Nie wiem, jak to działa teraz, ale kiedyś ja to robiłem tak, że jedna z osi pojazdu jest ważniejsza i powoduje ona wpisanie pojazdu do odcinka toru (również wyzwolenie eventów oraz zajęcie odcinka izolowanego). Zwykle ważniejszą osią jest pierwsza w kierunku jazdy, natomiast przełączenie ważniejszej osi następuje tylko wtedy, gdy obie znajdują się na tym samym odcinku toru. W planach miałem osobne liczenie każdej osi (z niezależnymi poślizgiem i hamowaniem), ale na czas porządkowania mechanizmów symulacji ograniczyłem to do dwóch osi, z intencją, że w odpowiednim czasie to przywrócę. W każdym razie działało to tak, że pojazd jest na tym odcinku toru, gdzie jest jego ważniejsza oś. I teraz, jeśli odcinek toru był odpowiednio krótki, to stawał się wolny pod przejeżdżającym składem. Długość odcinka toru może wynikać z różnych przyczyn, więc nie da się wymusić długości minimalnej. Wniosek jest taki, że tory do detekcji taboru powinny mieć co najmniej długość równą najdłuższemu wagonowi. Wedle dostępnych mi danych tor "zat32" ma około 6.5m (jest pomiędzy rozjazdami), więc jest całkiem możliwe, że zostanie zwolniony pod przejeżdżającym składem. Należałoby raczej zrobić izolację rozjazdu "Suw_10" wraz z odcinkiem toru "gfowy" i badać jego zwolnienie. Problemu tego nie było w pierwotnej scenerii (przed dopasowaniem do ortofotomapy), bo miał on wtedy długość prawie 39 metrów.
Tor wyciągowy ma obecnie około 450 metrów, licząc od wykolejnicy do kozła. W pierwotnej wersji miał około 625 metrów. Kolejne około 60 metrów jest między wykolejnicą a torem "zat32".
Sprawdzę jeszcze raz, bo może ktoś coś jednak poprawił i nie ma już aż takiej tragedii, że wszystkie lokomotywy lunatykują i nie wiadomo dlaczego... Jeśli jednak będzie działało, to sprawdzę i spróbuję to przerobić na badanie izolacji. Natomiast na ile pamiętam, to był problem chyba z gagarem wjeżdżającym na zajęty tor, bo potem dostawał Ms2 od tyłu i nie był skłonny się odwrócić...