W rzeczywistości są w większości starszych lokomotyw dwie takie dźwignie, więc kiedy maszynista jedzie z drugą osobą, to razem mogą podać dwa tony jednocześnie (jeden przestawia jedną dźwignię na ton wysoki, a drugi drugą na niski), a jeśli dźwignie są dostatecznie blisko siebie (jedna normalnie po stronie pomocnika, a druga przy manipulatorze radia), to nawet w pojedynkę można je obie naraz bez problemu przestawić. Taka ciekawostka, żiektóre ET41 i EU07 chyba też, również miały dodatkowy pedał (tzn. przycisk grzybkowy w podłodze po lewej stronie nastawnika), którym można było uruchomić oba tony syreny jednocześnie lub tylko jeden w zależności od wersji, co w połączeniu z dźwignią też dawało możliwość zatrąbienia oboma jednocześnie. Natomiast jeśli chodzi o płynne przejście z jednego tonu do drugiego, to taka dźwignia sama w sobie działa płynnie i można to zrobić szybko i... płynnie (już nawet pomijając to, że zaworki w tych dźwigniach często są na tyle zabrudzone, że domykają się powoli i nawet po puszczeniu gałki syrena stopniowo się wycisza zamiast zamilknąć natychmiast, ale to już jest uwzględnione w samych dźwiękach).
Jeśli z kolei o EN57 mowa (sterowanie osobnymi pedałami i możliwość jednoczesnego podania obu tonów w "normalnych" warunkach), to zrobiłem eksperyment i przeniosłem sobie sterowanie wysokim tonem pod samo [Z]. Efekt jest taki, że nie da się podać dwóch tonów jednocześnie, tzn. przy wciśniętym [A] wciśniecie w tym przypadku [Z] spowodowało wyciszenie tonu niskiego i słychać było tylko wysoki - tak samo na odwrót. Wniosek taki, że exe chyba nie obsługuje obu tonów jednocześnie, mimo niezależnego sterowania nimi z klawiatury.