W latach 80-tych jeździł z Warszawy Głównej Towarowej (dworzec już nie istnieje - pozostało tylko Muzeum Kolei - achhh, wychowałem sie tam) tzw. LOPEK, do Szczecina.
Zatrzymywał się w Sochaczewie przy peronie 1 o godzinie 18:00. Odjazd 18:15.
Pracownicy Kolei często rozładowywali DROŻDŻE. Nie wiem dlaczego akurat to.
Pomagaliśmy z kolegami przy tej pracy. Czasem dostawaliśmy w podziękowaniu półkilową paczkę.
Gdy matula w 85 roku urodziła w Warszawie moją drugą siostrę, Martę, przyjechała do Sochaczewa właśnie tym pociągiem - razem z wózkiem :)