Hehe, może jak Wdowa94 jechał, to obok mechanik trzymał rękę/nogę/cokolwiek na dźwigni zaworu Ackermanna - i było bezpiecznie... A tak na poważnie, to jak napisał wcześniej chłopak, jakie ma schorzenie, to nikt nie zwrócił uwagi (prócz mojego napomknięcia), ale gdy się pochwalił, że jechał, to wtedy zaczeliście mu dopiero naprawdę odradzać starania o przyjęcie do zawodu...
Tak na marginesie. Ja kiedyś widziałem na youtubie filmik, gdzie osoba z przykurczem mięśni dłoni (nie wiem, jaka jest na to fachowa nazwa, ale łapiecie chyba, o co biega), prowadziła SM48, gdzie nawet nie mogła jedną dłonią nastawnika obsłużyć! I co? Jako jedyny zjechałem gościa, że nie ma minimum odpowiedzialności (i maszynista też) a w odpowiedzi dostałem gadanie o marzeniach i tak dalej, i że w ogóle zrzędzę.
Ja miałem pare razy okazję być za nastawnikiem SM42. Ale gdybym akurat nie miał okularów, to bym się nie zdecydował za nic w świecie stanąć za nastawnikiem. A wady nie mam dużej, i ślepy bez szkieł nie jestem. Ale nie wiem, na ile nie-ślepy, i wolę się nie przekonać.