Port ma jakąś swoją wydajność prądową i charakterystykę prądowo-napięciową. Jeżeli podłączysz LED bezpośrednio, to może być za duży prąd lub za duże napięcie. Port powinien być odporny na zwarcia, bo np. jak drukarka jest wyłączona, to może zwierać wejścia do masy. Nie wiem, czy są na ten temat jakieś normy, a jeśli nawet, to obecna chińska produkcja się jakichkolwiek norm trzyma.
Na pewno można bezpiecznie podłączyć LED równolegle z rezystorem 180om albo większym. Pytanie tylko, czy taka jasność świecenia cię zadowala. Kolejne dobre rozwiązanie, to użycie jakichkolwiek tranzystorów NPN w konfiguracji wtórnika emiterowego jako separatora (patrz załącznik). Napięcie UCC powinno być około 4-5V. Na wyjściu UO trzeba dać LED z niewielkim rezystorem (rzędu 150om), bo napięcie wyjściowe UO będzie zawsze o ok. 0.7V mniejsze, niż napięcie portu UI. Za to prąd nie będzie obciążał portu. Dla mnie jest to najprostsze rozwiązanie, bo w przypadku spalenia tranzystora będzie jeden konkretny do wymiany.
Układ, który proponujesz, to inwerter z otwartym kolektorem. Czyli stan wysoki na wyjściu wymusza stan niski, który można obciążyć dużym prądem i w miarę dużym napięciem (powiedzmy, do 24V). Rezystory zależą wtedy od napięcia zasilającego diody (i pożądanej jasności świecenia).