Z własnego doświadczenia powiem tak - jeżeli nie miałeś styczności z trackballem, to spróbuj najpierw go pożyczyć i popracować z nim dłuższy czas. Jeżeli masz dobrze ogarnięte skróty klawiszowe i przełączasz narzędzia klawiaturą jedną ręką a drugą tylko operujesz w bieżącym miejscu kursorem, to trackball może Ci się sprawdzić. Przy większych dystansach przemieszczania kursora (praca wielomonitorowa) mnie się nie sprawdził. Mimo prób ustawiania przyspieszeń kursora etc. No i po pewnym czasie zaczynasz czuć mięśnie kciuka. Ale fakt, wygoda (podparcie ręki na stole od łokcia) i brak konieczności latania ręką po biurku (oszczędność miejsca) to spore zalety.
Używałem Logitecha, bezprzewodowego, model sprzed paru lat (Google podpowiada: T-RA18). Mimo lat i używania przez kilka osób po drodze - bez problemu. Ale czy jakiś konkretny model jest wart swojej ceny - nie umiem doradzić. Chciałbym napisać, że markowe produkty są lepsze (ale droższe), ale przejechałem się na Logitechu MK300 więc chyba jak ze wszystkim - można trafić tanio i dobrze, a można drogo i kiepsko ;)