Co człowiek, to opinia. Powiem wam, że to jest jak w dramacie antycznym. I tak źle, i tak niedobrze.
Na miejscu kierowcy robiłbym jak on - walił w pociąg, nie w samochody. Jak to było wcześniej powiedziane, na decyzję było bardzo mało czasu. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że około stu, a nawet tysiąca razy mniej, niż wy zbieraliście myśli, pisząc swoje posty.
Wyobraźcie sobie, że jedziecie bezwładnymi paroma tonami, widząc pociąg i dwa samochody. Gdyby nie odbił na lewy pas, były by pretensje, że zamiast zjechać, i pędzić po śmierć samemu, wolał bez żalu wbić się w samochody osobowe, wpychając je pod pociąg, i robiąc pasażerom pojazdów śmierć w męczarniach.
Samochód osobowy ma tendencję do wbijania się pod wózki, ciężarówka wybija pociąg z torów na bok. Śmiem, uprzedzam,ze bardzo subiektywnie, twierdzić, iż opcja podsunięcia pociągowi dwóch samochodów przez ciężarówkę, zrobiła by sporo większy burdel.
Ale jak widzicie, robią się rozważania. A tam było pare sekund. Pare sekund na myśl, czy wbić się samemu, i być na liście ofiar razem z pasażerami pociągu, czy przyczynić się do wpisania na tą listę dodatkowo pasażerów samochodów osobowych??