Moja ograniczona aktywność na forum w ubiegłym tygodniu spowodowana była wizytą do Rosji (Petersburg), na szczęście od wybuchu w porę uciekłem (03 kwietnia w godzinach wczesnoporannych opuściłem teren FR, podaję stempel wyjazdowy z paszportu). W miejscu, w którym był wybuch (stacje Технологический институт - Сенная Площадь) byłem kilka razy, natomiast na stacji Площадь Восстания gdzie znaleziono drugi niewybuch byłem nawet kilka razy dziennie, bo tam w okolicy miałem hotel, w którym mieszkałem. Wielce dziwne to uczucie, wiedząc że gdybym został sobie chociażby jeden dzień w Petersburgu mógłbym znaleźć się w tym miejscu...
Rozpiszę się odrobinę o obecnych w środkach transportu w SPB zabezpieczeniach (stacje metra, dworce kolejowe i autobusowe).
1) Metro - przy każdym wejściu do metra przechodzimy przez bramki security, które wykrywają... w zasadzie, nie wiem co. Przechodziłem przez nie z bagażem (komputer, inny sprzęt elektroniczny, metalowe elementy) i nie reagowały. Ponadto przy każdym wejściu do metra są obecni pracownicy ochrony / policja. Jeden jedyny raz byłem proszony o pokazanie zawartości plecaka, a było to na głównej stacji metra Невский Проспект i podejrzewam, że tylko dlatego, ponieważ patrzyłem się przez chwilę na pracownika ochrony.
2) Dworce kolejowe / autobusowe - tam zabezpieczenia są nieco bardziej zaawansowane. Poza bramkami wykrywającymi metale są również znane z lotnisk maszyny prześwietlające bagaż. Na Dworcu Witebskim mój plecak przeleciał przez roentgen, ale już z kurtki nie wyjąłem telefonu, portfela, kluczy. Przeszedłem przez bramkę, ta oczywiście zapiszczała, ale nikt z obecnych tam osób - kilku policjantów, ochrona - nie zwróciła na to uwagi. Z kolei na jednym z bocznych wejść na dworzec również są postawione bramki security, tam jednakże przechodzi każdy - z bagażem czy bez - bramki piszczą cały czas, każdy przechodzi bez żadnego zatrzymywania. Jedyny plus to fakt, iż nie da się wejść na teren dworca / metra bez przechodzenia przez bramki. Nawet jak korzysta się z bocznych wejść, różnych łączników, ukrytych przejść czy mniej uczęszczanych wejść - wszystko jest obstawione przez bramki, skanery i policjantów / żołnierzy / ochronę. A to, że już przy tym wejściu nikt bagażu nie sprawdzi, to kwestia osobna.
Nauczony doświadczeniem innym razem również nie wyjmowałem kluczy i portfela z kurtki, ale tym razem (na dw. autobusowym) cofnięto mnie i kazano opróżnić również kurtkę. Następnie popatrzyłem na osobę obsługującą skaner (nie był schowany, a po prostu siedział w ogólnodostępnej części dworca) i na ekran skanera wcale nie patrzył, jedynie zajmował się komórką...
Podejrzewam ze przez kilka następnych tygodni będą faktycznie przykładać wagę do kwestii bezpieczeństwa, a później znów wróci do "normy" w postaci przymykania oka na różne kwestie. W załączniku - stempel wyjazdowy z pamiętną datą 03/04/2017 oraz kieszonkowy schemat metra wraz z "żetonem na metro".