Autor Wątek:  Pociąg zmiażdżył samochód  (Przeczytany 23461 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Patrykos

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4511
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 9
Pociąg zmiażdżył samochód
« dnia: 10 Czerwca 2008, 06:41:44 »
WJECHAŁ NA STRZEŻONY PRZEJAZD, BO ROGATKI BYŁY PODNIESIONE

51-letni kierowca toyoty zginął na strzeżonym przejeździe kolejowym w Mławie w wyniku zderzenia z rozpędzonym pociągiem - informuje na Kontakt TVN24 internauta. Policja ustala przyczyny tragicznego wypadku. Wiadomo już, że rogatki były podniesione.
- Dróżniczka bardzo przeżyła wypadek i dlatego trafiła szpitala. Tam zostanie przesłuchana - poinformowała tvn24.pl Anna Gorczewska, rzeczniczka policji w Mławie (woj. mazowieckie). Dodała, że jest jednak za wcześnie, by mówić o przyczynach, tego co się stało. - Wciąż zbieramy zeznania świadków - mówi Gorczewska.

Wjechał, bo nie widział zagrożenia

Do tragicznego zdarzenia doszło w Mławie ok. godz. 16. Kierowca toyoty widząc podniesione rogatki wjechał na przejazd i chwilę później został staranowany przez pociąg relacji Kraków - Gdynia. Zginął na miejscu. Nikomu z podróżujących pociągiem nic się nie stało.

eq


Źródło http://www.tvn24.pl/28385,1553131,0,1,kontakt_detal.html
Pozdrawiam, Patryk
https://www.facebook.com/WarsztatPatrykosa
Węgrom gratulujemy Ikarusa.

Offline Popkorn667

  • Wiadomości: 45
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Czerwca 2008, 15:18:55 »
Eh, zaczynam dochodzić do wniosku, ze przejazdy strzeżone stają sie bardziej niebezpieczne od niestrzeżonych. Ludzie mają złudne poczucie bezpieczeństwa, nie stosują zasady ograniczonego zaufania i prują przez przejazd. W podobnych okolicznościach zginął przecież Janusz Kulig.

Offline Grzegorz KK

  • Wiadomości: 672
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 1
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Czerwca 2008, 15:29:19 »
Witam.
Właśnie dla takich sytuacji,
szczególną ostrożność należy zachować nawet na strzeżonym przejeździe  z podniesionymi szlabanami."
A prawo o ruchu drogowym mówi:

Prawo o ruchu drogowym:

Art. 28. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez przejazd, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność. Przed wjechaniem na tory jest on obowiązany upewnić się, czy nie zbliża się pojazd szynowy, oraz przedsięwziąć odpowiednie środki ostrożności, zwłaszcza jeżeli wskutek mgły lub z innych powodów przejrzystość powietrza jest zmniejszona.

2. Kierujący jest obowiązany prowadzić pojazd z taką prędkością, aby mógł go zatrzymać w bezpiecznym miejscu, gdy nadjeżdża pojazd szynowy lub gdy urządzenie zabezpieczające albo dawany sygnał zabrania wjazdu na przejazd.
Pozdrawiam.
Nikon D60+18-55 II
PMR Twintalker 5710 X2 (Niezawodna łączność na szlaku i w terenie)
Sony Full HD HDR-CX-115 (uzupełnienie siatki jakością FUll HD)

Offline Mihau

  • Wiadomości: 1696
  • Grafika - brak ciągnie z procka
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 17
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Czerwca 2008, 15:29:36 »
Ostatnio zaobserwowałem dość śmieszną sytuację. W Suszu (Linia E-65, Warszawa-Gdańsk, km 232.428) na torze nr 1 jakieś 100 metrów od przejazdu kolejowego na łuku pracował pociąg sieciowy, było ciemno. Kierowcy na owym przejeździe rzżadko zwalniają nie wspominając już o zatrzymaniu się. Tego wieczoru przez okno dało się słuyszeć co chwilę pisk kół hamującego samochodu. Kierowcy jadący na pamięć dojeżdżali do przejazdu po czym widząc światła pociągu jakieś 100 metrów od przejazdu gwałtownie hamowali. Jeden z kierowców nie wyhamował i zatrzymał się dopiero na torze. Mężczyzna był tak wystraszony że mało ze śmiechu nie padłem.
Powyższy przykład przedstawia zachowanie polskich kierowców na przejazdach kolejowych.
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 15:52:08 wysłana przez REWIZOR »
Strażak-ratownik, kierowca OSP Susz

Offline tomasz9992

  • ZbanowanyZbanowany
  • Wiadomości: 82
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Czerwca 2008, 15:51:54 »
Ostatnio zaobserwowałem dość śmieszną sytuację. W Suszu (Linia E-65, Warszawa-Gdańsk, km 232.428) na torze nr 1 jakieś 100 metrów od przejazdu kolejowego na łuku pracował pociąg sieciowy, było ciemno. Kierowcy na owym przejeżdzie żadko zwalniają nie wspominając już o zatrzymaniu się. Tego wieczoru przez okno dało się słuszeć co chwilę pisk kół hamującego samochodu. Kierowcy jadący na pamięc dojeżdżali do przejazdu po czym widząc światła pociągu jakieś 100 metrów od przejazdu gwałtownie hamowali. Jeden z kierowców nie wyhamował i zatrzymał się dopiero na torze. Mężczyzna był tak wystraszony że mało ze śmiechu nie padłem.
Powyższy przykład przedstawia zachowanie polskich kierowców na przejazdach kolejowych.
Witam. I właśnie przez takie zachowanie kierowców dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków.
Kierowca nie powinien wzorować się na rogatkach czy sygnalizacji, bo i te urządzenia mogą zawieść, lecz samemu ocenić czy nie ma zagrożenia na przejeździe i dopiero przejechać przez przejazd kolejowy, a nie bez rozejrzenia się czy zatrzymania jechać prosto pod nadjeżdżający pociąg. Ciekawe co się okaże po przesłuchaniu dróżniczki, myślę że jak by rogatki były opuszczone, to by nie doszło  do tego wypadku.
Pozdrawiam.

Offline mati319

  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Czerwca 2008, 19:45:27 »
Moze dyżurny ruchu zapomnial poinformowac droznika ze wyprawil pociag? Nic nie pisano ze drozniczka byla w stanie nietrzezwym wiec wnioskuje ze byla trzezwa i dziwne jest to ze nie zamknela przejazdu jak byla trzezwa. Tuz przed wyprawieniem pociagu dyzurny ruchu ma obowiazek ostrzezenia droznika sygnalem Rd4 o wyprawieniu pociagu moze tego nie uczynil? albo urzadzenia lacznosci nawalily i drozniczka nie wiedziala ze pociag zostal wyprawiony. Naprawde dziwne jest to zeby trzezwa drozniczka po otrzymaniu sygnalu Rd4 po wyznaczonym czasie nie zamknela przejazdu. Niestety takie sytuacje moga miec miejsce (nawalenie urzadzen lacznosci, nie poinformowanie droznika o zblizajacym sie pociagu, droznik w stanie nietrzezwym itp) dlatego nalezy przed kazdym przejazdem zatrzymac sie albo chociaz zwolnic tak zeby w kazdej chwili moc zatrzymac sie i nie wjechac pod pociag. Czlowiek to tylko czlowiek i sie myli albo moze np zaslabnac. Automatyczne przejazdy tez nie sa takie pewne chociaz bardziej pewne niz czlowiek ale tez moze byc jakas awaria.
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 19:59:58 wysłana przez mati319 »

Offline youBy

  • Deweloper
  • Wiadomości: 6167
  • Co tam?
    • Zobacz profil
    • Automat Weryfikujący Regulację i Lambdę
  • Otrzymane polubienia: 876
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Czerwca 2008, 20:05:18 »
Na dniach nauki we Wrocławiu były wykłady kolejowe, gdize Rzecznik Prasowy PLK przedstawił dane, z których wynika, że na przejazdach strzeżonych jest więcej wypadków i ofiar.
Xoov
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w chwili publikacji. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podawania przyczyny, jak również informowania o tym.

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Czerwca 2008, 20:23:40 »
Ot statystyka :)
"prawda, kłamstwo, statystyka"
Zauważam już dla mnie zjawisko normalne, czyli ja widzę dokładnie co innego (choćby po postach na tym forum), niż ten rzecznik mówi.
Teraz szukam 3 dna w jego wypowiedzi, bo być może jego celem jest wmówienie nam, że skoro strzeżone są mniej bezpieczne, to logiczną konsekwencją powinno być likwidacja strzeżonych na rzecz niestrzeżonych. Wtedy, to będzie i taniej i bezpieczniej.

Napiszę więcej, nawet zakładając, że to jest prawda, za samo przyznanie się do tego, powinien iść razem z ekipą zarządzającą pod sąd.
To tak jakby Minister Zdrowia powiedział, że tam gdzie nie ma lekarzy, tam ludzie są zdrwosi i dłużej żyją.
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 20:41:44 wysłana przez Mariusz1970 »

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Czerwca 2008, 20:56:01 »
Jak ktoś zginie na niestrzeżonym, to często się o tym nie mówi, do mediów to nie dociera... (oczywiście nie zawsze) Ale gdy ktoś zginie na strzeżonym, od razu są informacje krążą. Takie czasy.

Tuz przed wyprawieniem pociagu dyzurny ruchu ma obowiazek ostrzezenia droznika sygnalem Rd4 o wyprawieniu pociagu moze tego nie uczynil?

To jest możliwe...

Cytuj
albo urzadzenia lacznosci nawalily i drozniczka nie wiedziala ze pociag zostal wyprawiony.

Gdy dyżurny ruchu nie może się dodzwonić do przejazdu i zgłosić mu nadjeżdżającego składu, powiadamia maszynistę o takim zajściu, żeby zwolnił do 20km/h na przejeździe.

Cytuj
Automatyczne przejazdy tez nie sa takie pewne chociaz bardziej pewne niz czlowiek ale tez moze byc jakas awaria.

Rogatki na SSP też mogą się nie zamknąć... Więc jaka jest różnica? Na strzeżonym, gdy przejazd jest otwarty z różnych przyczyn np. usterka - dróżnik wychodzi na przejazd w kamizelce odblaskowej, gdy pociąg się zbliża. Dodatkowo przy drodze od razu postawiony jest znak "rogatki uszkodzone", co informuje kierowców... Na niestrzeżony jakiś pracownik automatyki musi wpierw dojechać i zawiesić stosowną tabliczkę...

W każdym razie usterka w tym zdarzeniu odpada. Po prostu albo zawinił dyżurny, albo dróżniczka.

Offline mati319

  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #9 dnia: 10 Czerwca 2008, 21:17:32 »
Teoretycznie to kazdy przejazd jest strzezony bo przeciez strzeze go znak stop i krzyz sw andrzeja.
Ja uwazam ze powinno sie zamienic przejazdy z droznikiem na przejazdy z SSP, albo powinny byc obslugiwane przez dyzurnego ruchu (jesli przejazd nie jest w polu widzenia to tak jak teraz sie to rozwiazuje powinny byc kamerki)
w innych krajach sie tak robi. Ale nie zmieni to tego ze polscy kierowcy maja gdzies przepisy. Powinna byc lepsza kampania "bezpieczny przejazd" wiecej spotow w TV itd. Poniewaz dopoki kierowcy nie uswiadomia sobie ze trzeba sie zatrzymac przed kazdym przejazdem to nadal bedzie dochodzic do wielu tragedii i nie pomoga tutaj droznicy i rogatki. Gdyby kierowcy przestrzegali przepisow to byloby zdecydowanie mniej wypadkow.

Przeciez dawanie tego sygnalu to jest czesto taki zwykly "gluchacz" na telefon dyzurny nawet wtedy nie przyklada sluchawki do ucha a nie wiem jak reaguje ten telefon gdy siec jest uszkodzona. Gdy przejazd jest uszkodzony to na tarczy ostrzegawczej przejazdowej jest podany sygnal ze trzeba zrobic 20 na przejezdzie poniewaz urzadzenia ssp sa niesprawne wiec jesli kierowca bedzie przestrzegal przepisow napewno zauwazy pociag jadacy tak wolno. Nie przed wszystkimi przejazdami jest ToP ale przy modernizacji sie instaluje ToP na szlaku. Pozatym przed kazdym przejazdem jest znak STOP (chyba ze komus sie spodobal i ktos go wzial do domu to wtedy nie ma) ale i tak kierowca ma obowiazek zatrzymania sie.

Mysle ze najbardziej prawdopodobna przyczyna jest niepoinformowanie drozniczki przez dyruznego ruchu o wyprawieniu pociagu.

Jedno słowo z polskimi znakami, drugie już bez. Proszę poprawić.
/ REWIZOR
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2008, 23:23:53 wysłana przez REWIZOR »

Offline youBy

  • Deweloper
  • Wiadomości: 6167
  • Co tam?
    • Zobacz profil
    • Automat Weryfikujący Regulację i Lambdę
  • Otrzymane polubienia: 876
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #10 dnia: 10 Czerwca 2008, 21:27:22 »
Teoretycznie to kazdy przejazd jest strzezony bo przeciez strzeze go znak stop i krzyz sw andrzeja.
Pozatym przed kazdym przejazdem jest znak STOP (chyba ze komus sie spodobal i ktos go wzial do domu to wtedy nie ma) ale i tak kierowca ma obowiazek zatrzymania sie.
Nieprawda, znak stop jest dodatkiem tylko (nie wszędzie jest).
Xoov
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w chwili publikacji. Autor zastrzega sobie prawo do zmiany poglądów bez podawania przyczyny, jak również informowania o tym.

Offline mechatronik

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 2416
  • Kierownik sekcji napraw lokomotyw
    • Zobacz profil
    • Filmy kolejowe
  • Otrzymane polubienia: 172
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #11 dnia: 10 Czerwca 2008, 21:32:06 »
Tak z ciekawości spytam.
Nie zauważyliście przypadkiem, że gdy mamy przejazd z zaporami uruchamianymi przez dróżnika, kierowcy częściej decydują się wymusić swój przejazd pomimo rozpoczętego opuszczania zapór?
 Zapewne jest to spowodowane czynnikiem ludzkim. Kierowca widząc dróżnika który opuszcza zapory myśli sobie, że i tak je zatrzyma bo "nie może mnie przytrzasnąć", "więc sobie przejadę". Natomiast przy SSP już jest troszkę inaczej bo człowieka nie ma i "może mi przytrzasnąć/uszkodzić samochód". Zauważcie, że mało który kierowca myśli o pociągu. Najczęściej jest tak, że najważniejsze jest to żeby szlaban nie przerysował lakieru :| .
Ja coś takiego nagminnie obserwuję jak jeżdżę filmować tabor.
 Oczywiście nie jest tak w 100% przypadków, bo jak wszyscy dobrze wiemy kierowcy równie chętnie omijają półzapory jak i wymuszają na dróżniku opóźnienie zamykania przejazdu.

 Drugą kwestią jest nadmierne zaufanie kierowców w stosunku do przejazdu z dróżnikiem. Ale to już inna bajka.

Trzecia kwestia to zaniedbanie ze strony służb kolejowych. Tu mogą podnieść się głosy, że kierowca i tak musi uważać na przejeździe więc te zaniedbania nie mają wpływu na ilość wypadków. Jednak gdy spojrzymy na całokształt, na to co kierowcy wyprawiają i jak ignorują przepisy i pominiemy te naganne zachowania okazuje się, że z pozoru nawet drobne zaniedbania mogą mieś przykre konsekwencje.
Jako drobny przykład chciałbym podać przejazd w Andrzejowie (k. Łodzi). Jakiś czas temu będąc tam moją uwagę zwróciły znaki na sygnalizatorach " sygnalizacja uszkodzona ".
 Z tego co zdążyłem się zorientować sygnalizacja została uszkodzona jakiś czas temu, następnie naprawiono ją ale znaków nie zdjęto (sygnalizacja jest w pełni naprawiona -info od znajomego z PKP).
 Kolega mieszkający w okolicy powiedział mi, że ludzie widząc te znaki nie wieżą sygnalizatorom gdy migają i słychać sygnał dźwiękowy bo ... są znaki :|. Wydało mi się to stosunkowo dziwne, ale takie są fakty.

Nakręciłem filmik na tym przejeździe i jak słychać wszystko działa :) a pociągi jeżdżą... . :http://pl.youtube.com/watch?v=YG3ZPOOgmJA .

I jeszcze fotka :

Tyle ode mnie.

Pozdrawiam :).
Autoryzacja: M62, M62Ko, M62M, BR231, BR232, BR233 060DA, TEM2, S200, t448p, SM42, SM30, SM03, SA105, SA108, SA132, SA134
EU07 (4E, 303E), ET21 (3E/1, 3E/1M), ET22, 111Ed, E4MSU, ES64F4, E186, E189, E140, E181, E182, E183, ET40, EN57, EN57AKW, EN76

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #12 dnia: 10 Czerwca 2008, 21:34:12 »
Cytuj
Przeciez dawanie tego sygnalu to jest czesto taki zwykly "gluchacz" na telefon dyzurny nawet wtedy nie przyklada sluchawki do ucha

Dzwonki masz na myśli. Dzwonki są dawane, gdy pociąg wyjeżdża ze stacji. Daje się 1 lub 2 długie sygnały telefonem i na przejeździe tak jak wciskasz na nastawni, tak też dzwoni. To też inicjuje zwykłe połączenie telefoniczne i dróżnik się wtedy zgłasza. Jednak w niektórych przypadkach przejazdy informowane są 2 razy, przy czym ten drugi raz jest zwykłym połączeniem telefonicznym. Przykład:

----StacjaA--PrzejazdA-----------------------PrzejazdB---StacjaB

Gdy pociąg wyjeżdża ze stacji A, dyżurny daje dzwonki na wszystkie przejazdy na szlaku (dzwonki to jedno łącze podpięte pod wszystkie przejazdy). Dróżnicy wtedy się zgłaszają... Gdy pociąg dojeżdża do przejazdu B - stacja B zgłasza zwykłym łączem telefonicznym zbliżanie się pociągu do przejazdu.

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Czerwca 2008, 21:56:03 »
No co tu dyskutować, jak sama nazwa wskazuje, strzeżony powinien nas strzec i być bezpieczniejszy. Jeśli tej roli nie wypełnia, należy zmienić organizację.
Przepisy o ruchu drogowym wzmacniają tylko bezpieczeństwo + instynkt samozachowaczy. Jeśli nawet zdarzy się taka sytuacja, że samochód utknie na przejździe i kierowca sobie zrobi piknik na torach, to zadaniem dróżnika jest wykonanie takich czynności, aby do wypadku nie doszło. Za coś mu płacą w końcu. Jeśli jest przejazd otwarty, naturalnym jest, iż powinenem mieć zaufanie do tego, że pociąg mnie nie rozjedzie. Niedaleko ode mnie jest strzeżony przejazd, gdzie jest około 20-30 torów do przejchania. Jak sobie wyobrażacie, sznur samochodów i przed każdym torem zatrzymywać się i patrzeć raz w lewo a raz w prawo i dopiero jechać? Dodatkowo sprawa, iż musiałbym patrzeć na ileś torów jednocześnie, bo tory są blisko siebie. Jezleli tak wszyscy mieliby pokonywać ten przejazd, to rodziło by to nowe zagrożenia.
Czy jak wsiadacie do pociągu, to zakładacie, że przewoźnik Was nie dowiezie? Idziecie do lekarza, a nie macie do niego zaufania?
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 23:55:41 wysłana przez Mariusz1970 »

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Czerwca 2008, 22:06:43 »
Najbezpieczniej byłoby, gdyby w ogóle nie było sygnalizacji, rogatek itp. Ludzie w takiej sytuacji nie przerzucaliby odpowiedzialności na sygnalizacje i tym samym byliby zmuszeni do posiadania oczu dookoła głowy. (Nie mówić, że bredzę. Całkiem niedawno w pewnym mieście - już nie pamiętam gdzie dokładnie - na pewnym skrzyżowaniu ulic, na którym było bardzo dużo wypadków zrobili test i wyłączyli sygnalizację, usunęli wszelkie znaki. Co się okazało? Żadnego wypadku przez testowy okres, podczas gdy z sygnalizacją było ich kilkanaście).

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #15 dnia: 10 Czerwca 2008, 22:43:57 »
Złe porównanie Ziomal.
Twoje to: niestrzeżony z migającymi dwiema lampkami czerwonymi (nie wiem jak one się tam nazywają z dzwoneczkiem)-niestrzeżony bez tej sygnalizacji.
Twój wniosek z porównania to: bez sygnaliacji mniej wypadków co z sygnalizają i raczej jest nieprawdziwy.

Porównanie adekwatne powinno być takie:
Steruje ruchem Policjant - są wypadki, Policjanta brak - wypadków brak.
Nie wydaje się mi, aby z Policajntem było więcej wypadków, a przynajmniej ja nie słyszałem, że na skrzyżowaniu doszło do wypadku, bo Policjant sterował ruchem. Może jedynie większe korki :)

Wracając do tematu, jakby rogatki byłby zamknięte, wypadku nie byłoby. Należy położyć nacisk na max. wyeliminowanie przypadków nie zamnkięcia się rogatek - znaleźć przycznę tego wydarzenia i wyciągnąć wnioski, aby w przyszłości z tej przyczyny nie dochodziło do wypadku, albo przynajmniej ją minimalizować.
Co do przerzucania odpowiedzialności, każdy z nas jest trybikiem w złożonej machinie życia. Bądźmy odpowiedzialni tylko za to, co do nas należy i róbmy to dobrze, a świat od razu będzie lepszy :). Czyli jak to śpiewał Młynarski "róbmy swoje...".
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 23:19:59 wysłana przez Mariusz1970 »

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #16 dnia: 10 Czerwca 2008, 23:24:13 »
Porównanie adekwatne powinno być takie:
Steruje ruchem Policjant - są wypadki, Policjanta brak - wypadków brak.
Nie wydaje się mi, aby z Policajntem było więcej wypadków, a przynajmniej ja nie słyszałem, że na skrzyżowaniu doszło do wypadku, bo Policjant sterował ruchem. Może jedynie większe korki :)

Policja kieruje ruchem na skrzyżowaniu po to, aby organizacja ruchu jakaś tam była. W centrum miasta na skrzyżowaniu bez sygnalizacji od razu wszyscy by się zakorkowali bez niej. Zależy od natężenia ruchu.

Mój przykład miał pokazać, że ludzie mają wszelkie udogodnienia, które powinny sprawić, że nikt pod pociąg nie wjedzie i przez to nie zwracają uwagi na to czy jedzie pociąg, czy też nie - wierzą lub nie sygnalizacji. Gdyby odebrać tą sygnalizacje (od razu mówię, nie wszędzie da się tak zrobić) ludzie  byliby zmuszeni do zwracania uwagi na to, czy pociąg jedzie, czy też nie. Jeśli nie trafiłem z tym to przepraszam. Koniec tematu.

« Ostatnia zmiana: 10 Czerwca 2008, 23:26:14 wysłana przez ZiomalCl »

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #17 dnia: 10 Czerwca 2008, 23:36:16 »
Cytuj
Policja kieruje ruchem na skrzyżowaniu po to, aby organizacja ruchu jakaś tam była

Owszem, to przede wszystkim, ale też bezpieczeństwo niejako się zwiększa, czyż nie?
Policjant wystąpił tutaj, jako człowiek, który steruje czymś, tak jak drożnik czymś.

Ty pisałeś o samej sygnalizacji i jej braku co nie jest adekwatne do tego wypadku, który jest omawiany.

Cytuj
Ludzie w takiej sytuacji nie przerzucaliby odpowiedzialności na sygnalizacje i tym samym byliby zmuszeni do posiadania oczu dookoła głowy

Głód w Afryce:
Cytuj
Zupełnie nie wiem, czemu takie stwierdzenie Ci się nasunęło... W tym przypadku nie mam takiego toku rozumowania ;d

To było niejako pójśćie dalej w myślenie, że każdy jest odpowiedzialny za wszystko. Jeżeli mamy nie przerzucać tej odpowiedzialności, to teraz jadąć autobusem, powinieniem przewidzieć wypadek i ubrać hełm ochronny i kombinezon, bo jak się nie daj Bóg wypadek stanie, to będzie moja wina, bo nie włożyłem hełmu w autobusie.

Fakt, może z tym głodem przesadziłem i może z hełmem też, ale to zrobiłem tylko po to, aby nie dac się zwariować w takim rozumowaniu.

Cytuj
Koniec tematu.

A o tym to się przekonamy, nie tylko Ty decydujesz o tym :)

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #18 dnia: 10 Czerwca 2008, 23:44:08 »
Mariusz, ja mówię konkretnie o danym przykładzie. Nie da się tego zastosować do innych dziedzin życia codziennego. Po prostu się nie da. Ale to chyba dobrze wiesz...

PS. Koniec offtopa miałem na myśli ;d

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #19 dnia: 10 Czerwca 2008, 23:49:17 »
Cytuj
Mariusz, ja mówię konkretnie o danym przykładzie. Nie da się tego zastosować do innych dziedzin życia codziennego

Tego nie wiem, ale skoro się nie da, to po co przytaczać coś, gdzie nie ma on zastosowania np. tutaj o tym wypadku?

Cytuj
Ale to chyba dobrze wiesz...
Nie wiem :)
W gruncie rzeczy, nie wiem jak mnie odbieracie, ale ja mało rzeczy wiem :)

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #20 dnia: 10 Czerwca 2008, 23:59:27 »
Tego nie wiem, ale skoro się nie da, to po co przytaczać coś, gdzie nie ma on zastosowania np. tutaj o tym wypadku?

Właśnie ma... Nie zrozumieliśmy się po prostu, zdarza się.

Jaki ma związek? Kierowca przejeżdżający przez przejazd patrząc na otwarte rogatki nie zwraca uwagi na to, czy w danym miejscu jedzie pociąg, czy też nie. Przejeżdża.

Jeśli ten sam kierowca wie, że już tu rogatek nie ma, nie ma żadnej sygnalizacji pociągu - zanim przejedzie, raczej sprawdzi, czy żaden pociąg nie nadjeżdża - żadna sygnalizacja za niego tego nie zrobi.

Prościej się nie da...

« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2008, 00:04:33 wysłana przez ZiomalCl »

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Czerwca 2008, 00:09:27 »
Cytuj
Prościej się nie da...

Da się, bo zgodnie z tym, co napisałeś wcześniej:
Cytuj
Najbezpieczniej byłoby, gdyby w ogóle nie było sygnalizacji, rogatek itp

gdyż:
Cytuj
Ludzie w takiej sytuacji nie przerzucaliby odpowiedzialności na sygnalizacje i tym samym byliby zmuszeni do posiadania oczu dookoła głowy. (Nie mówić, że bredzę. Całkiem niedawno w pewnym mieście - już nie pamiętam gdzie dokładnie - na pewnym skrzyżowaniu ulic, na którym było bardzo dużo wypadków zrobili test i wyłączyli sygnalizację, usunęli wszelkie znaki. Co się okazało? Żadnego wypadku przez testowy okres, podczas gdy z sygnalizacją było ich kilkanaście).

bo,

Cytuj
Mariusz, ja mówię konkretnie o danym przykładzie. Nie da się tego zastosować do innych dziedzin życia codziennego

:)

Jak dla mnie winę ponosi ktoś lub coś, co doprowadziło do nie zamknięcia się rogatek, a kierowca miał akurat pecha- zdarza się. Może pownien mieć więcej tego instynktu samozachowczego, ale ja nie winiłbym go osobiście. Szkoda jego życia i PKP powinno jego rodzinie wypłacić solidne odszkodowanie. Może wtedy zwrócą większą uwagę kogo zatrudniają i może zwiększą kontrolę swoich pracowników i ich stanu trzeźwości, jak również stanu technicznego urządzeń.
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2008, 00:27:17 wysłana przez Mariusz1970 »

Offline AtapiCl

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 4426
    • Zobacz profil
    • O warszawskiej części linii kolejowej nr 7 Warszawa – Lublin i nie tylko ;)
  • Otrzymane polubienia: 212
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Czerwca 2008, 00:22:50 »
Fakt faktem, że wypadków na przejazdach nie da się całkowicie wyeliminować. Zawsze się trafi wypadek, w którym zawiódł czynnik ludzki. Czy to przejazdowego, czy kierowcy. Da się jedynie wpływać na wyobraźnie kierowców.

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #23 dnia: 11 Czerwca 2008, 00:35:09 »
Widzisz, mnie to się teraz nasunęlo, skoro były analogie drogowe, to tak jakby Policjant sterował ruchem i zezwolił na jazdę, a nie zatamował ruchu z kierunku prostopadłego i doszło tym sposobem do tragicznego wypadku.
I teraz kogo wina?
Policjana, czy kierowców?
Każdy kierowca zbiżający się do skrzyżowania, obowiązany jest do zachowania ostrożności.

Jestem pewien, iż duża większość z Was odpowie, że policjant.
Ale w przypadku, przejazd-rogatki-dróżnik-kierowca, praktycznie od razu kierowca, albo co najmniej wina po środku.

Offline mati319

  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #24 dnia: 11 Czerwca 2008, 01:12:07 »
No w tym wypadku wina jest po obu stronach
PLK - Ponieważ dróżniczka nie została poinformowana o wyprawionym pociągu lub została ale nie wykonała swojego obowiązku i nie zamknęła przejazdu
Kierowca - ponieważ nie zatrzymał sie przed przejazdem pewnie nawet nie zwolnił żeby w każdej chwili mógł sie zatrzymać ani się nie rozejrzał tylko jechał "na oślep" Trzeba zawsze pamiętać że człowiek jest omylny a SSP może być uszkodzone, a na przejeździe kolejowym można ufać tylko sobie. Sygnalizacja na przejeździe służy jako pomoc do ocenienia czy zbliża się pociąg.

Moim zdaniem wina jest równa po obu stronach bo gdyby chociaż jedna ze stron postąpiła zgodnie z przepisami do tej tragedii by nie doszło.

Jedno słowo z polskimi znakami, drugie już bez. Proszę poprawić.
/ REWIZOR
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2008, 23:37:23 wysłana przez mati319 »

Offline MichałŁ

  • Wiadomości: 1179
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 37
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #25 dnia: 11 Czerwca 2008, 14:41:06 »
Zawsze przepisy sa tak zrobione że jak jeden człowiek coś zrobi źle (np. nie zamknie przejazdu) to drugi powinien to zobaczyć (zatrzymać się przed przejazdem) i uniknąć wypadku. Gorzej jak oboje zrobią coś źle.

Offline Profeta

  • Wiadomości: 632
  • CM Czechowice-Dziedzice
    • Zobacz profil
    • http://my.opera.com/akvin-profeta/
  • Otrzymane polubienia: 1
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #26 dnia: 11 Czerwca 2008, 15:08:46 »
Większą winę ponosi w tym wypadku kolej, gdyż ma obowiązek zamykać przejazd. Kierowca też ma obowiązek upewnić się, ale to jest sytuacja wzorcowa, która zazwyczaj ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Podobnie jest na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Nawet mając zielone światło należy zachować ostrożność, bo np. sygnalizacja jest wadliwa i wszyscy mają zielone światło. Kto wtedy jest winny? Wszyscy powiedzą, że zarządca konkretnej sygnalizacji. A ilu z Was (pytam kierowców) zachowuje szczególną ostrożność wjeżdżając na skrzyżowanie na zielonym świetle, gdy np. w miastach mamy taką sytuację co kilkaset metrów? Ja jestem akurat takim przypadkiem, który pokonując przejazdy kolejowe zachowuje bardzo szczególną ostrożność, ale wiem, że takich kierowców jest kilka procent. Dlatego nie może być żadnych zaniedbań ze strony dróżników, bo to zazwyczaj kończy się śmiercią człowieka.
Pozdrawiam! 
EP05 (100%), EU05 (100%), Projekt 201E (100%), Kabina SU46/SP47 (100%), Kabina 4E (100%), 104E (100%), Traxx F140MS (100%), Eurosprinter ES64F4 (80%).
www.my.opera.com/akvin-profeta

Monczan_SP32

  • Gość
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #27 dnia: 11 Czerwca 2008, 22:20:22 »
Z tym stwierdzeniem, że większą winę ponosi ktoś, to oznacza, że kto inny mniejszą. A w moim przekonaniu z winą jest jak z połowami - są równe. Tak samo winy też się równo rozkładają. Nie da się przedstawić jakiegoś czynnika w tym zdarzeniu jako bardziej "wypadkogenny", ponieważ zaniedbanie z każdej strony prowadzi do tego samego, i nie da się mniej, czy bardziej zaniedbać. Albo ono jest, albo go nie ma. Kto je czyni - jest winny.

Jeżeli kierowca ma obowiązek upewnić się, "ale jest to sytuacja wzorcowa, która zazwyczaj ma niewiele wspólnego z rzeczywistością", no to brzmi dla mnie tak samo, jak "każdy lekarz/urzędnik ma zabronione przyjmowanie łapówek, ale jest to sytuacja wzorcowa, która zazwyczaj ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Mam nadzieję, że Twoje zdanie, Profeto, nie miało oznaczać chęci wykazania nieżyciowości przepisów, która w tym wypadku wynikała by, gdyby ją stwierdzić, z niezmienności złych nawyków kierowców, takie "z czym nie możesz powalczyć, to się z tym zaprzyjaźnij". ;-)

Ja niestety nie jestem kierowcą, ale jako pieszy często mam także zielone światło na drodze ;-) I zachowuję szczególną ostrożność na każdym przejściu, bo czasami kierowcy nadużywają tzw. strzałki w prawo...

Offline Mariusz1970

  • Zasłużony dla Symulatora
  • Wiadomości: 3932
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 288
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #28 dnia: 11 Czerwca 2008, 22:47:16 »
Jeżeli wiadomo, że jest ograniczenie prędkości do 60 i to jest sytuacja wzorcowa, a kierowcy prują 110, to ustawia się policmajstra lub foto-radar.

Niech w koncu w naszym kraju będzie normalnie, czyli skoro jest przejazd strzeżony, niech kuźwa nim będzie!!!
A nie prawie strzeżony, być może strzeżony, raczej strzeżony, prawie będę miał zielone światło na skrzyżowaniu, raczej mam zielone światło, raczej mam pierwszeństwo, prawie idę do lekarza, prawie przychodzi do mnie hydraulik....
Zacytuję samego siebie:

Cytuj
Niedaleko ode mnie jest strzeżony przejazd, gdzie jest około 20-30 torów do przejchania. Jak sobie wyobrażacie, sznur samochodów i przed każdym torem zatrzymywać się i patrzeć raz w lewo a raz w prawo i dopiero jechać? Dodatkowo sprawa, iż musiałbym patrzeć na ileś torów jednocześnie, bo tory są blisko siebie. Jezleli tak wszyscy mieliby pokonywać ten przejazd, to rodziło by to nowe zagrożenia.

Nie wyobrażam sobie jazdy tak jak mówą przepisy, jak również nie wyobrażam sobie dojeżdzająć do skrzyżowania i mając zielone światło zachować szczególną ostrożność, bo czai się zło i sygnalizacja może być popsuta i tak co 500 m w mieście.
Cytuj
Ja niestety nie jestem kierowcą, ale jako pieszy często mam także zielone światło na drodze ;-) I zachowuję szczególną ostrożność na każdym przejściu, bo czasami kierowcy nadużywają tzw. strzałki w prawo...
No bo masz ten instynkt samozachowczy, ale jakby Cię odpukać potrącił. Wina byłaby po stronie kierowcy.
« Ostatnia zmiana: 11 Czerwca 2008, 23:52:00 wysłana przez Mariusz1970 »

Offline mati319

  • Wiadomości: 52
    • Zobacz profil
  • Otrzymane polubienia: 0
Odp: Pociąg zmiażdżył samochód
« Odpowiedź #29 dnia: 12 Czerwca 2008, 00:00:27 »
Zawsze trzeba pamiętać że człowiek jest tylko człowiekiem i może np zasłabnąć tego nic nie zmieni, zawsze istnieje takie ryzyko.
Tak samo jest z przejazdami które maja SSP zawsze istnieje możliwość ze akurat chwilkę przed naszym przejazdem będzie awaria. Skrzyżowanie torów z drogą samochodową jest troszkę bardziej niebezpieczne niż takie skrzyżowanie ulic w mieście. Samochodem ma się szansę ominąć przeszkodę a pociągiem nie. Samochodem prędzej wyhamujesz niż pociągiem. Pozatym w mieście nie można przecież jechać np 150 km/h