« Odpowiedź #11 dnia: 24 Lipca 2019, 11:54:50 »
W czasie jazdy rozumiem, ale jaki jest sens stać na dwóch przetwornicach?
Kłania się znajomość budowy pojazdu. Długotrwały postój na jednej przetwornicy w zależności od warunków pogodowych może powodować późniejsze przebicia na silnikach trakcyjnych. Jak nie wilgoć to konieczność odprowadzenia ciepła z silnika po długotrwałej pracy trakcyjnej, co w przypadku nagłego wyłączenia wentylacji powoduje powstawanie mikropęknięć, a w efekcie skrócenie żywotności silnika.
Do tego mieliśmy przypadki, że była wyłączana przetwornica zimą co powodowało po wytrąceniu się wilgoci na komutatorze i stożku przebicia i w efekcie powstanie łuku okrężnego i spalenie przetwornicy. Do tego często paliły się opory rozruchowo ochronne 1740, oraz przekaźnik nadmiarowy przetwornicy.
Z długotrwałego postoju na jednej przetwornicy trzeba też brać pod uwagę obciążenie jednej sprężarki. Daje to o sobie znać zwłaszcza na długich pociągach.
Mam nadzieję, że w pierwszej kolejności porządnie wygłuszono kabinę :)
W kwestii wygłuszenia to przed naprawą hałas w kabinie w trakcie pracy trakcyjnej i rozruchu mieścił się w granicach ale w związku z P4 dodatkowo wygłuszyliśmy pojazd. Jeśli mimo tego komuś nadal przeszkadza praca przetwornic to niech zmieni firmę lub branżę :) To nie koncert życzeń. Koszty generowane przez nieprawidłową obsługę pojazdów trakcyjnych są ogromne i nie ma tutaj taryfy ulgowej.
Zapisane
Autoryzacja: M62, M62Ko, M62M, BR231, BR232, BR233 060DA, TEM2, S200, t448p, SM42, SM30, SM03, SA105, SA108, SA132, SA134
EU07 (4E, 303E), ET21 (3E/1, 3E/1M), ET22, 111Ed, E4MSU, ES64F4, E186, E189, E140, E181, E182, E183, ET40, EN57, EN57AKW, EN76