No żeby to się nie skończyło flame-warem jakimś.
Jeśli o mnie chodzi, to oczywiście wg mnie mam zdrowo-rązsądkowe podejście do muzyki- trawie chyba wszystko, a to czego słucham w danej chwili jest uzależnione od wielu czynników np. nastroju, sytuacji itp. Nie chcę się ograniczać do muzyki powiedzmy wyższych lotów lub do niższych. Wszystko jest potrzebne np. tak jak z jedzeniem, istnieje wysoko gatunkowa szynka, ale i smalec też smakuje.
I ten akurat przez Iwana podany link, co Cię nic nie zdziwi, mnie się podoba. Tobie może się nie podobać i ok, żyjmy i akceptujmy te swoje zdania.
Choć uważam za szkodliwe, puszczanie przede wszystkim umcy, umcy w komercyjnych rozgłośniach. To mnie akurat wkurza.