Ogólnie chodzi o to, że jeśli ktoś sobie dodaje paczkę ręcznie, to może sobie je wgrać gdzie chce, pozmieniać nazwy, pozamieniać dźwięki na inne i jest OK. Ale do tego jest potrzebna pewna wiedza i świadomość tego, co się robi.
Jeśli paczki mają być instalowane automatycznie, to musi powstać jednoznaczne przyporządkowanie, że plik X z paczki Y trafia do katalogu Z (określonego z góry).
Ja raczej wstecznie nie dojdę do tego, kto robił model, żeby zapisać autora w nazwie katalogu. Poza tym efekt może być kombinowany - ktoś inny robi model, ktoś inny kabinę, ktoś inny łączy w całość, ktoś inny poprawia lub przerabia. Podobne trudności będą z datami, a także z numerami wersji - trzeba by arbitralnie przyjąć, że dany komplet (model, kabina, tekstury, poprawki) dostaje jakiś przyrostek do nazwy katalogu.
Być może dobrze by było trzymać wszystkie wersje EU07 (czy EN57) w jednym katalogu i dawać różne nazwy .mmd. Wiadomo, że nowy model wymaga oddzielnego .mmd, gdyż inny model musi być w innym pliku, a jego nazwa jest w .mmd. Problem w tym, czy stosować różne nazwy .mmd, czy różne katalogi.
Moim zdaniem, katalog powinien być oddzielny, gdy jest jakiś skok jakościowy w wykonaniu modelu. Wtedy możemy wyrzucić stary katalog, jeśli uważamy że np. jakość tekstur jest nieodpowiednia (np. ET22-671 z 2002 roku). Wtedy starter automatycznie pozamienia nam wpisy starych modeli na nowe. Albo, jeśli ktoś preferuje więcej FPS, nie instaluje sobie nowych modeli, a wpisy nowych zamienia na stare.
Czyli np. zostawić stary katalog EU07 z EU06, EU07, EP07, ET41 w stanie z 2004 roku, a nowsze dawać już do oddzielnych katalogów EU06_v2, EU07_2, EP07_v2, ET41_v2 (oczywiście zamiast _v2 może v2, albo _2, albo _06 - ale coś konkretnie trzeba się zdecydować).
Z drugiej strony, katalog pojazdu ma być kompletem. Czyli podczas instalacji nie wskazujemy instalatorowi paczki, tylko katalog-wersję, którą ma skompletować (w to wchodzą również dźwięki i najnowsze poprawki).
Na marginesie dodam, że mam zamiar zająć się optymalizacją modeli - tzn. sprawdzaniem, czy wierzchołki trójkątów się pokrywają (o ile mogą) i badaniem, z jakiej odległości poszczególne detale nie muszą być widoczne. Chcę też sprawdzić, czy da się model zastąpić prostą bryłą (10 do 30 trójkątów), obleczoną w teksturę, widoczną z odległości większej niż kilkaset metrów. Również byłyby poprawiane kolory świateł. Instalator będzie od razu wykonywał takie poprawki modeli (o ile lista poprawek będzie krótsza niż plik z modelem).