Autor Wątek:  Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie  (Przeczytany 17985 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline _KAT_

  • Wiadomości: 425
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #30 dnia: 20 Czerwca 2008, 21:16:28 »
Nie lubie bawić się w półsłówka. Ja zawsze wale prosto z mostu i zawsze odnosze sukces.

Sakorius: No właśnie. To jest bardzo duża różnica. Zabierając nas ze sobą mech naraża się na 2x większe ryzyko, niż zwiedzenie kabiny (nie wspominając już o prowadzeniu)

Offline marcepan

  • Wiadomości: 176
  • Kocham SKM...
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #31 dnia: 20 Czerwca 2008, 22:19:50 »
 Witam,

  Przede wszystkim na maszyniście trzeba zrobić dobre pierwsze wrażenie. Należy być przyzwoicie i schludnie ubranym i ogólnie wyglądać jak najlepiej. O pozwolenie na wejście do kabiny oczywiście trzeba kulturalnie się zapytać.
  Po udanej próbie należy wykazać jak największe zainteresowanie (dużo pytać na tematy związane z pracą maszynisty, budową i obsługą pojazdu itp.) oraz pokazać swą szeroką wiedzę. Dzięki temu maszynista wie, że nie ma do czynienia z byle kim, a z wykwintnym mk.
  Wtedy wszystko coraz bardziej się rozkręca i mechanik sam  ewentualnie proponuje krótką przejazdżkę (zależy od sytuacji bo nieraz może być mowa o trasie). Wtedy może pozwolić usiąść za nastawnikiem (!)

UWAGA! wszystko zależy od charakteru maszynisty. Na ogół są mili ale jak to w życiu możemy trafić na mniej miłego. Druga sprawa: Nie powinniśmy się domagać wyjazdu w trasę a tym bardziej prowadzenia pojazdu. Wówczas mechanik zrozumie, że bierzemy go ''sposobem'' i wtedy ta krótkotrwała przyjaźń szybko się zakończy. Najlepiej czekajmy aż on sam to zaproponuje. Nie wolno się nastawiać na 100%, że się przejedziemy tudzież poprowadzimy bo różnie z tym bywa.

To jest mój sposób na dostęp do kabiny. Osobiście nigdy nie nastawiam się na przejażdżkę. Wolę zachwycać się owym pojazdem i jego kabiną oraz przeprowadzić konwersację z maszynistą, a na pytanie ''To co, przejedziemy się?'' odpowiadam:''chętnie''

dziękuję za uwagę i pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 20 Czerwca 2008, 22:35:47 wysłana przez marcepan »
SP/ST/SU45 & EN57/71 LOVER. | Za nastawnikiem: SU45-097 i 196: 0,5 km. | Posiadam dokładne opisy i plany wszystkich lokomotyw spalinowych polskiej produkcji.  

Offline olas2005

  • Wiadomości: 110
  • 301Db
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #32 dnia: 20 Czerwca 2008, 22:20:27 »
Dziwne. Ostatnio znajomy byl w Bydgoszczy i wpakowal sie na pierwsza maszyne ktora spotkal. Mechanik nie robil problemow. Epek - moze po prostu czyms im podpadles ?;]
@Mkdudu: bredzisz...

Ostatnio? Było DTK w Bydgoszczy, poza tym było można sie przejechać w "kabinie" WMB10, chyba że na serio kolega się przejechał...

Offline uetam

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2641
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 6
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #33 dnia: 20 Czerwca 2008, 22:30:28 »
Dziwne. Ostatnio znajomy byl w Bydgoszczy i wpakowal sie na pierwsza maszyne ktora spotkal. Mechanik nie robil problemow. Epek - moze po prostu czyms im podpadles ?;]
@Mkdudu: bredzisz...

Ostatnio? Było DTK w Bydgoszczy, poza tym było można sie przejechać w "kabinie" WMB10, chyba że na serio kolega się przejechał...
Kurcze, nie wiedzialem ze w Bydgoszczy DTK byly w maju...

Offline EP08_015

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4339
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 313
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #34 dnia: 20 Czerwca 2008, 22:31:07 »
Ja pisałem o znajomych mechanikach, czyli jeden z Bydgszczy i 2 z Torunia. Nie ważne. Zaden niechce już brac, a znamy się juz okolo 10 lat i utrzymujemy kontakt. Powiem więcej z "Toruniakami" chodziłem do TK (zaocznie). Za symboliczną kasę sprzedawali mi czapki i mundury kolejowe i kamizelki itp... już nie wspomnę masy SRJ-tów i rozkazow szczególnych (wtedy jeszcze takie były dawane), które od nich dostawałem na bieząco co tydzien. Z jednej strony rozumiem, był okres bardzo nasilonych kontroli. Ale po 8 latach do licha chyba już si ę to zmieniło co? Przy okazji powiem ze od tego 2000 roku nigdy nie udało mi się dostać do kabiny i perzejechać się. Fakt faktem na kolei bywałem przy okazji wyjazdów gdzieś tam np do rodziny i przy okazji z peronu najpierw waliłem do loka pozniej juz tylko wagon. Jakies 2 lata temu jezdziłem do Rzeszowa do narzeczonej jeszcze wtedy. Za kazdym razem pociagiem. Wyjazdy były co 2 miesiące. Kazdorazowo słyszałem odpowiedź negatywną na wejście, a wejśc mogłem tylko w Bydgoszczy i w Warszawie Wschodniej bo była przesiadka na pociąg do Rzeszowa. Droga powrotna była identyczna. Jak zwykle tylko wagon. Mechanicy bali się brać na loka. Co prawda mam koło 30-stki ale łysej głowy to nie mam. W podróż zawsze jezdziłem w granatowych )mundurowych) spodniach i błekitnej koszuli a zimą kolejowa czarna kurtka. W zanadrzu był kolejowy krawat na wypadek udanego wejścia.

Moze jak rozmawiasz z mechem robisz bledy, a oni tego nie lubia :) Iwan
« Ostatnia zmiana: 04 Września 2008, 21:25:15 wysłana przez iwan »
Koniec tworczosci unoffowej i prywatnej.
http://chomikuj.pl/EP08-015

Offline MaciejZ

  • Wiadomości: 344
  • Latamy by ratować ;) Pozdro z góry!
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 69
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #35 dnia: 20 Czerwca 2008, 22:54:34 »
Ja mniej więcej mam takie sposoby jak kolega @marcepan. ;) Najlepiej wyeliminować kaptury itp. Kilka razy zdarzyło mi się przebywać w kabinie prywatnych lokomotyw, a tylko raz się przejechać...na popychu, ale zawsze coś. Pozdrawiam.

Offline olas2005

  • Wiadomości: 110
  • 301Db
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #36 dnia: 20 Czerwca 2008, 23:09:48 »
Kurcze, nie wiedzialem ze w Bydgoszczy DTK byly w maju...

To po co piszesz "ostatnio"? Mniejsza o to...

Dostać się do kabiny szczególnie na ruchliwym dworcu nie jest tak łatwo. Najlepiej chyba gdzieś na bocznicy, albo mniej ruchliwej stacji.

Najlepiej to dostać się do Kibla bo w razie czego szybko zwiać można...

Offline uetam

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2641
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 6
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #37 dnia: 20 Czerwca 2008, 23:18:00 »
Kurcze, nie wiedzialem ze w Bydgoszczy DTK byly w maju...

To po co piszesz "ostatnio"? Mniejsza o to...
Od kiedy ostatnio=w DTK? Ostatnio to ostatnio, powiedzmy ze bylo to w koncowce maja :]

Offline MKdudu

  • Wiadomości: 360
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #38 dnia: 21 Czerwca 2008, 00:59:54 »
A jest taka możliwość że Służba SOK może wejść na do kabiney i skontrolować ? Bo słyszałem wersje od mechaników, że nawet oni jak widzą jak jakiś MK wchodzi na do kabiney to od<>razu raport piszą.


Popraw pisownię ! Podróżujemy w kabinie, nigdy na !
/ REWIZOR
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwca 2008, 14:16:47 wysłana przez REWIZOR »
^^PR Rzeszów^^

Offline Sakorius

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 666
  • KB Serwis - Szczecin Dąbie
    • Zobacz profil
    • Sakorius Home Gallery
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #39 dnia: 21 Czerwca 2008, 08:40:48 »
A jest taka możliwość że Służba SOK może wejść na kabine i skontrolować ?, bo słyszałem wersje od mechaników że nawet oni jak widzą jak jakiś MK wchodzi na kabine to odrazu raport piszą.
Sami sokiści nie mogą sobie ot tak wejść do kabiny. Mogą tylko wtedy, gdy wykonują swoje czynności służbowe (np. jazda w kabinie w celu obserwacji szlaku, na którym  np są częste kradzieże mienia PKP). SOK może powiadomić odpowiednie osoby, gdy zobaczy osoby postronne w kabinie, ale przeważnie nie robią nic (to jak zwykle zależy od ludzi). Podobnie jest z dyżurnymi ruchu. Jak jakiś cham zobaczy z nastawni, że w kabinie jedzie jakakolwiek osoba oprócz mechanika, to od razu jest telefon np. do dyspozytora, który czeka w peronach przy zakończeniu służby (sytuacja taka miała miejsce w Chojnicach).
Pozdrawiam, Sławek

Offline MKdudu

  • Wiadomości: 360
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 2
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #40 dnia: 21 Czerwca 2008, 10:36:46 »
Sami sokiści nie mogą sobie ot tak wejść do kabiny. Mogą tylko wtedy, gdy wykonują swoje czynności służbowe (np. jazda w kabinie w celu obserwacji szlaku, na którym  np są częste kradzieże mienia PKP). SOK może powiadomić odpowiednie osoby, gdy zobaczy osoby postronne w kabinie, ale przeważnie nie robią nic (to jak zwykle zależy od ludzi). Podobnie jest z dyżurnymi ruchu. Jak jakiś cham zobaczy z nastawni, że w kabinie jedzie jakakolwiek osoba oprócz mechanika, to od razu jest telefon np. do dyspozytora, który czeka w peronach przy zakończeniu służby (sytuacja taka miała miejsce w Chojnicach).
No ja też kiedyś miałem taką sytuację, że jechałem za nastawnikiem raz, drugi, trzeci a później poszło z nastawni do naczelnika i tak o to się skończyło.


/ REWIZOR
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwca 2008, 14:17:35 wysłana przez REWIZOR »
^^PR Rzeszów^^

Offline _KAT_

  • Wiadomości: 425
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #41 dnia: 21 Czerwca 2008, 11:56:26 »
Cytuj
Dostać się do kabiny szczególnie na ruchliwym dworcu nie jest tak łatwo. Najlepiej chyba gdzieś na bocznicy, albo mniej ruchliwej stacji.

Właśnie że nie. Na większych stacjach/dworcach mechowie chętniej wpuszczają do kabiny, nawet sami proponują wspólną zmiane czoła ;D

Taki mój sposób:
Ubiór: Kamizelka odblaskowa, z napisem "Miłośnik Kolei" :), plecak, żadne kaptury (chyba, że pada deszcz :D), ani inne "wulowskie" rzeczy,
Akcesoria: Notes, długopis, aparat na szyi,

Wykazujemy zainteresowanie maszyną - zdjęcia, jakieś notatki itp.

Pytanie: Dzień dobry. Jestem ze Stowarzyszenia Miłośników Kolei w Katowicach. Chciałem się zapytać, czy mógłbym wejść do kabiny, by zobaczyć jak wygląda praca na lokomotywie i porozmawiać trochę ;)
(Jeśli uzyskamy odpowiedź przeczącą to mówimy - Aha, dobrze. Dziękuję)

--- Dużo pytań nt. lokomotywy itp. ;) ---

No i potem tylko: Czy mógłbym się zabrać z panem do XXX? ;)

Cytuj
Na ogół są mili ale jak to w życiu możemy trafić na mniej miłego.
Ja miałem kiedyś taką sytuację, że wszedłem do kabiny, cisza przez pare minut i mechanik pyta -
co chcesz wiedzieć? (takim trochę nie przyjaznym tonem)... Później się atmosfera rozkręciła i wiedziałem już wszystko - gdzie żona pracuje, gdzie na wakacje jeździ, że miał operację kolana, że jego syn gra na perkusji. Słowem - rodzinna atmosfera ;D
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwca 2008, 12:04:28 wysłana przez _KAT_ »

Offline Patrykos

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4511
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 9
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #42 dnia: 21 Czerwca 2008, 12:11:57 »
Taki mój sposób:
Ubiór: Kamizelka odblaskowa, z napisem "Miłośnik Kolei" :), plecak, żadne kaptury (chyba, że pada deszcz :D), ani inne "wulowskie" rzeczy,
Akcesoria: Notes, długopis, aparat na szyi,
Dobry sposób, ale łatwo zauważalny(przez miejscowych karków/żuli), więc łatwo się pozbyć aparaciku...

Zwykle jak foce całego loka(np. na tekstury), to mech sam się zainteresuje, popatrzy co robię itd. Warto pogadać, już nie raz tym sposobem się wepchałem na 22, czy 41. Każdy ma swój unikalny sposób, więc nie ma  jakiegoś uniwersalnego sposobu.

Cytuj
Na ogół są mili ale jak to w życiu możemy trafić na mniej miłego.
Ja miałem kiedyś taką sytuację, że wszedłem do kabiny, cisza przez pare minut i mechanik pyta -
co chcesz wiedzieć? (takim trochę nie przyjaznym tonem)... Później się atmosfera rozkręciła i wiedziałem już wszystko - gdzie żona pracuje, gdzie na wakacje jeździ, że miał operację kolana, że jego syn gra na perkusji. Słowem - rodzinna atmosfera ;D
Jak mech jest starszy(blisko emerytury) i zacznie się z nim gadać na temat kolei, to ciężko przerwać.
Raz tak miałem przy foceniu 41-124, mech zaprosił do kabiny, to bite 2 godziny gadaliśmy...streścił całą pracę na PKP(Mechu 59 lat). Nigdy nie miałem przypadku, żeby mechanik mnie przegonił albo groził policją, takie litanie często latają z nastawni. Też zdażyło się pare razy zobaczyć środkowy palec od jednego z mechaników PCC(tu już przy foceniu na szlaku), ale to inny temat:)
« Ostatnia zmiana: 21 Czerwca 2008, 12:17:31 wysłana przez Patrykos »
Pozdrawiam, Patryk
https://www.facebook.com/WarsztatPatrykosa
Węgrom gratulujemy Ikarusa.

Offline Loui

  • Wiadomości: 238
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 5
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #43 dnia: 21 Czerwca 2008, 17:44:17 »
ZTCW to kierownicy z PKP Intercity dostali wytyczne aby interesować się osobami wchodzącymi do kabiny i sprawdzać ich pod kątem posiadania biletu na przejazd.
Koleje Mazowieckie
Sekcja Warszawa Grochów
Maszynista

Offline REWIZOR

  • Administrator
  • Wiadomości: 3679
    • Zobacz profil
    • www.eu07.pl
  • Otrzymane polubienia: 28
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #44 dnia: 21 Czerwca 2008, 18:15:26 »
Kontrolerzy również.
Pozdrawiam

Offline Charlie89

  • Wiadomości: 669
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 1
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #45 dnia: 22 Czerwca 2008, 18:41:38 »
Głównie starsi mechanicy biorą MK, nie tylko dla nich ale też w swoim interesie, kilku mechów otwarcie przynało że przynajmniej mają sobie z kim pogadać bo radyjka z domu zapomnieli zabrać:) Obobiście uważam że najlepiej się wozi z mechami w zimę bo po 15 już się ciemno robi i trudno nas dostrzec w kabinie. Warto też wspomnieć że nie mam aparatu i te kilka razy się załapałem. Jeśli chcesz się przejechać traktuj mech tak jak chcesz być ty traktowany:)
Z miasta gdzie początek swój bierze Warta a kończy się CMK :)

Offline jageer

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 1410
  • Jak Sz to tylko na Tm....
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 48
Odp: Firmy prywatne, a przebywanie w kabinie
« Odpowiedź #46 dnia: 23 Czerwca 2008, 21:21:23 »
Ja trafiłem na przyjaznego mecha na dworcu Szczecin główny, pozwolił odpalić loka, opowiedział wszystko, bo sam przyznał, że już może nie być takiej okazji bo ew zobacze to tylko w muzeum, a był to lok EU07
Musi to robić delikatnie, bo jak nie umie to semafor opadnie...