Ja pierwszą przygodę z STV miałem fatalną. Wpuściłem ten program do ,,files'ów" i prawdopodobnie to on skumciał się z komunikatorem Tlen którego ja nie zamknąłem uruchamiając symka. Potem jak uruchomiłem tylko sam Tlen to reakcja była taka jak przy uruchamianiu symka - gasł na chwilę ekran, po czym wracał ze zmienionymi ustawieniami grafiki na 16 bitową . Wszystko było ziarnisto-kaszowate, nawet po restarcie kompa. Musiałem całą grafikę ustawiać na nowo i wywalić Tlen zeby się nie powtarzało. A do STV nie można było wczytać żadnej scenerii. Odinstalowanie STV też się buntowało. Teraz wszystko jest w porzątku bo przyjąłem zasadę żeby wszystko co tylko się da trzymać z dala od programów files'owskich. A już na pewno Tlen i STV. Teraz wszystko siedzi w ,,Moje dokumenty" i działa poprawnie.