Dla równowagi (jestem po lektórze wątku: Zegar śmierci), wymyśliłem swój własny pozytywny temat.
Zbliża się czas wielkiego żarcia, zakupów, i prezentów. Tak, chodzi mi o Święta. Czas podzielić się informacjami jaka potrawa najlepiej smakuje na wigilijnym stole. Jak ktoś chce, to może też powybrzydzać i pisać co mu nie smakuje. Pomimo że wątek ma być świąteczny, to piszcie o każdej potrawie, nie zależnie czy trafi naświąteczny stół.
Ja zaczynam:
Karp smażony, rewelacja święta bez karpia (koniecznie smażonego) nie byłyby tym, czym są.
Kurczak pieczony, tego mało też nie potrafię zjeść, mniam palce lizać.
Zupa grzybowa, i barszcz buraczany 9prszę mi nie wytykać że ątek jest buraczany), tak dwa trzy talerze to ilość jak mnie zadawala. Oczywista oczywistość (kto to powiedział?) że to nie wyczerpuje całego arsenału moich ulubionych smaków. To zostawię na następne posty.
Czekam na Wasze typy i życzę smacznego.
Szef Kuchni :)