w ostatnim miesiacu skasowalem 4 dyski... wszystko co sie tyczy maszyny, jest na 20Gb 6-7 letnim dysku Seagate U10...
do tego czesto jakies eksperymenty z przekaldaniem dyskow, czasem
jakies konflikty sprzetowe z dziwnymi bluscrenami, instalowanie dziwnych sysow nie po polsku, gdzie nie wiadomo ktora to opcja \pozostaw bierzacy system plikow bez zmian', i do tego dochadza eksperymenty z partition magic, a wszystko to bez adlaczania tego najwazniejszego hdd...
Ludzie... Jak to sie dzieje, ze Wam dyski padaja bo naprawde nie potrafie sobie tego pojac ;)...
a jeszcze we ogole to rzadko defragmentuje ;) i ie schodze z zajetym miejscem ponizej ~13mb, o!