Otóż. Pora zabrać głos w tej sprawie. Oprę się tutaj tylko na rzeczach, które w tym wątku padły z klawiatur obu (a może i nawet trzech?) zainteresowanych stron.
1. DEFINICJE
AUTOR - osoba, która wykonała dodatek.
DODATEK - zbiór danych komputerowych użytecznych dla potrzeb wspomnianego symulatora.
MODYFIKATOR - osoba, która zmodyfikowała dodatek (użyła go w całości lub we fragmentach w celu stworzenia własnego dodatku).
MODYFIKACJA - jeden bądź więcej dodatków przetworzonych przez modyfikatora w celu stworzenia własnego dodatku.
2. SPRAWA
Modyfikator użył dodatku autora w celu zrobienia modyfikacji. Zastosowane przez modyfikatora dodatki zostały wcześniej wypuszczone oficjalnie na łamach serwisu eu07.pl będącego oficjalną witryną internetową programu MaSzyna EU07 Symulator Pojazdów Szynowych. Dodatki te musiały zatem zostać opublikowane zgodnie z obowiązującą licencją, która jest dołączana do każdej kopii programu. Gdy modyfikacja była w zaawansowanym stadium rozwoju, autor poinformował modyfikatora, iż nie udziela mu zgody na zastosowanie dodatku w przygotowywanej modyfikacji. Modyfikator miał pewne zastrzeżenia do postępowania autora, dlatego też wystosował interpelację na łamach ww. serwisu eu07.pl.
3. SYTUACJA
Autor argumentuje swoje stanowisko faktem niepoproszenia o zgodę na publikację modyfikacji z wykorzystaniem jego dodatku. Bynajmniej sytuacja nie jest do końca jasna. Modyfikator relacjonuje, iż autor nie udzielił pozwolenia, autor relacjonuje, iż modyfikator nie poprosił o zgodę. Zatem czy wniosek nieprzedstawiony jest uznany za odrzucony? (Niestety tak to wygląda.)
Modyfikator nie wystosował wniosku o zgodę, gdyż wg. przytaczanych przez niego fragmentów licencji nie była ona potrzebna. Autor jednak utrzymuje, iż to, że nie wyraził zgody, jest wiążące. Zatem można przypuszczać, iż autor stoi w sprzeczności z licencją, gdyż wymaga on czegoś niezawartego w licencji.
Sytuacja na pewno nie jest taka prosta, gdyż autor może to odebrać jako naruszenie praw autorskich; modyfikator może jednocześnie odebrać to jako naruszenie dotychczas przyjętych konwencji i zwyczajów.
Pozdrawiam
PS. Sprawa ujęta w sposób dość ogólnikowy, gdyż obie strony darzę szacunkiem i nie chcę powodować atakującej wypowiedzi.