Od razu napiszę, że nie znam się na tworzeniu scenerii fikcyjnych, bo nie umiem sobie wyobrazić, co by miały reprezentować. Tzn. rozumiem, że może to być jakieś uproszczenie rzeczywistości, jakoś łatwiejsze do realizacji (np. Zwierzyniec), albo próba przybliżenia czegoś, np. wielu rozwiązań na ograniczonym obszarze (np. Quark). Niemniej, analizując dostępne scenerie fikcyjne, w oczy się rzucają absurdalne głowice rozjazdowe, semafory ustawione w miejscach niezgodnych z przepisami i różne inne tego typu problemy. Mimo mojej jakiejś tam wiedzy o budownictwie kolejowym, nie miałbym odwagi twierdzić, że wiem, jak zrobić scenerię fikcyjną, która by była merytorycznie poprawna. Moje zainteresowanie sceneriami fikcyjnymi jest o tyle, że jest to coś, co już działa i co można niewielkim nakładem pracy jakoś ulepszyć, jeśli po pogłębionej analizie się dopatrzy wad oraz opracuje jakiś program naprawczy. Osobnym tematem jest kwestia fikcyjności trasy potencjalnej, typu Bełchatów – Wieluń.
Wracając do kilometrażu, zasadą jest, że określa się stolicę państwa, gdzie umieszcza się "zero" linii kolejowych i nalicza kilometraż od tego miejsca. Być może miało to większe znaczenie w XIX wieku, a teraz można to zrobić inaczej. Czyli mając scenerię fikcyjną trzeba by określić położenie stolicy.
Dalej, w Rainsted do naliczania kilometrażu służy linia niwelety. Układa się ją niezależnie od torów, ponieważ służy ona także do zdefiniowania powierzchni, na której leżą tory. Również, że względu na przekształcenie powierzchni globu na układ współrzędnych prostokątnych płaskich występują deformacje, czyli długość geometryczna na mapie (i w scenerii) nie jest równa odległości w rzeczywistości (dla układu PUWG1992 w Polsce jest to różnica rzędu 70cm na kilometr — niby niewiele, ale tabliczki hektometrowe na słupach podają kilometraż z dokładnością 10cm, o ile oczywiście zostaną zawieszone na właściwym słupie, bo z tym bywa różnie). Niewielki wpływ na kilometraż ma również różnica wysokości, a sama wysokość nad poziomem morza ma wpływ na deformację układu. W przypadku scenerii fikcyjnych deformacje układu nie mają znaczenia, natomiast na kilometraż będą miały wpływ różnice wysokości torów. Do naliczenia kilometrażu w scenerii fikcyjnej można podejść na dwa sposoby. Albo naliczyć kilometraż na płasko i zablokować go na poszczególnych stacjach, przez co potem podczas korygowania profilu i zmiany promieni łuków będzie się zmieniał tylko błąd naliczenia kilometrażu. Albo zablokować kilometraż tylko w jednym miejscu, a wtedy reszta będzie "jeździła" wraz z kolejnymi poprawkami i przeliczeniami. Następnie do niwelety dodaje się poprzeczki co 100m, do czego wystarczy wpisać wartość początkową (w metrach, jako wielokrotność 100) i następnie dodawać kolejne poprzeczki. Ustawienie w menu Automaty dodatkowo może pomóc zagęścić poprzeczki na łukach, jeśli oprócz słupków hektometrowych chce się je wykorzystać do generowania podtorza. Na poprzeczkach należy ustawić typ słupka, są do tego trzy niezależne algorytmy (kopiowanie z poprzedniego przy dodawaniu, dodanie brakujących oraz kopiowanie od wskazanego do końca listy). Opracowałem 4 wersje słupków hektometrowych w ramach domyślnego systemu, ale rozwiązanie z użyciem wzorców umożliwia również dostosowanie do innych systemów definiowania słupków.