- Symulator MaSzyna -
Hyde Park => Bieżące kolejowe => Wątek zaczęty przez: EU40 w 28 Sierpnia 2012, 20:51:03
-
Jak donosi info kolej http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=16712 (http://infokolej.pl/viewtopic.php?t=16712) pojawił się sabotażysta nakłaniający maszynistów do wyłączania przetwornic wirujących lokomotyw, ze względu na ochronę słuchu. Jest to obraz kompletnej głupoty i smutnej rzeczywistości dnia powszedniego. Najgorsze jest, to że płacimy później za to wszyscy.
W treści wątku, pojawia się bezprawnie nalepiana naklejka ,,sabotażysty".
W związku z poszukiwaniem "zdolnego" maszynisty, który zajeździł na lokomotywie parę silników a naprawa których nie została zakwalifikowana jako gwarancyjna powstaje pytanie - jaki to nieodpowiedzialny pracownik IC namawia maszynistów IC do prowadzenia pociągów z wyłączeniem z pracy na lokomotywie przedniej przetwornicy?
-
No to co to był za maszynista-idiota, który nie zna podstaw o lokomotywie, na której jeździ?
-
Chwilunia panowie. Ja nie raz słyszałem, że podobno maszynista gdy jest za głośno wyłącza przetwornice i sprężarkę, więc jak to w końcu jest? Właśnie z powodu hałasu.
-
Przecież jak wyłączy się przetwornice to sprężarka wtedy nie działa i przy hamowaniu i spadku ciśnienia w przewodzie głównym sprężarka nie pompuje powietrza.
-
A na siódemce od sprzęgniętych z przetwornicami wentylatorów jest chłodzenie par silników. Więc może Sawi, wyłaczają na postoju?
-
Każda przetwornica chłodzi parę silników trakcyjnych. O ile, przy niskim prądzie nic wielkiego stać się nie powinno, o tyle zagrożenie powstaje przy wysokich prądach. Taka nalepka może wprowadzić w dezorientację niejednego maszynistę, który uwierzy w jej treść.
-
Dziwną praktyką stosowaną przez niektórych jest wyłączanie przetwornicy znajdującej się zaraz za kabiną. Podobnie jest z wyłączaniem przetwornic zaraz po zatrzymaniu co jest totalną głupotą ponieważ właśnie wtedy dochodzi do powolnych uszkodzeń izolacji silników trakcyjnych. Silnik po pracy ma określoną temperaturę, gdy nagle pozbawimy ten kawał metalu chłodzenia, ciepło z uzwojeń momentalnie przechodzi na izolację w której tworzą się mikropęknięcia. Na jakiejś politechnice jeden z profesorów wyliczył, że każde wyłączenie przetwornic zaraz po zatrzymaniu*, a co za tym idzie wyłączenie chłodzenia silników trakcyjnych powoduje skrócenie żywotności izolacji silnika o połowę.
Hałas hałasem ale nie wolno zarzynać lokomotyw. Tym bardziej, że można kupić stopery do uszu i słychać w nich zarówno rozmowy w kabinie, pracę maszyny jak i radiotelefon.
*mowa oczywiście o intensywnej pracy przed zatrzymaniem
-
Jak jeżdżę z mechanikami na bykach to często na postoju wyłączają przetwornice, bo nie ma potrzeby trzymania jej uruchomionej.
-
Skrajny idiotyzm. Odnośnie wyłączania przetwornic, dawno nie zaobserwowałem takiej praktyki (może z rok temu podczas podmiany maszynistów jeden wyłączył przetwornicę zaraz po zatrzymaniu, ale biorąc pod uwagę że wjeżdżał z wybiegu to raczej nie miało wpływu). Jako ciekawostka - fragment informacji z kabiny ET42:
MASZYNISTO!!!
W okresie intensywnych mrozów oraz gwałtownej odwilży wentylatory silników trakcyjnych winny bezwzględnie pracować:
- podczas prowadzenia pociągu, jazdy luzem, pracy manewrowej oraz w trakcie postoju (zawsze, niezależnie od warunków atmosferycznych),
(...)
-
Jak jeżdżę z mechanikami na bykach to często na postoju wyłączają przetwornice, bo nie ma potrzeby trzymania jej uruchomionej.
Zaraz po zatrzymaniu? No to 2 posty wyżej...
-
Często tak bywa - nie tylko na kolei, że kombinatorstwo ma krótkie nogi. Kiedy coś się stanie to jest płacz - ale w ten czas nie ma miejsca dla pobłażania dla tych artystów. Należy karać i jeszcze raz karać.
-
Kompletnego Downa trzeba mieć, żeby przez ~6 godzin jeździć na wyłączonej przetwornicy za kabiną prowadzącą (i to na jednej lokomotywie, gdzie najczęściej lokomotywy w połowie pracy się zmienia). Natomiast, prawdą jest że przetwornica nie powinna być wyłączona bezpośrednio po zatrzymaniu pociągu, zwłaszcza przy postojach 2-3 minutowych (bo to kompletnie sensu nie ma), ale można ją unieruchomić przy postoju 15-20 minutowym. Stosuje się to właśnie po to, żeby nie hałasować niepotrzebnie w peronach np. na takim Krakowie Głównym, Wrocławiu Głównym, Warszawie Centralnej, gdzie jednak ten dźwięk się niesie po peronach.
@mechatronik, ale jednak nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią. Dla silników trakcyjnych na siódemce jest zwiększony margines termalny dla izolacji. Fakt faktem, ma to już swoje lata, ale jest całkiem spore grono maszynistów, którzy przy dłuższych postojach przetwornice wyłączają.
Argument: co lokomotywa to inne silniki, co silniki to inna ich izolacja. Każda teoria ma dwa końce. Stosując taką praktykę, jaką przyjął tamten "maszynista" to do zarżnięcia silników rzeczywiście bardzo blisko.
-
@mechatronik, ale jednak nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią. Dla silników trakcyjnych na siódemce jest zwiększony margines termalny dla izolacji. Fakt faktem, ma to już swoje lata, ale jest całkiem spore grono maszynistów, którzy przy dłuższych postojach przetwornice wyłączają.
Tak, tylko, że ten "margines termalny" jak to nazwałeś tyczy się sytuacji gdy mamy zapewnione chłodzenie a silnik pracuje. Nagłe pozbawienie chłodzenia gorącego silnika niszczy izolację, jedną szybciej drugą wolniej -ale niszczy.
Gdybyś znał budowę maszyn elektrycznych wiedziałbyś jak złożonym procesem jest rozpływ energii cieplnej.
Wyłączenie chłodzenia po wzmożonej pracy silników trakcyjnych jest porównywalne z wyłączeniem silnika spalinowego przy wysokiej temperaturze cieczy w układzie chłodzenia. Raz nic się nie stanie, dwa, pięć dziesięć a za dwudziestym strzeli tuleja. Wcześniejsze ignorowanie podstawowych zasad eksploatacji pojazdu stopniowo prowadzi do poważnej awarii.
-
@mechatronik, wystarczy mi fizyka od tego na której poświęciliśmy tej tematyce sporo czasu ;)
Wszystko też zależy od sytuacji. Na manerwach da się jechać 20 km/h przy wyłączonych wiatrakach, bo nie ma takich wysokich prądów i silnikom się większa krzywda nie dzieje. Ale jest różnica też, między wjazdem w stacje na wybiegu i wyłączeniem przetwornic (na postoju 15-20 minutowym) a ostrym, długotrwałym rozruchem, zatrzymaniu i jednoczesnym wyłączeniu przetwornic.
Poza tym, to samo można powiedzieć o blokach oporowych. Przy ostrych mrozach stosuje się wyłączenie wentylatorów oporów (na siódemkach), żeby grzać szafy żeby nie zamarzły. Tu też można zarzucić że się psuje wóz, ale co gorze: startować pasażerem bez włączonych wiatraków (przy mrozie -25*C) i grzaniem szafy żeby nie zdechła po drodze, czy jazda na wiatrakach i dojechaniu do stacji docelowej na której wóz zamarznie po jego chwilowym unieruchomieniu np. przy zmianie obsady?
Wszystko zależy od sytuacji, od obciążenia pociągu, od rozruchu, etc etc etc.
-
Kiedyś maszynista znał wszystkie tajniki, a raczej rozumiał dlaczego robi tak a nie inaczej, co to powoduje, kiedy jakieś działanie jest pomocne a kiedy szkodliwe. A teraz czasami jak się coś zapytasz mechanika dlaczego robi się tak a nie inaczej to odpowie "bo tak robią wszyscy", "bo tak jest w przepisach" itp.
-
Kiedyś maszynista znał wszystkie tajniki, a raczej rozumiał dlaczego robi tak a nie inaczej, co to powoduje, kiedy jakieś działanie jest pomocne a kiedy szkodliwe. A teraz czasami jak się coś zapytasz mechanika dlaczego robi się tak a nie inaczej to odpowie "bo tak robią wszyscy", "bo tak jest w przepisach" itp.
Niekiedy zdarza się, że wie się od mechanika więcej niż ona sam.
-
Wg. mnie podczas napraw nie tylko powinni montować klimatyzację, ale pchać izolacje w tylną ścianę kabiny to by nie dochodziło ww. przypadku.
Niekiedy zdarza się, że wie się od mechanika więcej niż ona sam.
Wtedy można poznać że mechanik przechodził tylko szkolenia, bez technikum czy jakieś tam szkoły.
-
Odnośnie wyłączania przetwornic, dawno nie zaobserwowałem takiej praktyki (może z rok temu podczas podmiany maszynistów jeden wyłączył przetwornicę zaraz po zatrzymaniu, ale biorąc pod uwagę że wjeżdżał z wybiegu to raczej nie miało wpływu).
Kilka razy byłem w Jeleniej Górze na stacji przy wjeździe IR Galicja (ET22+zwykle 4 wagony). Za każdym razem krótko po przyjeździe maszyniści wyłączali przetwornice i oblot składu robili przy wyłączonych.
-
Jak się nie znajo to niech nie odłączajo... przypomniał mi się pewien tekst z L053....
-
Generalnie jak jedzie luzem, czy jakimś lekkim towarem to sobie można odłączyć przednią przetwornicę RAZEM Z pierwszą parą silników, mocy będzie mniej, ale za to się silników nie uszkodzi, jak ktoś tak bardzo dba o narządy słuchowe ;).
-
Panowie przetwornic nie należy wyłączać zgodnie z instrukcją prowadzenia. Pozwolę odejść w nieco innym kierunku. Znacie lokomotywę ET21- tam przetwornic nie ma tylko wentylatory, opory rozruchowe bardzo często się paliły na wzniesieniach przy ciężkim pociągu. Więc z praktyki wiem, że na eu07 nie warto wyłączać przetwornic to jest słaba lokomotywa. Natomiast na jej większej siostrze ET41 bardzo często przy lekkim i krótkim pociągu wyłączam pierwszą przetwornicę zaraz za kabiną (o ile jest taka możliwość), zostają jeszcze trzy. Co do "ruska" to wiemy, że jeżeli wyłączymy wentylatory w sekcji, z której prowadzimy pociąg to sekcja ta nie ciągnie (jest taki mały przełącznik z lewej strony pulpitu maszynisty), więc silniki nie są obciążone. Bardzo dobra praktyka latem przy lekkich pociągach. Oczywiście zimą i przy opadach nie stosuje się takich praktyk. Osobiście na bykach i siódemkach nie wyłączam przetwornic. Pozdrawiam wszystkich.
-
Natomiast na jej większej siostrze ET41 bardzo często przy lekkim i krótkim pociągu wyłączam pierwszą przetwornicę zaraz za kabiną (o ile jest taka możliwość), zostają jeszcze trzy.
A nie lepiej przenieść napięcie z tylnej sekcji i jechać tylko na jedną (tylną) sekcję?
-
Jak na ET21 nie ma przetwornic ? To jak są zasilane obwody NN?
-
ET21 posiada 2 silniki wentylatorów, które napędzają 2 dmuchawy. Każda dmuchawa chłodzi 3 silniki trakcyjne. Jest to silnik szeregowy na napięcie 3 000V i mocy 16,4 kW (1300 obr/min). W czasie pracy w szereg z silnikiem włączone są opory o oporności 28 Ohm, każdy silnik elektryczny napędza prądnicę samowzbudną bocznikową o napięciu 110V - 4,5kW. W czasie pracy wentylatorów, wirnik prądnicy uzyskuje obroty.
Tak więc nie ma przetwornic, są prądnice, które uzależnione są od pracy wentylatorów. Tak więc jeden..
-
No to przecież przetwornica siódemki to również taki zespół silnik+prądnica, i na wale silnika dodatkowo osadzony wentylator silników trakcyjnych. Różnica w opisie wyłącznika - w sputniku "wentylator" a w siódemce "przetwornica", ale "filozofia" tego zespołu jest taka sama.
-
Taka ciekawostka: wczoraj wieczorem EP07-10xx z TLK 83512 wjechała i odjechała ze stacji Szczecin Dąbie z całkowicie wyłączonymi przetwornicami.
-
Ciekawe co na to baterie :-/
-
Uwierz, że nic.
-
Wierzę - autentycznie byłem ciekawy :-)
-
Za to gorzej z izolacją tychże silników. Kiedyś pisałem coś na temat mojego stanowiska wobec jazdy równoległej na wszystkich bokach, że jest to zarzynanie maszyny (ale to moja opinia). Dołączmy do tego przypadku delikwenta, który wyłączy przetwornicę..
-
Za to gorzej z izolacją tychże silników. Kiedyś pisałem coś na temat mojego stanowiska wobec jazdy równoległej na wszystkich bokach, że jest to zarzynanie maszyny (ale to moja opinia). Dołączmy do tego przypadku delikwenta, który wyłączy przetwornicę..
Nie mieszajmy niewłaściwej obsługi pojazdu z jakimiś przesądami.
-
Za to gorzej z izolacją tychże silników. Kiedyś pisałem coś na temat mojego stanowiska wobec jazdy równoległej na wszystkich bokach, że jest to zarzynanie maszyny (ale to moja opinia). Dołączmy do tego przypadku delikwenta, który wyłączy przetwornicę..
Skoro konstruktor zaprojektował bocznikowanie to znaczy że tak ma być i można tego używać. A to że lokomotywy są utrzymane jak są to i się rozwalają to inna sprawa
-
Znacie lokomotywę ET21- tam przetwornic nie ma tylko wentylatory, opory rozruchowe bardzo często się paliły na wzniesieniach przy ciężkim pociągu.
Opory się paliły bo mają bardzo fatalne chłodzenie z jednej strony lokomotywy znajduję się podwójny wentylator promieniowy który wdmuchuje powietrze do kanału a z niego na skrzynki oporowe (żeliwne). Dlatego z jednej strony są opory lepiej chłodzone a z drugiej nie. Zresztą przez nieumiejętną jazdę maszyniści są w stanie prawie na każdej maszynie spalić opory.