To ja wspomogę Mariusza1970 w miejscu, gdzie nasze zdanie się zazębia:
@Charlie89: Co do "buraków z południa". Jeżeli chodzi Ci o biedotę, to ona praktycznie tego połączenia nie poczuła. Ale co do sedna sprawy, to porównywanie UE do USA jest dla mnie nie na miejscu, ponieważ rodzajów unii jest wiele, i UE nie powstała w celu takiego połączenia (jak w USA), i moim zdaniem - ani do niego nie dąży, ani nie ma szans, by tak było, ponieważ wszystkie kraje miałyby wtedy mieć jeden parlament i jednego przywódcę - takie rzeczy to chyba tylko jakby zadziałać... militarnie ;-) Ale wtedy Unia Europejska była by faktycznie jak ZSRR.
Mi tam wystarczy, że jest pewna współpraca miedzy ludźmi, dzisiaj więcej z kasy bierzemy, kiedyś będziemy dawać innym - jak już się w tym jest, to naturalna kolej ;-) rzeczy... Cieszę się też, że nie muszę sobie głowy zaprzątać paszportem, jak chodzę po górach, pożegnam bez żalu złotówkę, jeżeli miało by kiedykolwiek dojść w Polsce do wejścia euro - bo to nie jest dla mnie żaden symbol narodowy, może było się czym chwalić, ale za czasów Grabskiego, i może Balcerowicza, a teraz...
@Quork QTar - to też fakt, że nie będę się czuł ani trochę mniej Polakiem, jak zapłacę jedną walutą za granicą. To dla mnie wygoda i ukrócenie lichwy w kantorach ;/