Witam!!!
Na elektrowozach przejechalem do tej pory 2000km, i moj najdłóższy odcinek mial 536km, około 9h w kabinie bez przerwy. Wlasnie te 9h w kabinie spowodowaly jak bardzo mocno pragnę byc maszynistą...
Ja zakombinowałem następująco by tyle km przejechac,
otóż:
Chodzilem do lokomotywyowni u siebie w miescie tak 1 w tyg, pytając sie oczywisice czy moge zrobic sobie kilka zdjec loków bo jestem MK itp... po 2 miesiącach chodzenia do lokomotywowni poznałem paru pracowników i kilku maszynistów. Oczywisice niewpraszałem sie odrazu do kabiny, tylko pytałem sie o szczegóły eksploatacji maszyn i danych technicznych itp. Potem ów pracownik pokazal mi kabine... sam zaproponował... a po tym jak mnie tam widzial ze czesto przychodze i foce loki sam mi zaproponowal jazde w kabinie :) Chodzi o to ze trzeba trafic na maszyniste który wie co robi, gdy Cie zabiera na maszyne (bo doskonale zdaje sobie sprawe ze moze dostac nagane, a nawet stracic prace), a najważniejsze to jest to zeby Cie poznał!!! bo jak widzi ze bardzo interesujesz sie koleją i widzi to rozmawiając z tobą, bardzo szybko znajdziesz sie w kabinie... ale nigdy, przeniegy nie wolno sie prosic, tymbardziej gdy Cie nie zna, bo to maszyniste tylko zniecheca. Potem jak Cie lepiej pozna, wymieniacie sie telefonami i informuje Cie jakie ma fajne służby itd....
No.... może ktoś moją metodą zdobędzie maszyne :)
Pozdrawiam