przepraszam bardzo, a gdzie ona jest kontrowersyjna? Jest to jak najbardziej uzasadniona logicznie teza. Rekordy prędkości Samolotów, rakietoplanów (SR71 i X-15) pochodzą z lat 60 XX wieku. Co do rakiet, nie wiem, która jest najszybsza.
Pytanie brzmi. Czyżbyśmy zatrzymali się w rozwoju?
Jeżeli tak, to na co wydawane są grube miliardy dolarów z amerykańskiego budżetu, przeznaczone na tzw. "czarne projekty"?
-
Nie przeceniać proroczych możliwości
Możesz to bardziej konkretnie rozwinąć.
Mówimy tutaj w kontekście, iż Albercik wiedział co się potencjalnie kryje za wzorem mc2 czy nie wiedział.
Twoją wypowiedzią sugerujesz, iż nie wiedział.
rozumiemy współczynnik IQ, to też nie była ona piorunująca.
Co to znaczy nie była piorunująca?
Powiedzemy tak, ile ma IQ średni statystyczny człowiek, ile geniusz, ile Albert Einstein
Einstein po prostu potrafił dostrzec coś, czego nikt inny nie zauważył
Dlaczego potrafił dotrzeć?
Nie sądzisz, aby posługiwać się zaawansowanym aparatem matematycznym czy abstrakcyjnym, trzeba posiadać IQ b. wysokie?
-
1. Gdyby był w pełni świadom, czy ujawniłby swoją teorię. Nie zapominajmy, że przed wybuchem pierwszej bomby, istnieli ludzie, którzy twierdzili, że reakcja łańcuchowa będzie odbywać się w nieskończoność => zniszczy całą Ziemię, a może i coś jeszcze. Problem wtedy był taki, że doświadczalnie nikt tego jeszcze nie sprawdził. Taki był duch tamtych czasów, takie były kanony myślenia. A faktem jest, że nawet geniusz, nie jest w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji. Poza tym chyba bezsprzecznie, plusy tej teorii znacznie przewyższają minusy.
2. Nie wiem, czy Einstein poddawał się testowi na IQ. Z tego co mówią współcześni psychologowie, IQ nie wyrastało ZNACZĄCO ponad przeciętną.
3. Otóż osobiście uważam, że aby być geniuszem matematycznym, wcale nie trzeba mieć wysokiego IQ. Tak jak wcześniej napisałem, liczba IQ, to TYLKO LICZBA. Możliwości mózgu / ilość lat. Ta liczba nie odzwierciedla sposobu myślenia danej osoby. Każdy z nas postrzega świat inaczej. Struktury mózgu u każdego są inaczej połączone. Einstein na pytanie: "jak pan to robi?", odpowiadał: "nie wiem, po prostu widzę rozwiązanie". Wskazuje to na to, że do obliczeń i obsługi "aparatu matematycznego" używał prawej półkuli mózgowej. Nie używał logiki, on po prostu to robił. To jest paradoks. Bo dla np. genialnego wirtuoza fortepianowego, to co, dla innych, jest objawem geniuszu, dla samego wirtuoza jest czymś normalnym i oczywistym. Moim zdaniem największym problemem, dla Einsteina było to, aby przedstawić w zrozumiały sposób to, co dla niego było oczywistością. Ale to już zupełnie inna pra kaloszy.
-
Odp.
1)
zniszczy całą Ziemię, a może i coś jeszcze. Problem wtedy był taki, że doświadczalnie nikt tego jeszcze nie sprawdził
No i dlatego zdecydowano się na detonację bomby, a co tam, w końcu raz się żyje.
faktem jest, że nawet geniusz, nie jest w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji
To fakt, ale co to wnosi do dyskusji?
Mówimy tylko o tym, czy Albert wiedział co się kryje za tym wzorem, czy nie!, czyli tylko 1 ze skutków.
Nie znam szczegółow, ale wydaje mi się, iż Albert wiedział o potencjanych możliwościach tego wzoru (jeśli by nie wiedział no to patrz moje wcześniejsze teksty), tylko nie umiał i nie wiedział albo nie chciał wiedzieć jak tego dokonać w praktyce.
2)
Nie wiem, czy Einstein poddawał się testowi na IQ. Z tego co mówią współcześni psychologowie, IQ nie wyrastało ZNACZĄCO ponad przeciętną
poddawał się. Wygooglaj. Przed chwilą to zrobiłem i jego IQ około 170.
Pogooglaj trochę i napisz mi jakie jest IQ średniego człeka, średnio geniusza, porównamy.
3)
Otóż osobiście uważam, że aby być geniuszem matematycznym, wcale nie trzeba mieć wysokiego IQ
I tu się mylisz. Nie słyszałem o geniuszu matematycznym, który miałby niskie IQ.
Generalnie matematyka to myślenie i abstrakcja. Małpy może potrafią dodać jeden do jednego, ale całek już nie obliczą. To nas ludzi wyróżnia m.in. od zwiarząt, że potrafimy posługiwać się elementami abstrakyjnymi.
Jak sądzisz, dlaczego b. ludzi studiuje, a stosunkowo mało ludzi studiuje kierunki techniczne?
I czy ma to związek z IQ, ja twierdzę, że ma, bo studiować w dzisiejszych czasach powinno się, ale niestety IQ nie pozwala na studiowanie kierunków czysto technicznych.
liczba IQ, to TYLKO LICZBA
To prawda, że liczba, która pozwala na jakąś ocenę inteligencji. Może metoda niedoskonała, ale lepszej nie ma.
Wskazuje to na to, że do obliczeń i obsługi "aparatu matematycznego" używał prawej półkuli mózgowej
To jest nieważne której półkuli używał i na jakiej podstawie tak twierdzisz, że prawej.
Struktury mózgu u każdego są inaczej połączone.
No to odkryłeś teraz Amerykę.
Einstein na pytanie: "jak pan to robi?", odpowiadał: "nie wiem, po prostu widzę rozwiązanie".
No i co z tego wynika z punktu widzenia inteligencji?
Nie chcesz powiedzieć chyba przez to, że był "nawiedzony" i tak samo z siebie...pstryk i już mamy wzór.
-
1. Nie twierdzę, że Einstein tak myślał, ale oddaje to nieco klimat ówczesnych czasów. Z resztą koniec tematu, bo z wypowiedzi, pod drugim cytatem wynika, że nam obu podobnie się wydaje :)
2. Skoro Albert miał taki wynik, to pani prof. Wróblewska wprowadziła mnie w błąd, mam nadzieję, że z głupoty, a nie z premedytacji.
3. A odwrócę kota ogonem. Czy każdy student, na kierunku technicznym, rozumuje tak samo? (nie chodzi mi o to, co sądzi na ten temat, tylko tak ogólnie). O i jeszcze jedno. Patrzę, że się trochę zapętliłem w ostatniej wypowiedzi. Można być geniuszem matematycznym i jednocześnie niekulturalnym (szeroko rozumiane pojęcie. Osoba operująca skomplikowanym aparatem matematycznym, nie musi być esencją człowieczeństwa, o jakoś tak).
Obecnie psychologia wycofuje się z testów na IQ, zastępując je Kołem różnorakich typów inteligencji. System równie mglisty co IQ, ale wykluczający błędne twierdzenie, że poziom inteligencji maleje z wiekiem.
Co do półkul. Lewa odpowiada za myślenie logiczne, dedukcja, indukcja itp. Prawa półkula to wyobraźnia i myślenie abstrakcyjne. Tak to jest ważne, która półkula jest dominująca. Od tego zależy sposób myślenia i postrzegania świata.
Amerykę odkryłem? No BA!
I na koniec. Einstein, na pewno nie był nawiedzony, ale tak sam z siebie robił pstryk i miał wzór. Nie twierdzę tutaj, że strzelał w ciemno, od tak. Jego sposób percepcji, jego sposób myślenia, sprawiły, że po prostu był w stanie przetworzyć na swój język to co widział.
-
2. Skoro Albert miał taki wynik, to pani prof. Wróblewska wprowadziła mnie w błąd, mam nadzieję, że z głupoty, a nie z premedytacji.
Nie wiem, nie wnikam, napisałem to co mówi net i ileś tam źródeł z niego.
3. A odwrócę kota ogonem. Czy każdy student, na kierunku technicznym, rozumuje tak samo? (nie chodzi mi o to, co sądzi na ten temat, tylko tak ogólnie). O i jeszcze jedno. Patrzę, że się trochę zapętliłem w ostatniej wypowiedzi. Można być geniuszem matematycznym i jednocześnie niekulturalnym (szeroko rozumiane pojęcie. Osoba operująca skomplikowanym aparatem matematycznym, nie musi być esencją człowieczeństwa, o jakoś tak).
Tak samo nie. Co do geniuszu i bycia niekulturalnym, to inna para kaloszy. Ja z obserwacji świata zauważam, iż ktoś jest bardziej rozgarnięty, tym bardziej jest złośliwy co ma jakiś związek z byciem lub nie byciem kulturalnym. Człowieczeństwo, hmmm, nie ma jednego krytrerium człowieczeństwa i w ogóle ciężko jest zdefiniować czym jest człowiek, ale to inna para kaloszy.
Co do półkul. Lewa odpowiada za myślenie logiczne, dedukcja, indukcja itp. Prawa półkula to wyobraźnia i myślenie abstrakcyjne. Tak to jest ważne, która półkula jest dominująca. Od tego zależy sposób myślenia i postrzegania świata.
a wcześniej powiedziałeś
Struktury mózgu u każdego są inaczej połączone.
No to jak jest?
Ponadto skąd wiesz jaką w tym czasie posługiwał sie półkulą Albert?
Wysnułeś prawdopodobnie zły wniosek na podstawie tego zdania:
Einstein na pytanie: "jak pan to robi?", odpowiadał: "nie wiem, po prostu widzę rozwiązanie".
On tak od razu nie widział rozwiązania. Do rozwiązania prowadziło go: musiał coś przmyśleć logicznie, stosować wzory, wyprowadzać je, upraszczać i wiele innych rzeczy.
Ów proces jest jak najbardziej logiczny, tylko, że dla Alberta było to stosunkowo proste i np. jak dla Ciebie jest proste pomnożyć 4*2 i od razu widzisz rozwiązanie, a małpa ma z tym duży problem. Na początku jak uczyłeś się w szkole, też nawet prawdopodobnie dla Ciebie było ciężko policzyć 4*2.
-
Na początku jak uczyłeś się w szkole, też nawet prawdopodobnie dla Ciebie było ciężko policzyć 4*2.
Bo kazali się uczyć na pamięć zamiast to wytłumaczyć jakoś po ludzku...
-
Ponadto skąd wiesz jaką w tym czasie posługiwał sie półkulą Albert?
Trzeba mieć bardzo bogatą wyobraźnię, żeby wpaść na Teorię względności. A wyobraźnia to domena prawej półkuli.
On tak od razu nie widział rozwiązania. Do rozwiązania prowadziło go: musiał coś przmyśleć logicznie, stosować wzory, wyprowadzać je, upraszczać i wiele innych rzeczy.
Widzę, że się nie rozumiemy. Nie twierdzę, że Einstein nie miał bladego pojęcia o matmie. To chyba oczywiste, że musiał mieć to pojęcie całkiem spore :) Aby coś "przemyśleć, stosować wzory, wyprowadzać je, upraszczać i wiele innych rzeczy", trzeba najpierw to coś zauważyć. Czy człowiek, twardo opierający się na logicznych zasadach swojego doświadczenia, byłby w stanie dojść do teorii względności? Korpuskularno-falowe dinksy, których przeciętny człowiek (vide: BLAcKboY) nie kapuje, albo kapuje bardzo słabo, mogą być dziełem logicznego myślenia? Dlaczego powstało tyle kontrowersji wokół tej teorii? Bo naukowcom się to w pale nie mieściło, dla nich to było nielogiczne, za bardzo kosmiczne, wzięte z sufitu. Nigdy nie zdarzyło Ci się intuicyjnie znaleźć rozwiązania?
-
Kontrowersje przy nowych teoriach zawsze będą, wiele czynników się na to składa np. zachowanie status-quo (chciałbyś, abym obalał twoją teorię?)
Logiczne/nielogiczne - komuś może wydawać się coś jak najbardziej logiczne, innym niekoniecznie.
Prawa-Lewa półkula, hmmm, a może posługiwał się obiema?
Jedną, gdy sięgał tam gdzie wzrok nie sięga, drugą, gdy zaczynał liczyć...
Ponadto cała matematyka, logika opiera się na wyobraźni - i tu co z półkulami?
Jak na moje nieważnie jaką posługiwał się półkulą, prawą, lewą czy obiema.
Intuicyjne rozwiązanie, hmmm, sam nie wiem, zdarzało się, że sobie myśle: a teraz co zrobie to tak, ale zrobie to tak było, umotywowane jakimś przemyśleniem.
Chyba nie zdarzyło mi się, aby jakaś "niewidzialna" siła powiedziała do mnie: Mariusz, pieprz to dotychczasowe rozwiązanie, zrób poprostu to w ten sposób...
-
I tak z tematu o Ufach, Nolach i innych latających talerzykach zjechaliśmy na bocznicę na której debatujemy czy Einstein był debilem czy geniuszem...
-
Bo niektórzy uważają, że Einstein był kosmitą. :)
Jak dla mnie ciekawa dyskusja. Niech to będzie topic o wszystkim: religii, ufoludkach, nauce itp. Czyli o postrzeganiu świata. ;)
-
Ani razu nie powiedziałem, że Einstein debilem był. Kto tak twierdzi sam jest trochę oderwany od rzeczywistości.
Koniec o nim.
-
Cały pic polega na tym, że nikt nie twierdzi, iż Eistein był debilem, chyba, że ktoś nie wyczuwa ironii, wtedy dopiero ten ktoś jest oderwany od rzeczywistości.
-
Z ironią trzeba ostrożnie :)
-
Tak wiem yB, nigdy nie wiem, czy ktoś ją prawidłowo odbierze i zinterpetuje.
-
Ojojoj, ale się pomięszało:D
Może napiszę, co na to wszystko myślę.
Otóż uważam, że Alberta nie można pod żadnym względem nazwać debilem. Odwalił dla nauki kawał dobrej roboty, i pewnie dałby więcej, gdyby znał pewne aparaty matematyczne. Jak wiadomo, jeden człowiek wszystkiego nie wymyśli, bo Bogiem nie jest.
Co do amerykańskich wojskowych kretynów, to trochę przesadziłem, ale jak wiadomo, Hiroshima i Nagasaki to była tylko i wyłącznie pokazówka dla Stalina, żeby nie chciał za dużo. Wojna była praktycznie wygrana. Kretynami nazwałem ich z jeszcze jednego powodu, ale do tego pozwolę sobie przeprowadzić pewien moralny wywód. Weźcie nóż, taki zwykły kuchenny i zastanówcie się, co można nim zrobić. Tak, można ukroić sobie kromeczkę chlebka, ale ten sam nóż można drugiemu człowiekowi pod żebro wsadzić. Broń jest potrzebna, nią człowiek od początku swojej historii zdobywał pożywienie i bronił się przed dzikimi bestiami. Problem pojawił się, kiedy ta broń została skierowana przeciwko drugiemu człowiekowi. I zaczęło się poszukiwanie coraz skuteczniejszych ku temu nażędzi. Niestety, USA dysponujac sporymi finansami jest w tej materii niechlubnym przodownikiem. A jak wiadomo ze wzoru E=mc^2 mamy dzisiaj w miarę czystą i bezpieczną energię atomową, rozumiemu jak produkują energię gwiazdy i dążymy do jej opanowania. Ale czy najpierw trzeba było budować bombę? Pewnie dlatego społeczność gwiazd stawia nam S13 "40 i na bok", w krzaki samodestrukcji;]
Powtórzę się, ale co mi tam. Jestem święcie przekonany o istnieniu inteligentnego życia poza Ziemią, bardziej lub mniej rozwiniętego technologicznie i kulturowo. Wiecej, istnieje cała miedzygwiezdna społeczność takich ras. W końcu jestem trekie:)
-
Niestety, USA dysponujac sporymi finansami jest w tej materii niechlubnym przodownikiem. A jak wiadomo ze wzoru E=mc^2 mamy dzisiaj w miarę czystą i bezpieczną energię atomową, rozumiemu jak produkują energię gwiazdy i dążymy do jej opanowania. Ale czy najpierw trzeba było budować bombę?
Towarzysze byli kilka lat za USA. Gdyby nie rownowaga miedzy tymi krajami, do dzis w wiekszosci uczylibyscie sie rosyjskiego w szkolach zamiast angielskiego...
-
A wiesz, że lubię rosyjski? W pewnym sensie jestem chyba socjalistą (na pewno anty-demokratą), ale fakt, to co się działo za komuny powinno być rozliczone. Z tymi kilkoma latami za USA, to jednak nie jest tak całkiem prawda. Pierwsza elektrownia atomowa powstała w związku, z czym amerykańce nie potrafili sobie poradzić. W kosmicznym wyścigu też przodował wschód, ale gospodarkę tak wydrenowali, że trzeba było jednak odpuścić i zostawić Księżyć zachodowi. Nie skończyli jednak na tym. Popatrz na wszystkie stacje kosmiczne. Wynik powalający, 1-8 dla wschodu. A w zasadzie do 9-ciu, bo zachód dalej nie potrafi zbudować zamkniętego obiegu wody, stąd Zaria (ją licze jako dziewiąty punkt dla wschodu).
Nawet patrząc na coś bardziej przyziemnego, weźcie takiego gagara. Gdyby na PKP pracowali na nich tak jak się konstruktorowi widziało, to było by wszystko cacy, maszyny jak ta lala. Ruskie sobie chwalili, u nich się tak nie psuły jak pod naszymi mechami.
-
Gdyby nie Ruski, to by u nas dalej śmigały SP47, nie wybacze im tego...
-
Rosjanie mają umiejętniść robienia prostych i trwałych urządzeń np. lokomotywy
-
A wiesz, że lubię rosyjski? W pewnym sensie jestem chyba socjalistą (na pewno anty-demokratą), ale fakt, to co się działo za komuny powinno być rozliczone.
Po co? Ile lat po 1989 bedziemy sie jeszcze babrac w tym gownie? Wiekszosc spoleczenstwa ma to gdzies. To co nas powinno interesowac to wybieranie rozsadnych politykow, rozwoj gospodarczy, budowa infrastruktury i zdrowego spoleczenstwa obywatelskiego.
Nawet patrząc na coś bardziej przyziemnego, weźcie takiego gagara. Gdyby na PKP pracowali na nich tak jak się konstruktorowi widziało, to było by wszystko cacy, maszyny jak ta lala. Ruskie sobie chwalili, u nich się tak nie psuły jak pod naszymi mechami.
Nieekonomiczny, tragiczny dla otoczenia zlom - tak jak wiekszosc wynalazkow z bloku wschodniego.
Rosjanie mają umiejętność robienia prostych i trwałych urządzeń np. lokomotywy
No pewnie. Po co sobie zycie komplikowac i myslec o ergonomii, bezpieczenstwie, poziomie halasu, truciu srodowiska, poziomie zuzycia paliwa:
http://pl.youtube.com/watch?v=LH6TgfseK_4
-
Ale czy najpierw trzeba było budować bombę?
Zapomniales ze Enrico Fermi uruchomil 2 grudnia 1942 roku pierwszy reaktor atomowy CP-1 ("Chicago Pile no.1, "Stos chicagowski nr 1").
16 lipca 1945 - pierwszy test bomby atomowej
Gdyby nie Ruski, to by u nas dalej śmigały SP47, nie wybacze im tego...
Gdyby nie ruski to mowil bys po niemiecku lub wogole sie nie narodzil, tego tez i m nie wybaczysz ?
-
Po co? Ile lat po 1989 bedziemy sie jeszcze babrac w tym gownie?
Budowanie infrastruktury i wzrostu gospodarczego na gównie, jest dość ryzykownym przedsięwzięciem. Wiadomo, śliskie toto i miękkie. Dlatego trzeba oczyścić to szambo, aby odkryć twardy grunt, na którym można będzie budować fundamenty silnego państwa.
Gdyby nie Ruski, to by u nas dalej śmigały SP47, nie wybacze im tego...
Gdyby brytole i żabojady wywiązywały się z podpisywanych umów, dziś po polskich torach śmigałyby Taurusy, albo jeszcze coś lepszego.
-
Budowanie infrastruktury i wzrostu gospodarczego na gównie, jest dość ryzykownym przedsięwzięciem. Wiadomo, śliskie toto i miękkie. Dlatego trzeba oczyścić to szambo, aby odkryć twardy grunt, na którym można będzie budować fundamenty silnego państwa.
Akurat takie kwestie nie maja zadnego wplywu na gospodarke! Nie interesuje mnie kto na kogo i dlaczego donosil. Tych ludzi oceni historia, musza sie tez zmagac z wlasnym sumieniem. Dla nas sa rzeczy wazniejsze niz babranie sie w starych brudach. Jak sobie pomysle, ile taurusow mozna bylo kupic za srodki zmarnowane na tropienie duchow przeszlosci to mnie skreca...
-
Jaki jest Twój ideał gospodarki? Wolny rynek, czy to co mamy teraz.
Jeżeli chcesz budować wolny rynek bez rozliczenia przeszłości, to powodzenia.
Bo w Polsce nie liczy się kto ma jaki potencjał i pomysł na biznes. Ważne jakie ma się plecy. A w Polsce, najbogatsi, i ci co się dorobili, wyrośli z małych krętaczy (firm polonijnych), będących pod opieką służb specjalnych. Jeżeli pracujesz na PKP, to chyba wiesz na jakie przekręty ci ludzie są zdolni.
Mafia węglowa, mafia paliwowa. Przecież to wszystko organizowali (organizują) ludzie służb specjalnych i ich sługusy (czyt. TW).
Na takim fundamencie nie zbudujesz silnej gospodarki, tylko gównianą atrapę.
-
Gdyby brytole i żabojady wywiązywały się z podpisywanych umów
w drugim tygodniu wojny Berlin mógł być zdobyty.
-
Jaki jest Twój ideał gospodarki? Wolny rynek, czy to co mamy teraz.
Calkowicie wolny rynek to utopia w ktora wierza niepoprawni optymisci i oszolomy tacy jak JKM...
Jeżeli chcesz budować wolny rynek bez rozliczenia przeszłości, to powodzenia.
Moze wymien jakies argumenty dla poparcia tego dogmatu.
Do czasu gdy umrze ostatni UBek, (albo w ogole rozszerzmy to na tych, ktorzy zyli w PRLu) to nie bedzie szans na sprawna gospodarke?
Bo w Polsce nie liczy się kto ma jaki potencjał i pomysł na biznes. Ważne jakie ma się plecy.
A moim zdaniem licza sie zdolnosci, umiejetnosci, wyksztalcenie, obycie itd. Plecy moga Ci wystarczyc na krotka mete...
Masz pomysl i potencjal? Zakladasz dzialalnosc i jedziesz. Jak Ci idzie to znaczy, ze pomysl byl dobry. Jezeli nie, to znaczy, ze nie do konca sprawe przemyslales.
A w Polsce, najbogatsi, i ci co się dorobili, wyrośli z małych krętaczy (firm polonijnych), będących pod opieką służb specjalnych. Jeżeli pracujesz na PKP, to chyba wiesz na jakie przekręty ci ludzie są zdolni.
Mechanizm projekcji?
Sam nie potrafisz sie dorobic, dlatego musisz znalezc jakies wytlumaczenie faktu, ze inni moga - bo przeciez to, ze sam nie mozesz nie moze byc twoja wina.
Mafia węglowa, mafia paliwowa. Przecież to wszystko organizowali (organizują) ludzie służb specjalnych i ich sługusy (czyt. TW).
Na takim fundamencie nie zbudujesz silnej gospodarki, tylko gównianą atrapę.
Prawisz tak, jakby inne demokracje nie mialy takich problemow... To nie ma zwiazku z komuna czy PRLem, sluzbami i ich slugusami, tylko wynika z ludzkiej mentalnosci (kazdy dazy do maksymalizacji wlasnych korzysci, niektorzy ida na skroty). Od tego zeby zrobic z tym porzadek jest wymiar sprawiedliwosci RP #3.
Nie pracuje na PKP.
-
Załóż firmę, która wejdzie na teren działalności firm takich jak np. Procom, J&S (et tutti quanti, nazwy są przykładowe). Wchodzisz z zupełnie nowym pomysłem, który rewolucjonizuje sytuację w tej niszy. Zobaczymy na jak długo wystarczy tego pomysłu i potencjału.
Groźby, sprawy sądowe z wyrokami wziętymi z sufitu. I tutaj jest problem z wymiarem sprawiedliwości. Ponieważ działalność tzw. oligarchów, nie obejmuje jedynie sfery gospodarczej. Ona rozciąga się na politykę i sądownictwo.
Do czasu gdy umrze ostatni UBek, (albo w ogole rozszerzmy to na tych, ktorzy zyli w PRLu) to nie bedzie szans na sprawna gospodarke?
Nie chodzi tutaj o konkretnych ludzi, a o sposób myślenia. Sposób zasiany przez sowietów, sposób, który kwitł w PRL i w IIIRP.
Sam nie potrafisz sie dorobic, dlatego musisz znalezc jakies wytlumaczenie faktu, ze inni moga - bo przeciez to, ze sam nie mozesz nie moze byc twoja wina.
Jestem za młody, żeby otwierać własny biznes. Ale doświadczenie osób starszych z mojego otoczenia, które uwierzyły, że teraz wszyscy mają równe szanse, mówi wiele. Teraz toną w długach. Dlaczego im sie nie udało? Trzeba dawać w łapę na okrągło (sanepid, urzędy wydające zaświadczenia). A w niektórych przypadkach, zderzenie z murem "konkurencji", która przykłada nóż do gardła, dosłownie.
Czy naprawdę w Twoim otoczeniu nie ma takich przypadków? Czy to były tylko ofermy?
-
Załóż firmę, która wejdzie na teren działalności firm takich jak np. Procom
Wlasnie w takiej pracuje...
J&S (et tutti quanti, nazwy są przykładowe).
J&S to balonik nadmuchany przez dziennikarzy...
Wchodzisz z zupełnie nowym pomysłem, który rewolucjonizuje sytuację w tej niszy. Zobaczymy na jak długo wystarczy tego pomysłu i potencjału.
Do tego, zeby zwojowac cos w takim biznesie sa potrzebne srodki. Jak zaczynasz w tej chwili od zera, to nie bedziesz konkurencja dla gigantow. Szanse na zrobienie szybkiego biznesu byly 18 lat temu...
Groźby, sprawy sądowe z wyrokami wziętymi z sufitu. I tutaj jest problem z wymiarem sprawiedliwości. Ponieważ działalność tzw. oligarchów, nie obejmuje jedynie sfery gospodarczej. Ona rozciąga się na politykę i sądownictwo.
Taa ;) Wiekszosc spierdziela od burdelu zwanego polityka jak najdalej, bo na tym mozna sie niezle przejechac... Co do sadownictwa - bzdurzysz.
Nie chodzi tutaj o konkretnych ludzi, a o sposób myślenia. Sposób zasiany przez sowietów, sposób, który kwitł w PRL i w IIIRP.
To co - bedziesz polowal na tych, ktorzy tak mysla? Chcialbym poznac kryteria jakimi chcesz sie przy tej nagonce poslugiwac :)
Jestem za młody, żeby otwierać własny biznes. Ale doświadczenie osób starszych z mojego otoczenia, które uwierzyły, że teraz wszyscy mają równe szanse, mówi wiele. Teraz toną w długach.
Bo krecenie biznesu to nie jest prosta sprawa... Zderzyli sie goscie z brutalna rzeczywistoscia, no i teraz kogos trzeba za porazke obwiniac :)
Dlaczego im sie nie udało? Trzeba dawać w łapę na okrągło (sanepid, urzędy wydające zaświadczenia). A w niektórych przypadkach, zderzenie z murem "konkurencji", która przykłada nóż do gardła, dosłownie.
Bo byli za krotcy. Ja znam ludzi, ktorym sie udalo zrobic biznes bez kombinowania, a caly ich kapital poczatkowy to byla wiedza...
Czy naprawdę w Twoim otoczeniu nie ma takich przypadków? Czy to były tylko ofermy?
Nie ma... Najwidoczniej.
-
Zaraz to gdzie pracujesz? Jeśli można widzieć.
To co - bedziesz polowal na tych, ktorzy tak mysla? Chcialbym poznac kryteria jakimi chcesz sie przy tej nagonce poslugiwac :)
Skoro nie chodzi o konkretnych ludzi, to jak można polować na kogokolwiek? Chodzi o to, żeby ludzie zrozumieli, że łapownictwem i kombinowaniem, daleko nie zajdą.
Co do sadownictwa - bzdurzysz.
Byłeś w sądzie kiedykolwiek? Słyszałeś kiedykolwiek np. o sprawie wypadku Stypułkowskiego? Takich spraw jest więcej, tyle że aby się o nich dowiedzieć, trzeba się wysilić, i nie zadowalać się papką serwowaną przez onet, tvn24 itp., tylko poszukać innych źródeł informacji.
-
Ludzie nie są gotowi na demokrację i kapitalizm. Dlatego do dzisiaj najlepszymi ustrojami są monarchie absolutne i inne jednoosobowe formy władzy. Demokracja ma sens dopiero wtedy, gdy 100% obywateli uczestniczy w podejmowaniu wszelkich decyzji.
-
"W normalnym społeczństwie są ludzie zadowoleni, średnio zadowoleni i niezadowoleni.
W społeczeństwie w którym wszyscy są zadowoleni zachodzi prawdopodobieństwo, że wszyscy są niezadowoleni."
Hasło z sali historycznej przy rysunku propagandowym ZSRR. Może demokracja jest po to, żeby tylko część społeczeństwa była niezadowola. W innych systemach (jednoosobowych) przeważnie wszyscy są "zadowoleni". Więc wole jednak ten niedoskonały system zwany demokracją.
-
A jaki Ty masz wpływ na to, co dzieje się wokół ciebie? W polityce, gospodarce, stosunkach międzynarodowych. Żaden lub prawie żaden. Więc po co się łudzić. Nie lepiej jest mieć pełną świadomość, że nic nie znaczysz dla wielkiego świata i stać z boku? W demokracji tych paru szczęśliwych, to ci co przy korycie siedzą.
-
Przynajmiej się łudzę, że coś znaczę... Ale popatrz jeżeli dużo osób jest niezadowolonych to głosują na kogoś innego i są przynajmiej przez 1 rok zadowoleni. Później się znów stają niezadowoleni, nadchodzą wybory głosują na inną partię i znów są zadowoleni przez rok. A w jednopartyjnym sytemie nie są szczęśliwi nawet przez rok, bo ciągle oglądają te same mordy i te same afery, a tak przynajmiej urozmaicenie... wróć - w jednopartyjnych systemach nie ma afer bo partia rządząca jest cacy i nikt im nie wytknie że są źli, czy że robią przekręty.
-
Ja nie mówię o systemach jednopartyjnych, tylko o systemach jednoosobowych (monarchia itp). Wszędzie tam, gdzie partia/partie mają jakikolwiek wpływ w rządzeniu, zaczyna się bagno.
-
Zaraz to gdzie pracujesz? Jeśli można widzieć.
Spolka gieldowa - branza IT...
Skoro nie chodzi o konkretnych ludzi, to jak można polować na kogokolwiek? Chodzi o to, żeby ludzie zrozumieli, że łapownictwem i kombinowaniem, daleko nie zajdą.
Od tego jest wymiar sprawiedliwosci, ktory powinien scigac tych, ktorzy tak kombinuja...
Byłeś w sądzie kiedykolwiek?
Jaki piekny sofizmacik. Nic nie wiesz, bo nie byles... Ogromnie sie kolego pomyliles - bylem, nie w jednym sadzie, nie na jednej rozprawie... Nawet w swojej sprawie w sadzie bywalem.
Słyszałeś kiedykolwiek np. o sprawie wypadku Stypułkowskiego?
Slyszalem...
Takich spraw jest więcej, tyle że aby się o nich dowiedzieć, trzeba się wysilić, i nie zadowalać się papką serwowaną przez onet, tvn24 itp., tylko poszukać innych źródeł informacji.
Wlasnie dlatego, ze mamy taki a nie inny system, te inne zrodla informacji maja co podawac. One sa elementem tego systemu. Tak wlasnie dziala normalna demokracja...
Ja nie mówię o systemach jednopartyjnych, tylko o systemach jednoosobowych (monarchia itp). Wszędzie tam, gdzie partia/partie mają jakikolwiek wpływ w rządzeniu, zaczyna się bagno.
No pewnie - dlatego powinnismy sie cofac do Średniowiecza i przerabiac ponownie rozdzial pt. monarchie absolutne...
Kolega chyba zapomnial, z czym to sie je.
-
bylem, nie w jednym sadzie, nie na jednej rozprawie
I nigdy nie spotkałeś się z dziwnymi wyrokami wziętymi z sufitu?
Slyszalem...
No i??? Czy to nie jest zastanawiające, że interpretacja prawa zależy od osoby oskarżonego?
No pewnie - dlatego powinnismy sie cofac do Średniowiecza i przerabiac ponownie rozdzial pt. monarchie absolutne...
Absolutyzm to wymysł epoki nowożytnej, w Średniowieczu władców ograniczała warstwa możnowładców. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów sytuacja była trochę odwrotna.
Kolega chyba zapomnial, z czym to sie je.
Nie rozumiem skąd ta awersja do monarchii.
Gdyby na tronie siedział ktoś mądry, nie miałbym nic przeciwko. Problem z monarchią jest taki, że nigdy nie wiadomo jaki potencjał będzie miał następca tronu. Bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której bogactwo, wypracowane prze króla, zostaje zmarnotrawione przez jego następcę. Słyszałem opinie, że Polacy i Włosi nie mogą żyć w państwie demokratycznym, bo cały potencjał państwa zostanie zmarnowany na bicie piany. Czasami trudno się z tym nie zgodzić. Wszystkie próby reformy państwa, spełzły na niczym, zostały wymienione na tanie obiecanki populistów.
Aby zreformować Polskę potrzebna jest silna i zdecydowana ręka władcy. Po jakiś 25 latach rządów monarchy, kiedy pokolenie skażone ideą opiekuńczego państwa, będzie można wprowadzić rządy demosów.
-
Nie rozumiem skąd ta awersja do monarchii.
Gdyby na tronie siedział ktoś mądry, nie miałbym nic przeciwko. Problem z monarchią jest taki, że nigdy nie wiadomo jaki potencjał będzie miał następca tronu. Bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której bogactwo, wypracowane prze króla, zostaje zmarnotrawione przez jego następcę. Słyszałem opinie, że Polacy i Włosi nie mogą żyć w państwie demokratycznym, bo cały potencjał państwa zostanie zmarnowany na bicie piany. Czasami trudno się z tym nie zgodzić. Wszystkie próby reformy państwa, spełzły na niczym, zostały wymienione na tanie obiecanki populistów.
Aby zreformować Polskę potrzebna jest silna i zdecydowana ręka władcy. Po jakiś 25 latach rządów monarchy, kiedy pokolenie skażone ideą opiekuńczego państwa, będzie można wprowadzić rządy demosów.
25 lat to mało, tutaj potrzeba by kogoś kto trzymałby twardą ręką wszystko przez co najmniej 75 lat. Tylko skąd wziąć takiego? Potem faktycznie można wrócić do demokracji, ale nie broń Boże parlamentarnej. Technologia pozwoli na sprawowanie władzy przez wszystkich obywateli (w sumie już pozwala, ale na drodze stoi przeszkoda w formie pieniądza;]
-
I nigdy nie spotkałeś się z dziwnymi wyrokami wziętymi z sufitu?
Nie spotkalem sie, ale nawet jesli, to zawsze mozna sie odwolac do wyzszej instancji.
No i??? Czy to nie jest zastanawiające, że interpretacja prawa zależy od osoby oskarżonego?
System jest skonstruowany tak, zeby takie przypadki eliminowac. Jezeli sprawa zostala umorzona, to zawsze mozna podjac postepowanie po poszerzeniu materialu dowodowego... Od wyroku sadu mozna sie odwolac.
Absolutyzm to wymysł epoki nowożytnej, w Średniowieczu władców ograniczała warstwa możnowładców. W Rzeczypospolitej Obojga Narodów sytuacja była trochę odwrotna.
No ale skad ta pewnosc, ze ta monarchia nie bedzie wygladac tak, jak ta ostatniego naszego krola? Interesy jednostki nie sa tozsame z interesami spoleczenstwa - i nigdy tak nie bedzie.
Wyobrazmy sobie, ze Polską rzadzi dynastia... Kaczyńskich ;)
Nie rozumiem skąd ta awersja do monarchii. Gdyby na tronie siedział ktoś mądry, nie miałbym nic przeciwko. Problem z monarchią jest taki, że nigdy nie wiadomo jaki potencjał będzie miał następca tronu.
A skad ta pewnosc, ze bedzie zasiadal ktos madry? W demokracji mozesz idiote wyeliminowac (wiekszosc wyborcow zawsze sie zorientuje, ze dany prezio sie nie sprawdza - co widac na przykladzie naszego obecnego).
Bardzo łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której bogactwo, wypracowane prze króla, zostaje zmarnotrawione przez jego następcę.
Alez to nie bedzie bogactwo wypracowane przez krola, tylko przez narod.
Słyszałem opinie, że Polacy i Włosi nie mogą żyć w państwie demokratycznym, bo cały potencjał państwa zostanie zmarnowany na bicie piany. Czasami trudno się z tym nie zgodzić. Wszystkie próby reformy państwa, spełzły na niczym, zostały wymienione na tanie obiecanki populistów.
Ja proponuje wyemigrowac do jakiegos krolestwa ;)
Aby zreformować Polskę potrzebna jest silna i zdecydowana ręka władcy. Po jakiś 25 latach rządów monarchy, kiedy pokolenie skażone ideą opiekuńczego państwa, będzie można wprowadzić rządy demosów.
Ilez to lat minelo od 1989 roku, ze tak Ci teskno za rzadami autorytarnymi? Wlasnie ludzie z takimi zachciankami wybierali Kaczyńskich (prezentowali sie jako twardzi obroncy narodu). No i co z tego wychodzi?
25 lat to mało, tutaj potrzeba by kogoś kto trzymałby twardą ręką wszystko przez co najmniej 75 lat. Tylko skąd wziąć takiego? Potem faktycznie można wrócić do demokracji, ale nie broń Boże parlamentarnej. Technologia pozwoli na sprawowanie władzy przez wszystkich obywateli (w sumie już pozwala, ale na drodze stoi przeszkoda w formie pieniądza;]
Ja proponuje wynajac do tego Łukaszenkę. On sie przeciez w swojej roli bardzo dobrze sprawdza.
Gdyby ktos nie zauwazyl - to byla ironia...
-
Dynastia Kaczyńskich? To chyba z kotem na czele... xD
Wątek o wszystkim i o niczym.
Zamykam.
Akvin
No a z jakiego powodu zamykac? Otwieram, w tym dziale mozna o wszystkim dyskutowac. Bez przesady z tym zamykaniem.
Winger
-
Wolicie koty rasowe czy dachowce?
-
Wolicie koty rasowe czy dachowce?
Wykastrowane :)
-
Wolicie koty rasowe czy dachowce?
http://www.ceskykretek.fotolog.pl/p,1479337,link.html
-
Dasz kiteCata?
(http://img245.imageshack.us/img245/515/thedeviantsnet157nt8.th.jpg) (http://img245.imageshack.us/my.php?image=thedeviantsnet157nt8.jpg)
-
Wolicie koty rasowe czy dachowce?
Nie przesadzaj.
-
25 lat to mało, tutaj potrzeba by kogoś kto trzymałby twardą ręką wszystko przez co najmniej 75 lat. Tylko skąd wziąć takiego?
No właśnie. Poza tym nie przesadzajmy. Ludzie aż tak głupi nie są i powinni szybko zakumać czaczę.
Technologia pozwoli na sprawowanie władzy przez wszystkich obywateli
Wyobrażasz sobie jaki to byłby bajzel?! Byłby straszny problem z koordynacją. W starożytnych Atenach demokracja sprawdziła się najlepiej, ale tylko do czasu. Władze w mieście sprawowali jego obywatele (nie każdy mieszkaniec Aten był ich obywatelem). System doskonale się sprawdzał, kiedy liczba rządzących nie przekraczała znacząco 200 osób. Później zaczął wkradać chaos, podsycany przez bezwartościowych obywateli, grających pod publiczkę (przedstawicieli populos), ale to zupełnie inna para kaloszy.
A skad ta pewnosc, ze bedzie zasiadal ktos madry?
No właśnie pisałem, że: Gdyby na tronie siedział ktoś mądry, nie miałbym nic przeciwko. Problem z monarchią jest taki, że nigdy nie wiadomo jaki potencjał będzie miał następca tronu.
W demokracji mozesz idiote wyeliminowac
No patrz, wyeliminowali Kaczyńskiego, tylko po to, aby jego miejsce zajęło słoneczko Kaszub. Toż to leczenie dżumy cholerą. Za takie eliminowanie serdecznie podziękuję.
Ilez to lat minelo od 1989 roku, ze tak Ci teskno za rzadami autorytarnymi?
To przed '89 rokiem w Polsce były rządy autorytarne? 1926-1939 oczywiście zgoda, ale po 1945 roku były totalitarne rządy marionetkowe, sterowane z Moskwy.
Poza tym, proszę o podanie kilku przykładów tych autorytarnych zapędów PiSowców?
-
Poza tym, proszę o podanie kilku przykładów tych autorytarnych zapędów PiSowców?
Po pierwsze - wszystkim za ich czasów rządził o. Rydzyk. Przykład: kiedy bedzomny zwyzywał prezydenta do go sądzili, ale kiedy Rydzyk znieważył żonę prezydenta to wszystko było cacy, nie było sprawy.
Po drugie - pielęgniarki które rozbiły białe miasteczko przed kancelarią. Chciały rozmawiać z premierem, ale on nie miał czasu i wtedy z Policji zrobił sobie ZOMO "przesuwając" je z drogi. Rozumiem blokowały miasto, ale miały prawo do rozmów z premierem którego wybrały w demokratyczny sposób.
Po trzecie - Przed ostatnimi wyborami z problemy z wpuszczeniem niezależnych obserwatorów na wybory parlamentarne z jakiś dziwnych powodów.
Po czwarte - Akcja CBA z posłanką chyba PO (niejestem pewien na 100%)w sprawie przyjęcia łapówki, dziwnie nagłośnione w ostatnich dniach kampani wyborczej mimo, że ona przyjeła łapówkę trzy miesiące wcześniej.
Tyle chyba starczy.
-
Po pierwsze - wszystkim za ich czasów rządził o. Rydzyk. Przykład: kiedy bedzomny zwyzywał prezydenta do go sądzili, ale kiedy Rydzyk znieważył żonę prezydenta to wszystko było cacy, nie było sprawy.
Kto sądził bezdomnego? Kto to wszystko nakręcił? Prezydent i premier, czy nadgorliwy policjant i prokurator? Tak właściwie to sąd go sądził, ale prokurator złożył wniosek ;) Poza tym media miały okazje przejechać się po Kaczyńskich jak po łysej kobyle, więc z tego skorzystali.
Chciały rozmawiać z premierem, ale on nie miał czasu i wtedy z Policji zrobił sobie ZOMO "przesuwając" je z drogi.
Rozumiem, że cudzysłów przy wyrazie przesuwając oznacza brutalną akcję z pałami i gazem łzawiącym?? Otóż, policjanci vel. ZOMOwcy, przesunęli pielęgniarki przy pomocy tarcz. Ile pielęgniarek ucierpiało w związku z tą akcją?
Po trzecie - Przed ostatnimi wyborami z problemy z wpuszczeniem niezależnych obserwatorów na wybory parlamentarne z jakiś dziwnych powodów.
No właśnie jakich powodów? O co chodzi? Bo nie widzę związku...
Akcja CBA z posłanką chyba PO (niejestem pewien na 100%)w sprawie przyjęcia łapówki, dziwnie nagłośnione w ostatnich dniach kampani wyborczej mimo, że ona przyjeła łapówkę trzy miesiące wcześniej.
Posłanka Sawicka, PO jak najbardziej. Kampania wyborcza nie jest dobrym momentem, na ujawnianie takich informacji, ale Kamiński był w kropce. Sytuacja jak w greckiej komedii, tak źle, tak niedobrze. Dość niezręczny wyciek, falstart, jakkolwiek by tego nie nazwać, trudno to jednak podciągnąć pod rządy autorytarne. Czy mógłbyś uzasadnić dlaczego ma to być dowód na autorytarność rządów PiS?
-
Wyobrażasz sobie jaki to byłby bajzel?!
Hint: Szwajcaria
No patrz, wyeliminowali Kaczyńskiego, tylko po to, aby jego miejsce zajęło słoneczko Kaszub. Toż to leczenie dżumy cholerą. Za takie eliminowanie serdecznie podziękuję.
Sloneczko Kaszub jest bardziej przewidywalne i akceptowane (przynajmniej na razie) przez spora wiekszosc spoleczenstwa...
To przed '89 rokiem w Polsce były rządy autorytarne? 1926-1939 oczywiście zgoda, ale po 1945 roku były totalitarne rządy marionetkowe, sterowane z Moskwy.
Chyba nie do konca rozumiesz wyraz "autorytarny".
Poza tym, proszę o podanie kilku przykładów tych autorytarnych zapędów PiSowców?
A ten request to na jakiej podstawie?
-
Rozumiem, że cudzysłów przy wyrazie przesuwając oznacza brutalną akcję z pałami i gazem łzawiącym?? Otóż, policjanci vel. ZOMOwcy, przesunęli pielęgniarki przy pomocy tarcz. Ile pielęgniarek ucierpiało w związku z tą akcją?
Dwie. Ale gdyby premier wyszedł porozmawiać nawet jedną godzinę, to by do tego przesunięcia najprawdobodobniej nie doszło.
No właśnie jakich powodów? O co chodzi? Bo nie widzę związku...
Poszło im o to, że niezależni obserwatorzy pierwsi napisali wniosek o przyjęcie ich, co bardzo się nie spodobało ekipie wtedy rządzącej. Raczej w demokratycznych krajach nie robi się z tego jakiś awantur.
Posłanka Sawicka, PO jak najbardziej. Kampania wyborcza nie jest dobrym momentem, na ujawnianie takich informacji, ale Kamiński był w kropce. Sytuacja jak w greckiej komedii, tak źle, tak niedobrze. Dość niezręczny wyciek, falstart, jakkolwiek by tego nie nazwać, trudno to jednak podciągnąć pod rządy autorytarne. Czy mógłbyś uzasadnić dlaczego ma to być dowód na autorytarność rządów PiS?
Ponieważ w rządach autorytarnych ośmiesza się przeciwnika np. przed wyborami, żeby pokazać jaka opazycja jest zła, a ekipa rządząca dobra. Wiedzieli że upadają więc uderzyli poniżej pasa.
-
Hint: Szwajcaria
Porównywanie Szwajcarii i Polski, to chyba zły pomysł. Inna liczba ludności, inny stopień świadomości obywatelskiej i inny stopień informatyzacji.
Request'uję o definicję rządów autorytarnych. A wcześniejszy request o podanie przykładów, to czysta ciekawość.
Dwie.
Krwawa jatka!!!
Raczej w demokratycznych krajach nie robi się z tego jakiś awantur.
Obserwatorów nie było, a totalitaryści z PiSu i tak przegrali wybory. Czy gdyby PiStotalitaryści, byliby prawdziwymi totalitarystami, to przegraliby wybory??? A skoro grali czysto, to po co nam obserwatorzy? I to jest sedno sprawy, a nie fakt, że komuś coś się nie spodobało.
Ponieważ w rządach autorytarnych ośmiesza się przeciwnika np. przed wyborami, żeby pokazać jaka opazycja jest zła, a ekipa rządząca dobra. Wiedzieli że upadają więc uderzyli poniżej pasa.
Mając takie poparcie w mediach, taki nius był samobójstwem, a nie chwytem wyborczym. Nie róbmy z Kamińskiego i Kaczyńskich debili, bo nimi nie są. Kamiński doskonale zdawał sobie sprawę, z konsekwencji takiego posunięcia, ale nie mógł z czystym sumieniem pozwolić Sawickiej zostać posłem na sejm RP. Warto zauważyć, że Sawicka została zatrzymana, jak sam wspomniałeś, 3 miesiące wcześniej, mimo to, dopiero nagłośnienie sprawy, spowodowało wydalenie jej z PO.
-
Za PiSu miała być odnowa moralna i co wyszło?
Polecam "Folwark zwierzęcy", wypisz wymaluj pasuje do PiSu i niestety nie tylko do niego.
-
Czemu kończycie wypowiedzi na zdaniu początkowym?
-
Czemu kończycie wypowiedzi na zdaniu początkowym?
Rozwiń to bardziej, co mialeś na myśli.
-
Czemu kończycie wypowiedzi na zdaniu początkowym?
Rozwiń to bardziej, co mialeś na myśli.
a, co Ty miałeś na mysli ?
No właśnie co?
Koledzy, bo Bipa się z tego robi i spirala nienawiści nakręca:P
A tak waracając do przykladu Szwajcarii i Polski, to my jacyś dziwni jesteśmy. Rozbiory, 200 lat niewoli, powstania, socjalizm i pseudo-demokracja niczego ludzi nie nauczyły.
-
Czemu kończycie wypowiedzi na zdaniu początkowym?
Rozwiń to bardziej, co mialeś na myśli.
a, co Ty miałeś na mysli ?
No właśnie co?
Koledzy, bo Bipa się z tego robi i spirala nienawiści nakręca:P
hmmm... spirala nienawiści ? Coś podobnego ? :)
Ja tego tak nie odbieram. Chcę tylko dowiedzieć się : Co Autor miał na myśli :D:D
-
Porównywanie Szwajcarii i Polski, to chyba zły pomysł. Inna liczba ludności, inny stopień świadomości obywatelskiej i inny stopień informatyzacji.
Napisales wczesniej:
"Wyobrażasz sobie jaki to byłby bajzel?!"
W odniesieniu do tego podalem przyklad Szwajcarii. Referenda wsrod wszystkich obywateli (posiadajacych prawa publiczne) nie musza od razu konczyc sie bajzlem. Co do innej liczby ludnosci - co to zmienia? Swiadomosc obywatelska? A moze wlasnie takie bezposrednie decyzje by te swiadomosc zwiekszaly? Co do stopnia informatyzacji - co to ma za znaczenie? W Szwajcarii mieli demokracje bezposrednia, gdy jeszcze o necie nie slyszano (rok 1848)...
-
A moze wlasnie takie bezposrednie decyzje by te swiadomosc zwiekszaly?
Ciekawa koncepcja.
Co do stopnia informatyzacji - co to ma za znaczenie? W Szwajcarii mieli demokracje bezposrednia, gdy jeszcze o necie nie slyszano (rok 1848)...
Szwajcaria, to małe państwo, jeszcze do tego podzielone na kantony. To takie polis. Mała, skoncentrowana grupa ludzi, która decyduje o SWOICH sprawach. Łatwiej to to zorganizować, niż u nas.
Poza tym, o czym mielibyśmy decydować w tych referendach? Kto decydowałby o pytaniach w tych referendach? W jaki sposób dać prawo głosu każdemu obywatelowi? Utopia.
-
Utopia.
Widze, ze wszystko wiesz lepiej. Nie bede sie wiec staral poszerzac Twoich horyzontow.
-
Poza tym, o czym mielibyśmy decydować w tych referendach?
O sprawach lokalnych.
Kto decydowałby o pytaniach w tych referendach?
Władze lokalne.
W jaki sposób dać prawo głosu każdemu obywatelowi?
O ile dobrze wiem, każda osoba po osiągnięciu pełnoletności ma pełne prawa wyborcze.
Utopia
Nie, bo Polska.
-
Czyli system taki jak obecnie, tylko więcej referendów?
P.S.
Jaka jest różnica między monarchią, a demokracja?
Liczbą świń.
W monarchii: jedna.
W demokracji: chlewnia.
-
W realnym świecie nie ma nic idealnego (taki banał).
Ja natomiast proponuję BLAcKboY'a na króla Polski.
Kto za?
Wodzu prowadź..
Ślubuję Ci:
1)Miłość - trzeba kochać wodza
2)Wierność - będę wierny ideałom, które głosi nasz ukochany Wódz
3)Uczciwość - nie dam się nigdy przekupić na rzecz innych poglądów
i tak 38 mln. Polaków (czy ile nas jest tam)
Zróbmy w Polsce w końcu rewoltę, a co, coś w stylu Fidela na Kubie.
Na barykady ....
W jedności siła....
Jednostka zerem....
Wyklęty powstań, ludu ziemi,
Powstańcie, których dręczy głód....
-
Ja natomiast proponuję BLAcKboY'a na króla Polski.
Oj tam ;)
Zróbmy w Polsce w końcu rewoltę, a co, coś w stylu Fidela na Kubie.
Tylko nie w stylu Fidela, jak już to w stylu Pinocheta :)
-
Tylko nie w stylu Fidela, jak już to w stylu Pinocheta :)
No to Pinochetcie, do działa Wodzu... :)
-
Ja natomiast proponuję BLAcKboY'a na króla Polski.
Kto za?
Zróbmy w Polsce w końcu rewoltę, a co, coś w stylu Fidela na Kubie.
Na barykady ....
W jedności siła....
Jednostka zerem....
Wyklęty powstań, ludu ziemi,
Powstańcie, których dręczy głód....
No cóż... to Ja stanę po drugiej stronie barykady, przeciwko każdemu kto chce zniszczyć Naszą kochaną demokrację!
Do broni!
Jest Nas wielu, nas nie pokonacie:)
Jednostka Bohaterem!
Śmierć Rebeliantom!
itp itd:)
-
No to Pif-paw nie żyjesz
Jesteś pierwszą ofiarą naszej słusznej jedynej rewolucji, ale gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :)
-
No to Pif-paw nie żyjesz
Jesteś pierwszą ofiarą naszej słusznej jedynej rewolucji, ale gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą :)
Mam kamizelkę kuloodporną:) Pamiętaj że po mojej słusznej, jedynej, dobrej stronie jest Wojsko i Policja.
Więc trafiłeś do więzienia za próbę zabójstwa i zakłócanie spokoju:)
Phi - kolejna rewolucja się zakończyła:)
-
Ale jest podziemie, moi kamraci już tam szykują wąglika na Ciebie i całej tej chołoty, bo co ma wisieć nie utonie, więc strzeż się :)
Ponadto w więzieniach też mamy swoich ludzi, jesteśmy weszechobecni i zjemy was od środka. Będziemy jak Konrad Wallenrod.
No dobra, koniec tych pierdół.
-
Żadne rewolucje, podziemia, ślubownia wierności i miłości.
W kupie siła - bolesna prawda, ale... nic na siłę, dajcie młotka.
Jednostka musi istnieć, bo wprowadza do ogółu pewną dozę przypadkowości, a przypadek jest motorem ewolucji. Pomysły dobre zostaną, złe przepadną.
EU ma nad USA w tym właśnie przewagę. Ewoluuje od luźnej wspólnoty gospodarczej do obecnej postaci i dalej. A USA śpi i śni swój "jamerikan drim ow lajf". Jak ich 11 wrzesień nie obudził to zginą marnie.
-
A i tak Chiny będą górą :)
Czy EU ma siłę hmmm EU07 tak, ale czy samo EU. Zbyt dużo biurokracji, a to jest hamulec postępu. Ponadto każdy kraj próbuje ciągnąć na swoją modłę. Budżet EU (o ile jest to prawdą), to jeżeli znaczna część budżetu przeznaczona jest na dopłaty do rolnictwa, to dobrze raczej nie wróży.
W ogóle denerwuje mnie redystrybucja środków wszelakich na wielką skalę. Jest pozytywna rzecz a zarazem coś co mnie przeraża, iż poprzez przepisy EU zmusza się urzędasów wszelakich do działania w kierunku inwesytcji. Sami z siebie za pensję raczej są niechętni do działania i innowacji, co dla mnie jest porażką - czyli brak motywacji, gdyż funkcjonują w amotywacyjnym systemie o dużej bezwładności reakcji na zmiany. Dopiero postawiony pod ścianą zaczyna coś pożytecznego robić.
Może taka jest natura ludzka, może system w którym funkcjonują, a może jeszcze coś innego.